EUROPEAN LE MANS SERIES 2014: SZYBKI BRONISZEWSKI

Bro_es1

Michał Broniszewski i jego włoski zmiennik Giacomo Piccini w samochodzie Ferrari 458 Italia GT2 ukończyli czwartą rundę European Le Mans Series – 4-godzinny wyścig na francuskim torze Paul Ricard na 5 miejscu w klasie GTE.

Polak rozpoczął wyścig startując z drugiego pola w klasie. W tłoku po starcie stracił dwa miejsca, ale pod koniec pierwszej godziny powrócił na drugą pozycję.


Zobacz także:

SPORT


 
Kolejność czołowej piątki zmieniała się wielokrotnie przez cały czas trwania wyścigu. Po trzech godzinach ścigania, podczas ostatniej zmiany, gdy Piccini zmieniał Broniszewskiego, załoga żółto-czarnego Ferrari z numerem 80 zajmowała drugie miejsce. Wtedy zespół Kessel Racing postanowił zaryzykować i nie zmieniać kół, aby skrócić czas postoju. Włoch powrócił do rywalizacji na zużytych oponach na czwartej pozycji, ale nie był w stanie nawiązać walki o miejsce na podium, a w końcówce wyprzedził go doświadczony Marco Cioci w Ferrari zespołu AF Corse.

Bro_es2

– To był niesamowicie wyrównany wyścig – skomentował Michał Broniszewski. Oczywiście miejsce na mecie mogłoby być nieco lepsze, ale cieszy nas, że po raz pierwszy w tym roku udało się przejechać cały dystans wyścigu bez poważniejszych przygód. Od początku mieliśmy naprawdę świetne tempo w bardzo mocnej stawce. Gdyby nie stracona wskutek defektu samochodu sesja testowa w zeszłym tygodniu, mielibyśmy szansę nawet na zwycięstwo. Walka w czołówce była wyjątkowo wyrównana. Pierwsza piątka w naszej klasie ukończyła wyścig z taką samą liczbą okrążeń. To oznacza, że nasza strata do zwycięzcy wyniosła na mecie po czterech godzinach ścigania niewiele ponad minutę. Samochód był nieco za miękko ustawiony. Odczuwaliśmy to zwłaszcza w pierwszych dwóch godzinach wyścigu. Potem, gdy nawierzchnia była nagumowana, było już całkiem nieźle, a przy tym opony mniej się zużywały. Dlatego zaryzykowaliśmy ostatnią zmianę na „starych” oponach. Trudno powiedzieć, czy wynik byłby lepszy, gdybyśmy zmienili koła, ale i tak po raz pierwszy w tym sezonie mamy powody do satysfakcji. Mam nadzieję, że pechowa passa wreszcie się skończyła!

Kolejna, ostatnia już tegoroczna runda European Le Mans Series odbędzie się w dniach 18 – 19 października na torze Estoril w Portugalii, ale już w najbliższy weekend Michał Broniszewski wystartuje w finałowej piątej rundzie Blancpain Endurance Series na torze Nuerburgring w Niemczech.