RAJD SZWECJI 2015: POWIEDZIELI PO ZAWODACH

RS_me_1

Sebastien Ogier z pilotem Julienem Ingrassią w Volkswagenie Polo R WRC wygrali Rally Sweden pokonując na ostatnim odcinku specjalnym prowadzących, załogę Thierry Neuville i Nicolas Gilsoul (Hyundai i20 WRC).

Dla Francuzów, obecnych Mistrzów Świata FIA WRC było to 26. zwycięstwo w cyklu, porównywalne z rekordem jaki osiągnął legendarny Carlos Sainz. Ogier plasuje się teraz na trzecim miejscu listy najlepszych kierowców wszechczasów.


Zobacz także:

RAJDY

RAJD SZWECJI 2015


 

4,6 sekundy – w przeliczeniu na odległość, jaką w tym czasie pokonuje rajdówka to zaledwie 162,84 metra – tyle dzieliło pierwsze trzy załogi przed ostatnim odcinkiem specjalnym. Trudno wyobrazić sobie bardziej emocjonująca walkę. To, który zespół stanął na najwyższym, a który na najniższym stopniu podium rozstrzygnęło się na ostatnich kilometrach spośród wszystkich 308 km odcinków specjalnych.

Pojedynek między trzema kierowcami – Andreasem Mikkelsenem, Sebastienem Ogierem i Thierry Neuvillem zaostrzał się przez cały czas trwania rajdu. W historii tego sportu nigdy jeszcze nie rozegrano bardziej dramatycznego finałowego pojedynku pomiędzy trzema kierowcami.

RS_me_4

Sebastien Ogier uzyskał najlepszy czas na 16 kilometrach ostatniego odcinka specjalnego i tym samym zwyciężył w zawodach. Svenska Rallyt jest pierwszą rundą w kalendarzu eliminacji MŚ, którą Volkswagen wygrał po raz trzeci, wystawiając do walki Polo R WRC. Dla Volkswagena rajd ten oznacza 24. zwycięstwo w 28 startach oraz 45. i 46. miejsce na podium od chwili wystawienia do walki obecnego modelu w styczniu 2013 roku.

Od tego czasu World Rally Car z Wolfsburga uzyskał najlepszy czas na 361 odcinkach specjalnych spośród ogółem 521. Odnosząc łącznie 25 zwycięstw – wliczając wynik Kennetha Erikssona i Petera Diekmanna \na Wybrzeżu Kości Słoniowej w 1987 r. – VW na liście rajdowych zwycięzców wszechczasów prześcignął Audi i zajmuje obecnie 8. miejsce.

Chyba jedynym pilotem, który podczas rajdu osobiście kierował samochodem WRC jest Ola Floene. Podczas Rajdu Szwecji pilot Andreasa Mikkelsena przejechał 220 km odcinków dojazdowych. Zamiana miejsc między kierowcą, a pilotem to w przypadku Mikkelsena i Floena żadna nowość – w 2012 roku podczas Rajdu Cypru Floene (już jako mistrz klasy IRC) poprowadził Skodę Fabię S2000 na końcowym OS-ie „Stavros”. Wykazał się przy tym dużymi umiejętnościami – na 16 kilometrach okazał się tylko o 45,7 s wolniejszy niż najszybszy kierowca na tym odcinku i jednocześnie zwycięzca całego rajdu – Nasser Al-Attiyah.

RS_me_2

Rajdy to tez taktyka. Po nieudanym starcie zeszłoroczni zwycięzcy Jari-Matti Latvala i Miikka Attila pozostali bez punktów i w porozumieniu z zespołem zdecydowali się wycofać z rajdu po końcowym Power Stage’u. Powodem był przepis ograniczający zmianę pewnych komponentów samochodu. Dla załogi Rajdy Szwecji, Meksyku i Argentyny byłyby traktowane łącznie, zaś wycofanie się z rywalizacji w Szwecji sprawia, że przepis ten nie będzie miał zastosowania i da załodze większe możliwości zestrojenia ich Polo R WRC w następnych rundach…

POWIEDZIELI

Robert Kubica: Wiedzieliśmy, że podczas mojego drugiego startu w Rajdzie Szwecji czeka nas długi i wymagający weekend, dlatego nie skupialiśmy się na pozycjach, a na nauce razem z naszym młodym i wciąż rozwijającym się zespołem. Warunki nie były łatwe, ale nasze tempo było budujące. Cieszy mnie też fakt przejechania całego rajdu bez większych błędów. Dobrze było wygrać w sobotę odcinek specjalny i przez cały weekend utrzymywać solidne tempo. Naturalnie szkoda piątkowej awarii napędu i sobotniej kary, na którą zresztą nie mieliśmy żadnego wpływu, ale najważniejsze, że w tych trudnych warunkach sporo się nauczyliśmy.

