RALLYE OILIBYA DU MAROC: WAŻNY SPRAWDZIAN (META)

Krzysztof Hołowczyc wygrał szósty, ostatni etap rajdu Oilibya Rally du Maroc 2012. Metę rajdu osiągnęli motocykliści Orlen Team i Automobilklubu Polski, Kuba Przygoński i Jacek Czachor oraz załoga Szymon Ruta i Laurent Lichtleuchter.

Dla Hołowczyca było to trzecie zwycięstwo etapowe w tym rajdzie. Świetna forma załogi Monster Energy X-raid Team i Automobilklubu Polski potwierdza gotowość do startu w rajdzie Dakar 2013. Dla naszych “etatowych” motocyklistów był to też ważny sprawdzian przed wyruszeniem w styczniu do Ameryki Południowej.

w stawce motocyklowej w Rallye du Maroc triumfował Cyril Despres. Było to jego czwarte zwycięstwo w ciągu ostatnich dwunastu lat w tych zawodach. Wśród kierowców samochodów zwyciężył Eric Vigouroux. Przypomnijmy, że wypadkowi uległ Marc Coma.

Zawodnik Orlen Team i Automobilklubu Polski, Kuba Przygoński skończył zmagania na dziewiątym miejscu. Na jednym z etapów zwyciężył.

– Tan rajd traktowałem w kategorii przygotowania przed Dakarem. Starałem się nie tylko wypracować optymalne tempo, ale również znaleźć stopień odpowiedniego zestrojenia zawieszenia przed rajdem Dakar. Był tu cały przekrój nawierzchni i mogłem sprawdzić całe spektrum nawierzchni. Bardzo się cieszę, że byłem w stanie zarówno udowodnić, że umiem wygrywać na etapach jak i że sprawdzam się w roli nawigatora – powiedział Kuba Przygoński.

Jacek Czachor był zadowolony ze swojego tempa. Przez cały czas bezbłędnie nawigował i awansował w miarę upływu kilometrów.

– Za niewiele ponad tydzień wracam na marokańskie trasy, gdzie będę kontynuował trening. Zakończony rajd zaliczam, do udanych. Najważniejsze, że nie doznałem żadnej kontuzji i trzymałem gaz równo z moimi konkurentami. Jeszcze wiele kilometrów zanim przystąpimy do Dakaru – komentował Jacek Czachor.

Szymon Ruta pokonał swój pierwszy pustynny rajd na afrykańskich trasach. Na OS-ach miał wiele przygód, drugą połowę rywalizacji przejechał jednak bezbłędnie budując swoje tempo.

– Ewidentnie jesteśmy szybcy na twardszych partiach. Musimy jeszcze nauczyć się jak pokonywać wydmy, na których straciliśmy sporo czasu. Z OS-u na OS jednak jechaliśmy szybciej i zyskiwaliśmy doświadczenia. Jedna ważna nauka dla mnie – czasem wolniej znaczy szybciej. Pierwszy rajd Cross-Country jednak za nami i czujemy, że jesteśmy w stanie robić dobre czasy w przyszłości. Jesteśmy przygotowani zarówno fizycznie jak i sprzętowo – powiedział Szymon Ruta.

Wczorajsze nieukończenie etapu na skutek awarii układu napędowego auta spowodowało, że załoga Krzysztofa Hołowczyca otrzymała karę 10 godzin. Spowodowało to spadek na odległą 27. pozycję. Do dzisiejszego szóstego etapu Hołek ruszył z szóstej pozycji i w bezpośredniej walce pokonał wszystkich rywali, przekraczając linię mety z ponad dwuminutową przewagą nad kolejnym zawodnikiem.

