RAJD POLSKIE SAFARI 2018: LIDERZY DACIA DUSTER ELF CUP MIERZĄ WYSOKO

wicent-45

Krzysztof Wicentowicz i Bartłomiej Boba w ubiegłym sezonie zostali mistrzami Polski w Dacia Duster Elf Cup. W tym sezonie wygrali dwie pierwsze rundy DDEC i wyraźnie prowadzą w klasyfikacji.

W ramach treningu przed Rajdem Polskie Safari z bazą w Przasnyszu postanowili oni pojechać za granicę. Wybór padł na Baja Italia.

sponsorenault


Zobacz relacje:

SPORT

POLSKIE SAFARI 2018


 

W rajdzie udział wzięło 7 polskich załóg (wygrali go Jakub Przygoński z Automobilklubu Polski z Tomem Colsoulem). Krzysztof Wicentowicz i Bartłomiej Boba w Dacii Duster, dla których był to pierwszy wspólny start w zagranicznym rajdzie, spisali się znakomicie. Zajęli drugie miejsce w klasyfikacji grupy TH Mistrzostw Strefy Europy Centralnej i Mistrzostw Włoch.

– Jeszcze nie jechałem tak świetnie przygotowanym samochodem! Nie mieliśmy nawet najmniejszego problemu technicznego. Bardzo dziękuję również Overlimitowi za zaproszenie – moim marzeniem był start zagraniczny w rajdzie cross country i nawet mi się nie śniło, że może to nastąpić już w tym roku – mówił Krzysztof na mecie.

Teraz załogę Wicentowicz – Boba czeka start w Rajdzie Polskie Safari.

– Jestem absolutnie chory na punkcie rajdów cross country! To nie jest uzależnienie, to coś więcej. Każde nowe doświadczenie jest dla mnie na wagę złota, bo mamy z Bartkiem bardzo daleko idące plany na przyszłość. Nie byłem na rajdzie Polskie Safari, ale z tego, co słyszałem to jeden z najlepszych rajdów w cyklu. Nie mogę się doczekać tego startu, jak zresztą każdego! Tego jednak tym bardziej, że będzie to zarówno dla mnie, jak i Bartka pierwszy start w tym rajdzie. Główny cel to oczywiście obrona pozycji liderów w DDEC, ale jazda „na dowiezienie” nie jest w mojej naturze. Przy okazji chciałbym bardzo podziękować wszystkim, którzy nas wspierali podczas naszego startu w Italian Baja! To było coś Fantasmagorycznego! Dziękuję! Ten włoski rajd dodał nam skrzydeł, co – mam nadzieję – pokażemy podczas Polskiego Safari – mówi Krzysztof Wicentowicz.