GT OPEN: MICHAŁ BRONISZEWSKI WYGRAŁ NA MONZA

Michał Broniszewski i Philipp Peter odnieśli swoje pierwsze zwycięstwo w klasyfikacji generalnej wyścigu serii International GT Open. W pierwszym wyścigu na słynnym torze Monza polsko- austriacka załoga szwajcarskiego zespołu Kessel Racing prowadziła od startu do mety i wygrała pewnie (aż o ponad pół sekundy) rywalizację w „Świątyni szybkości” – jak nazywany jest tor niedaleko Mediolanu.

Jadący na pierwszej zmianie Philipp Peter natychmiast po starcie objął prowadzenie. Jechał imponującym tempem, nie dając szans konkurentom. Na 30 minut przed metą Austriaka zmienił za kierownicą Michał Broniszewski. Po powrocie na tor miał 6 sekund przewagi nad drugim w klasyfikacji rywalem. Polak dosłownie z każdym okrążeniem powiększał przewagę. Dopiero w końcówce, mając już właściwie zapewnione zwycięstwo, mógł sobie pozwolić na nieco wolniejsze tempo, aby oszczędzić samochód i opony. Przewaga na mecie wyniosła ponad 13 sekund. Można śmiało powiedzieć, że Michał Broniszewski i Philipp Peter dosłownie zdeklasowali rywali – odnieśli zwycięstwo naprawdę w wielkim stylu!

Michał Broniszewski: Chyba nie muszę mówić, jak bardzo jestem szczęśliwy! Strasznie długo czekaliśmy na ten dzień. Wygrywaliśmy już w klasie GT3, mamy na koncie zwycięstwo w GT2, ale w klasyfikacji generalnej jest to nasza pierwsza wygrana. W sobotę nie daliśmy szans rywalom. Gdy wyjechałem na tor miałem 6 sekund przewagi, a na mecie ponad 13, chociaż mogło być więcej. Nie było jednak sensu ryzykować. Nawet w najtrudniejszych momentach wierzyłem, że przyjdzie dzień, w którym wygramy. To zwycięstwo całego zespołu, który ciężko pracował od początku roku. Philipp pojechał genialną pierwszą zmianę. Tym bardziej cieszę się, że udało mi się nie tylko utrzymać prowadzenie, ale także powiększyć przewagę nad rywalami. Niestety, w niedzielę trudno spodziewać się powtórki, bo druga sesja kwalifikacyjna była dla nas nieudana. Samochód miał założony niewłaściwy amortyzator i fatalnie się prowadził, dlatego wystartujemy dopiero z 15 pola. Gdyby nie to, stać mnie było na wynik w pierwszej piątce. W dodatku, jako zwycięzcy wyścigu zaliczymy dłuższy postój w boksach, a niedzielny wyścig trwa tylko 50 minut, więc będzie mniej czasu na odrobienie straty. Ale… w zeszłym roku na torze Imola po starcie z 17 pola stanęliśmy na podium. Będziemy walczyć!

DRUGI WYŚCIG

Po zwycięstwie w pierwszym wyścigu Michał Broniszewski i Philipp Peter zaliczyli pechowy występ w drugim. Wkrótce po starcie jadący na pierwszej zmianie Michał Broniszewski musiał wycofać się w wyniku uszkodzenia żółto-czarnego Ferrari, do którego doszło po kolizji w tłoku z jednym z rywali.

Michał Broniszewski: Po najlepszym tegorocznym występie, w drugim wyścigu przyszło rozczarowanie. Defekt amortyzatora uniemożliwił mi walkę w kwalifikacjach o czołowe pola startowe. Dlatego zaczynałem z odległego, piętnastego pola. Wkrótce po starcie w dużym zamieszaniu zostałem uderzony z tyłu dwa razy przez Aston Martina. Jego kierowca słynie w naszym światku z – delikatnie mówiąc – bezpardonowej jazdy. Na początku drugiego okrążenia, w tłoku, podczas hamowania uderzył mnie ponownie. Przede mną, nieco po lewej stronie był Ford GT angielskiej załogi, który już złożył się w prawy zakręt. Nie miałem możliwości uniknąć kontaktu. Anglik pojechał dalej, dla nas był to koniec wyścigu, bo Ferrari ma bardzo delikatny przód. Uszkodzeniu uległy chłodnice i nie było mowy o dalszej jeździe. Wielka szkoda, bo jestem pewny, że była szansa na dobre miejsce i sporo punktów. Piąta – szósta pozycja była w naszym zasięgu. Złożyliśmy skargę na włoską załogę Aston Martina. Sędziowie przeanalizowali materiał wideo i obiecali zwrócić uwagę na ich jazdę w kolejnej rundzie.

WYNIKI

Pierwszy wyścig

1. Michał Broniszewski i Philipp Peter (Ferrari 458 GT Italia) – 38 okr.;
2. Marco Frezza i Juan Manuel Lopez (Ferrari 430 GT2) – strata 13,070 sek.;
3. Alessandro Garofano i Luca Rangoni (Ferrari 458 GT Italia) – 16,465 sek.;
4. Andrea Montermini i Emanuele Moncini (Ferrari 458 GT Italia) – 18,550 sek.;
5. Aleksander Talkanica i Aleksander Talkanica jr. (Ferrari 458 GT Italia) – 21,672 sek.;
6. Andrea Ceccato i Marco Barba (Porsche 911 GT3 RSR) – 24,916 sek.;
7. Gianluca Roda i Paolo Ruberti (Porsche 911 GT3R) – 40,932 sek.;
8. Soheil Ayari i Joel Camathias (Ferrari 458 GT Italia) – 44,986 sek.;
9. Lorenzo Bontempelli i Stefano Gattuso (Ferrari 458 GT3) – 46,081 sek.;
10. Nicola di Marco i Marcello Puglisi (Mercedes SLS AMG GT3) – 1.14,358 min.

Drugi wyścig
1. Andrea Montermini i Emanuele Moncini (Ferrari 458 GT Italia) – 26 okr.;
2. Soheil Ayari i Joel Camathias (Ferrari 458 GT Italia) – strata 1,439 sek.;
3. Andrea Ceccato i Alvaro Barba (Porsche 911 GT3 RSR) – 2,648 sek.;
4. Miguel Ramos i Raffaele Giammaria (Ferrari 458 GT Italia) – 4,822 sek.;
5. Aleksander Talkanica i Aleksander Talkanica jr. (Ferrari 458 GT Italia) – 5,548 sek.;
6. Alessandro Garofano i Luca Rangoni (Ferrari 458 GT Italia) – 7,300 sek.;
7. Marco Frezza i Juan Manuel Lopez (Ferrari 430 GT2) – 8,572 sek.;
8. Lorenzo Bontempelli i Stefano Gattuso (Ferrari 458 GT3) – 11,817 sek.;
9. Jack Gerber i Matt Griffin (Ferrari 430 GT2) – 11,850 sek.;
10. Gianluca Roda i Paolo Ruberti (Porsche 911 GT3R) – 12,162 sek.