RAJD KOSZYCE 2011: POWIEDZIELI PRZED STARTEM

W najbliższy weekend odbędzie się ostatnia, siódma runda Platinum Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski 2011 – 37. Rajd Koszyc. Tym razem najlepsze polskie załogi będą walczyć na słowackich odcinkach specjalnych. Na starcie będzie można zobaczyć oczywiście także zespoły ze Słowacji, Czech, Francji i Węgier. Łącznie swoje zgłoszenia nadesłało 67 załóg.

Rajd Koszyc obok rundy RSMP stanowi szóstą eliminacją Rajdowych Mistrzostw Słowacji oraz dziewiątą odsłoną serialu FIA CEZ Rally Trophy. W czwartek po południu odbędzie się w Koszycach ceremonia startu imprezy.

Rywalizacja na odcinkach specjalnych potrwa od piątku do soboty. Zawodnicy będą mieli do pokonania dziesięć odcinków specjalnych o łącznej długości 152 km. Trasa całej imprezy liczy 538 km. Wszystkie OS-y rozgrywane są w trójkącie miejscowości: Koszyce, Vranov i Slanec.

POWIEDZIELI:

Kajetan Kajetanowicz (Lotos Dynamic Rally Team – Automobilklub Polski): Gdy osiem miesięcy temu rozpoczynaliśmy sezon, nie spodziewałem się, że tak szybko ten czas nam upłynie. Druga połowa sezonu jest bardzo napięta, praktycznie co chwilę wyruszaliśmy na kolejną rundę. Przed nami ostatni rajd w tegorocznym kalendarzu mistrzostw Polski, choć rozgrywany na Słowacji. Wspólnie z całym zespołem jesteśmy mocno zmotywowani. Lista zgłoszeń jest bardzo bogata, swój udział zapowiedziało wielu zagranicznych zawodników. Z pewnością rywalizacja będzie niezwykła, tym bardziej, że trasy Rajdu Koszyc są wymagające i charakteryzujące się dużą liczbą długich zakrętów. W zeszłym roku, szczególnie w mokrych od deszczu miejscach, zmienna przyczepność nawierzchni była niełatwa do „czytania”. Jeśli sytuacja pogodowa w tym roku będzie podobna, istotna będzie kwestia doboru opon. Zatem ja obiecuję prostować prawą nogę, a Wy trzymajcie kciuki! Partnerami zespołu w sezonie 2011 są: producent paliw Lotos Dynamic oraz producent olejów Lotos, a także STP, Szkoła Jazdy Subaru i Arcold.

Jarek Baran: – Po raz drugi będziemy się ścigać na drogach w okolicach Koszyc. Co prawda część trasy uległa zmianie, ale bez wątpienia wiemy, jaka jest ogólna charakterystyka słowackich odcinków. Tam gdzie zmian nie ma, wykorzystamy doświadczenia z roku ubiegłego.

Michał Bębenek (Platinum Rally Team): Jesteśmy jak zawsze bardzo dobrze przygotowani do startu. Ostatni rajd mistrzostw zapowiada się bardzo ciekawie. Z pewnością będziemy walczyć z Grześkiem Grzybem i Tomkiem Kucharem o czwarte miejsce w klasyfikacji końcowej Platinum RSMP. Wszystkie trzy załogi mają wciąż szanse na to miejsce w klasyfikacji końcowej. My z pewnością tanio skóry nie sprzedamy. Zeszłoroczny Rajd Koszyc kojarzy mi się z fatalną pogodą (padał deszcz) i wymagającymi odcinkami specjalnymi. Mam nadzieję, że w tym roku pogoda dopisze.

