RAJD HISZPANII 2014 – RAJD DU VALAIS 2014 : PECH KUBICY I KAJTO

RdV_3_1

Niemal w tym samym czasie pech dopadł polskie załogi startujące w prestiżowych rajdach międzynarodowych. Robert Kubica i Maciej Szczepaniak musieli się wycofać z rajdu Hiszpanii, rundy Mistrzostw Świata, a Kajetan Kajetanowicz i Jarosław Baran – z Rallye International du Valais, rundy Mistrzostw Europy ERC FIA.

Obu przypadkach powodem były defekty Fordów – w przypadku rywalizacji WRC – Fiesty RS WRC, w przypadku championatu kontynentu – Fiesty R5.


Zobacz także:

RAJDY

KAJETANOWICZ W MISTRZOSTWACH EUROPY


 

uwaga

Robert Kubica i Maciej Szczepaniak mieli kłopoty niemal od poczatku dzietniejszego, drugiego etapu. W samochodzie doszło do awarii napędu i Polacy “podróżowali” z napędzoną jedną (zamiast 4×4) osią. Ambitna postawa sprawiła, że choć ponosili straty – jechali dalej. Na liczącej 50 kilometrów próbie Escaladei samochód ostatecznie nie wytrzymał – zatrzymał się po pokonaniu 45,3 km…

Szkoda, bo istniała szansa na zajęcie bardzo wysokiego miejsca, może nawet na podium…

Rallye International du Valais potwierdził wielkie możliwości Kajetana Kajetnowicza i Jarosława Barana. Polska załoga trzymała się w trzecim dniu zawodów się planu i konsekwentnie realizowała cele na górskich odcinkach Rajd du Valais. Kierowca Lotos Rally Team i Automobilklubu Polski ukończył przedostatnią, najdłuższą pętlę szwajcarskiej rundy mistrzostw Europy i utrzymał pozycję wiceliderów rajdu.

Polacy rozpoczęli trzeci etap rajdu od solidnego i równego tempa na 16-kilometrowym odcinku Champex-Lac wiodącym u podnóży masywu Mont-Blanc (5 miejsce). Kolejne wyzwanie czekało ich na próbie Bruson, bowiem spora część tego odcinka wiodła po szutrze. Kajto i Baran zaadoptowali się do tego wyjątkowego, jak na asfaltowy rajd, OS-u i wywalczyli na nim trzeci czas. Także na następnych odcinkach Ford Fiesta R5 należał do najszybszych samochodów w wyrównanej stawce Mistrzostw Europy 5 i 4 lokata). Pętlę zakończył 32-kilometrowy odcinek Les Cols, zgodnie ze swoją nazwą wiodący przez trzy alpejskie przełęcze z rekordową różnicą poziomów wynoszącą aż 1225 m.

Kajetan Kajetanowicz (Lotos Rally Team – Automobilklub Polski): Jesteśmy zadowoleni. Dziś przejechaliśmy chyba najtrudniejsze odcinki tego rajdu. Bardzo ważne na nich jest doświadczenie i pewność siebie, a my pokonywaliśmy je pierwszy raz w życiu. Na 32-kilometrowym odcinku Les Cols mieliśmy dwa ciasne łączniki szutrowe i bardzo wąską drogę wytyczoną między głazami. Właśnie na tym najdłuższym oesie kilka razy zaskoczyła nas przyczepność i w kilku miejscach trudno było się dohamować. Takie są właśnie rajdy w górach, gdzie na każdym zakręcie może być inna przyczepność, szczególnie na wąskich, chytrych partiach czy na spadaniach. Jazdy nie ułatwiają nam duże różnice wysokości, jakie czasem pokonujemy na jednym odcinku przy bardzo wysokich prędkościach. Ciśnienie daje się we znaki i zatyka nam uszy. Jarek powiedział, że nawet w pewnym momencie przestał siebie słyszeć. Na szczęście ja słyszałem Jarka :). To nie pomaga w zachowaniu wysokiej koncentracji. Utrzymaliśmy drugie miejsce rywalizując z kierowcami, którzy już się ścigali na tych oesach. To nie jest łatwe zadanie. Na pewno już wiele się tutaj nauczyliśmy, mamy głowy pełne informacji, które analizujemy na bieżąco i będziemy przetwarzać jeszcze długo po rajdzie.

Do finałowej pętli nasi przystąpili mocno zmotywowani, osiągając trzeci czas na 16. odcinku specjalnym. Niestety na mecie, pod maską Fiesty R5 polskiej załogi pojawił się ogień. Pożar był spowodowany wyciekiem oleju. Kajetan i Jarek ugasili płomienie pod maską i ruszyli na start kolejnej próby. Uszkodzenia okazały się zbyt poważne i Polacy musieli wycofać się z walki o drugie miejsce w 10. rundzie FIA ERC.

