RAJD BARBÓRKA 2019: POWIEDZIELI PO ZAWODACH

rbar-pow-k1

57. Rajd Barbórka – Ogólnopolskie Kryterium Asów w Warszawie zakończył samochodowy sezon w naszym kraju. Tegoroczna impreza przyniosła duże emocje.

Pogoda nie była sprzyjająca i sprawiła zawodnikom sporo problemów. Ulewny deszcz, mżawka, wiatr, który osuszał – nawierzchnia odcinków była zmienna, co sprawiało sporo problemów z doborem opon.


Zobacz także:

RAJDY

RAJD BARBÓRKA 2019


 

Bohaterem okazali się Kajetan Kajetanowicz i Maciej Szczepaniak, którzy pokazali wielką klasę. Drugi kierowca tegorocznych mistrzostw świata wygrał Rajd Barbórka po raz siódmy, zostając samodzielnym liderem klasyfikacji zwycięzców.

A oto co mówili po zawodach.

rbar-pow-k2

Kajetan Kajetanowicz (Automobilklub Polski, Lotos Rally Team – Ford Fiesta WRC): To niesamowite! Kolejny raz z rzędu wygrywamy Kryterium Asów i Rajd Barbórka. Mimo, że dopiero zakończyliśmy ten sezon to już myślę o kolejnych startach. W poniedziałek ruszamy z przygotowaniami do mistrzostw świata w przyszłym roku. Mam nadzieję, że będziemy mogli znów realizować założone cele. W tym roku udało nam się wywalczyć drugie miejsce w mistrzostwach świata WRC2. Dziś wygrywamy Barbórkę i Karową, to fenomenalne uczucie! To kolejne, ósme trofeum z Kryterium Asów, które prawdopodobnie znowu będzie do wylicytowania w szczytnym celu, więc jeżeli chcecie je mieć, to nie szczędźcie pieniędzy. To dla nas też bardzo ważne rzeczy, jeżeli możemy pomagać kochając to, co robimy. To jest fantastyczne. Karową zadedykowałem synowi, który urodzi się w przyszłym roku. To dla mnie wielkie wydarzenie. Myślę, że dla każdego faceta. Teraz się cieszymy tym, co jest.

Rbarb-marczyk11

Miko Marczyk (Automobilklub Polska, Skoda Polska Motorsport – Skoda Fabia R5): Dałem z siebie wszystko i na Karowej pojechałem całym sercem – powiedział Miko po mecie w centrum Warszawy. Dużo więcej wiem po tym rajdzie, obiecuję wyciągnąć wnioski i wykorzystać doświadczenie w przyszłości. Bardzo dziękuję za niezliczone gratulacje i dobre słowa, to wspaniałe widzieć ilu mamy kibiców – dodał.

Szymon Gospodarczyk: To wspaniałe uczucie znowu stanąć na podium na Karowej. To efekt naszych długich przygotowań i wytężonej pracy całego zespołu oraz ogromnego zaangażowania Miko. Dziękuję wszystkim.

rbar-pow-k3

Maciej Lubiak (Hyundai i20 R5): Gdybyśmy stale jeździli razem, to nie mielibyśmy wspólnego życia (śmiech). W Modlinie zaskoczył nas deszcz, ale jak widać po czasach dobrze się tam odnaleźliśmy. To był nasz pierwszy wspólny start z Anią i była to świetna zabawa, a niewątpliwym plusem jest też to, że nie skończyło się żadną kłótnią małżeńską. Będziemy chcieli zrobić z tego tradycję rodzinną i w kolejnych latach znowu pojedziemy razem Barbórkę, wykorzystując do tego różne ciekawe samochody. Jestem dumny z Ani, bo świetnie dała sobie radę, a bądźmy szczerzy – takie kręte i skomplikowane próby są wyzwaniem dla każdego, nawet doświadczonego pilota.

Anna Lubiak
: Fenomenalne przeżycie! Zero strachu, ponieważ wierzę w umiejętności mojego męża. To była sobota wypełniona ogromną frajdą i adrenaliną. Żeby zrozumieć miłość do rajdów, warto tego spróbować na własnej skórze. Jestem szczęśliwa, że dostałam taką szansę i dumna z tego jak Maciek mnie wspierał w moim debiucie na prawym fotelu jego rajdówki.

rbar-pow-k4

Kacper Wróblewski (Skoda Fabia R5): Pech chciał, że przed naszym startem odcinek na Torze Modlin został wstrzymany. W efekcie wjechaliśmy w deszcz na oponach, które zdążyły zupełnie ostygnąć i na OS-ie okazało się, że kompletnie nie mamy przyczepności. Samochód bardzo mi się podoba, choć potwierdziło się to, co słyszałem już od innych kierowców – trzeba wypracować dobre ustawienia, żeby auto właściwie działało w danych warunkach. My przed rajdem nie spędziliśmy z tym samochodem tyle czasu, by sprawdzić wszystkie kombinacje oponiarskie i warianty ustawień. Niemniej jednak jestem zadowolony z wyboru rajdówki. Pojechaliśmy tym samochodem szybko i widowiskowo, czyli dokładnie tak, jak chciałem podziękować wszystkim, dzięki którym ten fantastyczny sezon doszedł do skutku.

rbar-pow-k5

Kuba Greguła (Subaru Impreza STi): Dziś spełniło się marzenie sześcioletniego chłopca o starcie na Karowej. Nie odczuwałem stresu niemal do ostatniej chwili. Jednak kiedy wsiadłem do samochodu, założyłem kask i rękawice, pojawiły się bardzo silne emocje, który minęły kiedy ruszyliśmy na start. Emocje jakie towarzyszą kierowcom na Karowej – myślę że wszystkim, są naprawdę nie do opisania. Tłum kibiców, którzy stoją tu wokół odcinka, to jest coś niesamowitego. Życzę każdemu, kto marzy, jakiemuś chłopcu który dziś oglądał Karową i będzie chciał tu kiedyś pojechać, żeby się nie poddawał! Wielkie dzięki za wsparcie kibiców, którzy przyjechali z daleka i wytrzymali w tej pogodzie.

Grzegorz Dachowski: Każdy start w tego typu imprezie to nowe, wyjątkowe doświadczenie dla kogoś kto jedzie tu po raz pierwszy. Tylko sześć oesów, trochę ponad 30 kilometrów ścigania, a jeździmy po kilku rodzajach nawierzchni o zmieniającej się co chwilę przyczepności. Starliśmy się pojechać szybko i skutecznie, a priorytetem była meta i start na legendarnej Karowej. Cieszę się że mogłem mieć swój udział w spełnieniu jednego z marzeń Kuby!

Fot.: zespoły oraz Łukasz Cichocki