Grzegorz Bębenek: Znam Rajd Koszyc tylko i wyłącznie z naszego ubiegłorocznego startu. Odcinki specjalne są bardzo zróżnicowane. Miejscami jest bardzo kręto, z dużą ilością cięć i szybkimi partiami w lesie, innym razem OS biegnie po dość szerokiej drodze i nie jest zbyt techniczny. Asfalt bywa bardzo śliski. Mimo wielu różnic, słowacka eliminacja Platinum RSMP przypomina najbardziej Rajd Dolnośląski. Nasza taktyka będzie bardzo prosta. Od początku zamierzamy jechać szybkim tempem, tak by na mecie zameldować się na jak najwyższym miejscu w klasyfikacji generalnej. Z punktacji wynika, że mamy szanse na czwarte miejsce w klasyfikacji rocznej RSMP i zrobimy wszystko, aby utrzymać tą lokatę.

Wojtek Chuchała (Lotos – Subaru Poland Rally Team): Rally Kosice to bardzo ciekawy rajd, w którym już kiedyś uczestniczyłem i bardzo miło go wspominam. Dla nas będą to podwójnie ważne zawody, gdyż zapowiada się również walka o mistrzostwo Słowacji w grupie N. Niecierpliwie czekamy więc na kolejną zagraniczną przygodę i liczymy również na dobry występ na tle polskich załóg. Nasz STI jest jak zwykle gotowy do boju i na pewno będzie chciał pojechać żwawym tempem. Dziękujemy naszym Partnerom: Subaru Import Polska, LOTOS Oil z marką olejów LOTOS Quazar, LOTOS Paliwa z marką paliw LOTOS Dynamic, Keratronik, Raiffeisen Leasing, Mega Service Recycling, Prosperplast, Sony VAIO, SJS oraz Onet.pl. Do zobaczenia w Koszycach!

Kamil Heller: Asfalty w okolicach Koszyc są zdradliwe, podobne do tych z Rally Presov. Po raz drugi w tym sezonie będziemy mieli okazję wystąpić w łączonych rundach mistrzostw Polski i Słowacji. Zebrała się całkiem ciekawa stawka, a rywalizacja będzie o tyle zacięta, że w Koszycach wyjaśni się, kto zdobędzie tytuł w grupie N w słowackim czempionacie. Damy z siebie wszystko, ale jak zwykle priorytetem będzie osiągnięcie mety i nauka.

Jan Chmielewski (NEO – Petroeltech Rally Team): Wszystko ma swój początek i koniec. Jeszcze kilka miesięcy temu przyglądałem się budowie zupełnie nowego “deesa”, a już w najbliższą sobotę pokonamy ostatnie w tym sezonie RSMP kilometry odcinków specjalnych. Mieliśmy w tym roku niewątpliwie dużo szczęścia i liczę, że fortuna wytrzyma z moim zespołem aż do mety Rajdu Koszyce. To właśnie na słowackich trasach udało mi się w ubiegłym roku przełamać dominację braci Bębenków, więc zawody zapadły w mojej pamięci jako jednoznacznie udane i dające mnóstwo przyjemności z jazdy. Fantastycznie było by zamknąć ten sezon kompletem wygranych w klasie, ale zdaje sobie sprawę, że aby tego dokonać, czeka nas w Koszycach dużo pracy. Sponsorami naszego zespołu są: marka narzędzi NEO, firmy PETROELTECH i WESEM oraz Automobilklub Rzeszowski, a patronat medialny sprawują Radio RMF FM i magazyn “Eurostudent”.

Grzegorz Dachowski: Dla mnie to zupełnie nowy rajd. Nigdy nie miałem okazji w nim startować, ani nawet być w tych okolicach w charakterze kibica. Czekam zatem z niecierpliwością na to, co odkryje przede mną rejon Koszyc. Bardzo dobrze, że stawka zawodników będzie w tym rajdzie większa, niż podczas polskich rund RSMP, co więcej, będzie to stawka międzynarodowa. Niestety pogoda zapowiada się niezbyt atrakcyjnie, ale mam nadzieję, że to jedyny negatywny czynnik, jaki nas na słowackiej ziemi spotka. Dla zawodników deszcz i chłód to nie problem, podobnie jak dla wytrwałych kibiców rajdowych, którzy już wielokrotnie pokazali, że potrafią nas dopingować w każdych warunkach.

Fot.: Zespoły oraz R. Magiera, M. Kaliszka