– Bardzo się cieszę, że znowu udało nam się wygrać kolejny etap rajdu. Gdyby nie wczorajsza awaria, nasza sytuacja byłaby zdecydowanie lepsza. Na pewno stalibyśmy dzisiaj na podium. Niestety tak się nie stało. Początek dzisiejszej rywalizacji nie był dla nas szczęśliwy, bo zaraz po starcie, złapaliśmy kapcia. Stwierdziłem, że to już nadmiar pecha i na chwilę odeszła mi ochota na dalszą jazdę. Jednak Filipe zmobilizował mnie do walki i po kilkunastu kilometrach po zmianie koła ruszyłem do szalonego ataku. Jechałem jak w transie, żeby odrobić stratę i wygrać. Wyprzedzaliśmy auto, za autem, na metę wpadliśmy tuż za Nowitskim, ale za to z najlepszym czasem. Dzisiejsze zwycięstwo traktuję jako nagrodę pocieszenia, a jednocześnie dowód na to, że w rajdzie Dakar będziemy mieli bardzo wiele do powiedzenia. Po dzisiejszym etapie ja i Filipe mamy wiarę w to, że najbliższy Dakar będzie należał do nas – powiedział Hołowczyc.

WYNIKI SZÓSTEGO ETAPU

Motocykle
1. Helder Rodrigues (Honda CRF 450) – 1:50.50 godz.;
2. Joan Pedrero (KTM 450) – strata 19 sek.;
3. Cyril Despres (KTM 450) – 27 sek.;
4. Sam Sunderland (Honda CRF 450) – 1.12 min.;
5. Paulo Goncalves (Husqvarna TE 499 RR) – 1.20 min.;
6. Joan Barreda (Husqvarna TE 499 RR) – 2.13 min.;
7. Francisco Lopez (KTM 450) – 2.59 min.;
8. Frans Verhoeven (Yamaha WR 450F) – 4.32 min.;
9. Olivier Pain (Yamaha WR 450F) – 4.33 min.;
10. Felipe Zanol (Honda CRF 450) – 5.05 min.;
17. Jakub Przygoński (KTM 450) – 13.08 min.;
21. Jacek Czachor (KTM 450) – 23.15 min.;

Samochody
1. Krzysztof Hołowczyc i Filipe Palmeiro (Mini All4 Racing) – 1:57.29 godz.;
2. Guilherme Spinelli i Youssef Haddad (Mitsubishi ASX) – strata 2.20 min.;
3. Leonid Nowickij i Oleg Tiupienkin (Mini All4 Racing) – 5.02 min.;
4. Boris Garafulic i Gilles Picard (BMW X3 CC) – 8.22 min.;
5. Leonid Ogorodnikow i Anton Nikołajew (Toyota Hilux) – 12.00 min.;
6. Jewgienij Firsow i Wadim Fiłatow (Nissan Navara) – 14.52 min.;
7. Paulo Ferreira i Jorge Monteiro (Nissan Navara) – 18.33 min.;
8. Jean-Antoine Sabatier i Frederic Drault (Predator X-18) – 20.42 min.;
9. Szymon Ruta i Laurent Lichtleuchter (Toyota Hilux ) – 21.49 min.,;
10. Miki Biasion, Bart de Gooyert i Giorgio Albiero (veco Trakker Evo II) – 22.44 min.;
11. Gerard de Rooy, Tom Colsoul i Darek Rodewald (Iveco Powerstar) – 24.18 min.

KLASYFIKACJA RAJDU MAROKA

Motocykliści: 1. Despres – 17:58.36 godz.; 2. Barreda – 6.52 min.; 3. Lopez – 34.28 min.; 4. Verhoeven – 40.42 min.; 5. Goncalves – 43.52 min.; 6. Pain – 47.40 min.; 7. Zanol – 48.53 min.; 8. Fish – 1:00.42 godz.; 9. Przygoński – 1:02.15 godz.; 10. Sunderland – 1:09.5 godz.; 16. Czachor – 2:44.38 godz.;

Samochody: 1. Vigouroux – 17:55.14 godz.; 2. Nowickij – 17.43 min.; 3. Spinelli – 23.23 min.; 4. Garafulic – 51.58 min.; 5. de Rooy – 1:48.4 godz.; 12. Szymon Ruta – 5:31.07 godz.; 25. Hołowczyc – 12:46.16 godz.

Więcej informacji na temat OiLibya Rally du Maroc 2012: rallyemaroc.npo.fr.