Sebastien Ogier: Niesamowity finał. Jestem naprawdę dumny z tego zwycięstwa, to jedno z moich najlepszych do tej pory. Pierwsze zwycięstwo w Szwecji, przed dwoma laty, gdy wygrałem z Sebastienem Loebem, było świetne, ale tegoroczne zostało okupione jeszcze trudniejszą walką. Julien i ja od pierwszego dnia aż do Power Stage’u dawaliśmy z siebie wszystko na każdym odcinku i jechaliśmy na maksymalnym limicie. I to się opłaciło. Na pewno końcówka rajdu należała do najbardziej emocjonujących – i to nie tylko dla widzów, ale też dla mnie osobiście. Oczywiście współczuję Andreasowi, któremu tak niewiele brakowało do pierwszego zwycięstwa i tak zaciekle z nami walczył. Jestem jednak pewien, że to nie był nasz ostatni pojedynek. On i Thierry Neuville pokazali wspaniałą walkę.

RS_me_3

Jari-Matti Latvala: To był zwariowany tydzień. Szkoda, że mój kolega z zespołu Andreas Mikkelsen nie wygrał swojego pierwszego rajdu w karierze. Gratuluję Sebastienowi Ogierowi, na pewno zasłużył na te 28 punktów. Jeśli chodzi o mnie, to muszę szukać w tym wszystkim pozytywów. Po moim błędzie w piątek, oczywiście nie brałem udziału w finałowej walce. Ale miałem czas, żeby wypróbować ustawienia auta i dzięki temu zdobyć trochę nowej wiedzy. Teraz jeszcze lepiej dogaduję się z moim Polo i to było widać już dzisiaj. Sezon dopiero się rozkręca i wszystko jeszcze może się zdarzyć. W Meksyku będę miał dobrą pozycję startową i na pewno ostro zaatakuję.

Andreas Mikkelsen: Daliśmy z siebie wszystko do ostatniego metra, ale niestety przegraliśmy. Nigdy bym nie przypuszczał, że będę niezadowolony z miejsca na podium. W końcu, w mojej karierze nie tak znowu często na nim stawałem. Ale miałem tu szansę na świętowanie pierwszego zwycięstwa w Rajdowych Mistrzostwach Świata i byłem już naprawdę blisko. Popełniłem jeden mały błąd, obróciło mnie i straciłem tę szansę. Czuję gorycz i duże rozczarowanie, chociaż w sumie możemy być dumni z naszych osiągnięć. Jestem pewien, że moje pierwsze zwycięstwo to tylko kwestia czasu. Ale tak bardzo chciałem tę walkę trzech załóg rozstrzygnąć na swoją korzyść! Teraz pojedziemy na maksa w Meksyku, jeszcze raz spróbujemy powalczyć o wygraną.

Jost Capito, dyrektor Volkswagen Motorsport: Naprawdę emocjonujący rajd. Jestem pewien, że dzięki niemu mistrzostwa zyskały wielu fanów. O miejscu na podium zadecydowały dosłownie ostatnie metry. Aż do ostatniego odcinka prowadził Andreas Mikkelsen i był już blisko pierwszego zwycięstwa w Mistrzostwach Świata. Naprawdę wycisnął ostatnie poty z naszego dwukrotnego mistrza Sebastiena Ogiera i swojego przyjaciela Thierry Neuville’a i może być dumny z tego, co pokazał w tym rajdzie. Jego czas nadejdzie prędzej czy później, nie mam co do tego wątpliwości. Sebastien Ogier wykazał się wielką siłą charakteru i zasłużenie wygrał. Chylę czoła przed kierowcami i pilotami.