Kajetan Kajetanowicz: 16. odcinek specjalny przebiegał po naszej myśli, ale niestety tylko do 10. kilometra. Wtedy zobaczyliśmy dym wydobywający się spod maski, więc wiedzieliśmy, że coś jest nie tak, ale nie mieliśmy pewności co do przyczyny. Za metą 16. oesu pojawiły się już płomienie. Dzięki szybkiej i sprawnej reakcji udało nam się ugasić ten pożar. Okazało się, że jego przyczyną był wyciek oleju. Byliśmy zmuszeni wycofać się z dalszej rywalizacji. Cóż, tak bywa, czasami szczęście nas opuszcza. Szkoda, bo w tym rajdzie walczyliśmy o bardzo dobry rezultat. Jeszcze dziś, po pierwszej pętli byliśmy na drugim miejscu w klasyfikacji generalnej tego bardzo trudnego rajdu. W tej chwili nie liczę punktów, choć mogliśmy zdobyć ich sporo. Nasz team znakomicie przygotował samochód, ale podczas wyczynowej, ekstremalnej jazdy i przy takim tempie rywalizacji, awarie się zdarzają. Niestety nie mamy wpływu na rzeczy martwe, choć bardzo chciałbym mieć taką moc. Mimo wszystko cieszę się z doświadczenia, jakie zebraliśmy w tym rajdzie. Wyjeżdżamy bogatsi o cenną wiedzę, bo pokonaliśmy wszystkie odcinki specjalne, choć dzisiejsze nie wszystkie dwukrotnie. Takie sytuacje są niesamowicie rozczarowujące, ale chcemy otrzepać kombinezony i patrzymy w przyszłość. Już niebawem wystartujemy w ostatniej rundzie tegorocznych mistrzostw Europy. Przed nami fantastyczny, legendarny Rajd Korsyki, w którym z całym zespołem wrócimy do walki jeszcze mocniejsi.

Jarek Baran: Valais to ekstremalnie trudna impreza. Bardzo kręte i podstępne odcinki, zmienna pogoda i skomplikowany dobór opon. To jest czas zbierania doświadczeń, robienia dobrych notatek. W tegorocznych Mistrzostwach Europy jesteśmy jedynym zespołem, który skutecznie nawiązuje walkę z kierowcami zespołów fabrycznych, których doświadczenie w każdej z przejechanych imprez jest dzisiaj większe. Dzisiaj wiemy o tym wszystkim więcej i bez wątpienia wykorzystamy to w przyszłym roku. Dziękujemy za doping z kraju i miłe spotkania z miejscową Polonią.

Rajd du Valais wygrali Esapekka Lappi i Janne Ferm (Škoda Fabia S2000). Jednak najwyższa klasę pokazali Craig Breen i Scott Martin (Peugeot 208 T16), którzy pierwszego dnia zanotowali spora stratę, a podczas ostatniego etapu zdołali awansować na drugie miejsce. Na podium stanęli też Sepp Wiegand i Frank Christian (Škoda Fabia S2000).

W Rajdzie Hiszpanii RallyRACC Rally de Espana – Catalunya Costa Daurada po dwóch etap[ach prowadzą Sébastien Ogier i Julien Ingrassia (Volkswagen Polo R WRC). Jari-Matti Latvala i Miikka Anttila (Volkswagen Polo R WRC) tracą do nich 27,3 sekundy.

Podczas etapu działo się wiele, kłopoty miały liczne załogo także z czołówki. Na trzecie miejsce awansowali obecnie Mikko Hirvonen i Jarmo Lehtinen (Ford Fiesta RS WRC). Mads Østberg i Jonas Andersson (Citroën DS3 WRC) spadli poza podium. Jutro rozegrane zostaną ostatnie cztery odcinki specjalne, które zadecydują o końcowej kolejności.

Z dwóch pozostałych polskich załóg, które jada Fordami Fiesta R2 lepsi są Szymon Kornicki i Przemysław Mazur (Ford Fiesta R2), ale Hubert Ptaszek i Kamil Kozdroń także osiągnęli metę drugiego etapu.

Wyniki Rallye International du Valais
1. Esapekka Lappi i Janne Ferm (Škoda Fabia S2000) – 2:46.22,4 godz.;
2. Craig Breen i Scott Martin (Peugeot 208 T16 ) – strata 42,0 sek.;
3. Sepp Wiegand i Frank Christian (Škoda Fabia S2000) – 3.04,1 min.;
4. Jonathan Hirschi i Vicent Landais (Peugeot 208 T16) – 4.10,2 min.;
5. Olivier Burri i Jean-Jacques Ferrero (Ford Fiesta R5) – 4.17,8 min.;
6. Robert Consani i Maxime Vilmot (Peugeot 207 S2000) – 4.24,8 min.;
7. Nicolas Althaus i Alain Ioset (Škoda Fabia S2000) – 5.56,9 min.
8. Pascal Perroud i Q. Marchand (Škoda Fabia S2000) – 6.22,5 min.

Wyniki po 2. etapie RallyRACC Rally de Espana – Catalunya Costa Daurada
1. Sébastien Ogier i Julien Ingrassia (Volkswagen Polo R WRC) – 1:29.04,0 godz.;
2. Jari-Matti Latvala i Miikka Anttila (Volkswagen Polo R WRC) – strata 27,3 sek,;
3. Mikko Hirvonen i Jarmo Lehtinen (Ford Fiesta RS WRC) – 1.18,6 min.;
4. Mads Østberg i Jonas Andersson (Citroën DS3 WRC) – 1.48,3 min;
5. Dani Sordo i Marc Martí (Hyundai i20 WRC) – 2.10,4 min;
6. 3. Thierry Neuville i Nicolas Gilsoul (Hyundai i20 WRC) – 3.36,1 min.;
7. Andreas Mikkelsen i Mikko Markkula (Volkswagen Polo R WRC) – 3.48,2 min.;
8. Martin Prokop i Jan Tománek (Ford Fiesta RS WRC) – 7.31,0 min.;
18. Robert Kubica i Maciej Szczepaniak (Ford Fiesta RS WRC) – 20:42.0 min.;
32. Szymon Kornicki i Przemysław Mazur (Ford Fiesta R2) – 37.05,3 min.;
56. Hubert Ptaszek i Kamil Kozdroń (Ford Fiesta R2) – 1:02.40,6 godz.