SUPERMOTO: ŚWIETNY POCZĄTEK MOCHOCKIEGO

Pierwsze tegoroczne zawody o punkty w klasyfikacji Mistrzostw Polski Supermoto w Gostyniu, dla Karola Mochockiego chyba nie mogły potoczyć się lepiej. Lider zespołu Wtórpol Racing Team 3S wygrał dwa z trzech wyścigów, a w ostatnim linię mety przejechał na trzecim miejscu.

Treningi kwalifikacyjne nie wypadły po myśli zawodnika z Suchedniowa. Pomimo świetnych warunków pogodowych Mochockiemu udało się „wykręcić” dopiero piąty czas. Z tego tez powodu walka w samych wyścigach była jeszcze trudniejsza, co dodatkowo potęgował bardzo kręty i techniczny charakter toru w Gostyniu. Najtrudniejszym przeciwnikiem Karola okazał się Marcin Kołoczek, który tego dnia był w świetnej predyspozycji. Przegrał on jednak pojedynek z „Czapeczką” w pierwszym biegu za sprawą upadku, natomiast w drugim z powodu awarii motocykla.

– Bardzo cieszę się z udanego rozpoczęcia sezonu. Świetnie, że powstały zmiany w regulaminie zawodów. Mamy jedną, połączoną klasę Mistrzostw Polski i podobnie jak w światowych zawodach, ścigamy się w trzech biegach, z których są wybierane dwa najlepsze przejazdy. Dzięki temu jest nas więcej na starcie i wyrównał się poziom jazdy zawodników. Na pewno będzie teraz znacznie ciekawiej. Co do mojej jazdy to jestem zadowolony. Świetnie spisał się motocykl jak i zawieszenie przerabiane w firmie Twenty Suspension, której dziękuję za wsparcie. Szczególne podziękowania kieruję do moich starych jak i nowych sponsorów – firm Wtórpol, Siek, Cukierni Lazur oraz Putoline – komentuje Karol Mochocki.

– To była jak najbardziej udana dla nas runda, ale też dała nam dużo do myślenia. Poziom zawodników jest bardzo wyrównany, o czym świadczą ich czasy w treningach kwalifikacyjnych. Różnica pomiędzy pierwszym, a szóstym czasem wyniosła zaledwie 0,7 sekundy. Karol wygrał pierwszą rundę, ale wiemy, że do następnej, która także odbędzie się w Gostyniu, będziemy musieli przygotować się bardzo solidnie – mówi mechanik zespołu, Remigiusz Rutka.

Pod skrzydłami zespołu Wtórpol Racing Team 3S zadebiutował Sebastian Szcześniak, jeżdżący motocyklem marki Husqvarna. Sebastian ma już za sobą sukcesy w wyścigach supermoto. W roku 2006 zdobył on I miejsce Pucharze PZM w klasie 250 oraz II miejsce w klasie Open. Po kilku letniej przerwie członek radomskiego Automobilklubu postanowił powrócić na tor i spróbować swoich sił walcząc z najlepszymi w klasie S2, pod którą kryje się kategoria Mistrzostw Polski.

– Udało mi się wrócić do wyścigów supermoto i jestem z tego powodu bardzo zadowolony, bo to najlepsze wyścigi. Minęło sporo czasu od mojej wizyty na torze i muszę uczyć się wszystkiego od podstaw. Mam wysoko postawioną poprzeczkę, ale to mnie motywuje do jeszcze bardziej zaciętej walki – podsumowuje Sebastian Szcześniak.