ITALIAN BAJA 2013: ŚWIETNY ADAM MAŁYSZ (2. DZIEŃ)

IB 5_img00079

Krzysztof Hołowczyc i Andreas Schulz (Mini All4 Racing) zajmują drugie miejsce po drugim dniu rywalizacji w rajdzie Italian Baja – pierwszej eliminacji tegorocznego Pucharu Świata FIA. Załoga Orlen Team: Adam Małysz i Rafał Marton, zajmuje czwartą pozycję.

Po pokonaniu prologu oraz trzech pętli zespół traci do lidera tylko 5 minut i brakuje mu 1.55 min. do podium. Na drugi dzień rajdowych zmagań organizator zaplanował trzy pętle, każda składająca się z dwóch OS-ów odpowiednio o długości 38,26 km i 28,43 km.


Zobacz także:
SPORT


Pierwsza piątka wczorajszego prologu miała prawo wyboru pozycji startowych. Adamowi Małyszowi przypadło otwieranie trasy – zadanie bardzo trudne i wymagające wyjątkowej koncentracji na nawigacji. Kierowca Orlen Team rozpoczął dobrym tempem, które poprawiał na każdym odcinku specjalnym. Na ostatnich próbach zajął trzykrotnie czwarte miejsce.

IB 3_Or Team_18

Adam Małysz (Orlen Team): Sam jestem w szoku, że aż tak dobrze nam idzie. Jedziemy coraz szybciej i sam muszę się hamować żeby nie przesadzić. Otrzymałem dzisiaj chrzest. Wczoraj pierwsza piątka otrzymała prawo wyboru pozycji startowych, ja byłem piąty na prologu, więc w zasadzie moi konkurenci nie pozostawili mi wyboru. Musiałem dzisiaj po raz pierwszy w mojej karierze rajdowca otwierać trasę. Początkowo byłem nawet trochę zły, że jadę pierwszy po trudnych podbijających odcinkach specjalnych. Ale szybko się zgrałem z samochodem i zacząłem koncentrować się wyłącznie na ściganiu. Czwarta pozycja jest bardzo dobra i będę się starał dotrzymać takiego tempa do końca rywalizacji.

W czasie drugiego etapu o wycofaniu się ze współzawodnictwa zdecydowali Miroslav Zapletal i Maciej Marton. Niestety kłopoty techniczne z elektroniką i awaria techniczna zatrzymały Team Offroadsport na 20 kilometrze drugiego odcinka specjalnego. Naprawa na trasie odcinka specjalnego była niemożliwa i Hummer musiał zjechać do serwisu.

Miroslav Zapletal (Offroadsport.cz): To był jakiś niesamowity pech, bo awarie w naszym zespole są rzadkością. Tym razem kłopoty mieliśmy już od prologu i niestety nie udało się naprawić samochodu przed sobotnim startem. W czasie pierwszej pętli co chwilę musiałem resetować komputer, przez to spadliśmy na 22 miejsce. Na drugim przejeździe w okolicach 20 kilometra auto odmówiło posłuszeństwa i podjęliśmy decyzję o wycofaniu się. To była dla nas smutna chwila, bo przyjechaliśmy tu żeby zdobyć jak najwięcej punktów w Pucharze Świata i liczyliśmy na walkę o podium.

IB 4_MG_5514

W rajdzie prowadzi Brazylijczyk Reineldo Varela, który wyprzedza Krzysztofa Hołowczyca o zaledwie 33 sekundy. Czołową trójkę uzupełnia Jean-Louis Schlesser ze stratą 3.05 min.

Na ostatni dzień ścigania składają się dwie pętle, po dwa OS-y o długości odpowiednio 28,49 i 38 kilometrów.

Wyniki po 2. dniach rajdu
1. Reinaldo Varela i Gustavo Gugelmin (oyota Hilux) – 2:18.02 godz.;
2. Krzysztof Hołowczyc i Andreas Schulz (Mini All4 Racing) – strata 33 sek.;
3. Jean-Louis Schlesser i Konstantin Żilcow (Schlesser Original) – 3.05 min.;
4. Adam Małysz i Rafał Marton (Toyota Hilux) – 5.00 min.;
5. Bogdan Nowickij i Roman Poliszczuk (G-Force Proto) – 5.52 min.;
6. Rusłan Misikow i Siergiej Lebiediew (Toyota Hilux) – 6.32 min.;
7. Costel Casuneanu i Maurilio Zani (Mitsubishi Racing Lancer) – 8.35 min.;
8. Balazs Szalay i Laszlo Buunkoczi (Opel Mokka) – 8.43 min.;
9. Nunzio Coffaro i Daniel Meneses (Toyota Hilux) – 9.48 min.;
10. Lorenzo Codeca i Bruno Fedullo (Suzuki New Grand Vitara) – 9.50 min.