RAJD DAKAR 2013: PRZYGOŃSKI MIERZY W PODIUM

Reprezentujący Automobilklub Polski motocykliści Orlen Team – Kuba Przygoński, Jacek Czachor i Marek Dąbrowski oraz załoga samochodowa, debiutujący Szymon Ruta pilotowany przez Laurenta Lichtleuchtera – już 5 stycznia staną na starcie 35. rajdu Dakar w peruwiańskiej Limie.

Rajd liczy 14 etapów o łącznej długości 8424 kilometrów, meta mieści się w Santiago de Chile.

Obecnie trwają ostatnie przygotowania do imprezy, a rewelacyjnie dopracowany sprzęt i po części odmieniony skład zespołu zapowiada najlepsze z dotychczasowych wyniki. Walka Orlen Team będzie szczególnie interesująca – załoga jest zróżnicowana i dzieli się na świetnie rokujących debiutantów, doświadczonych motocyklistów oraz mocnego pretendenta do podium.

– To już 13. start Orlen Team – zespołu reprezentującego barwy narodowe w rajdzie Dakar – i mam przeczucie, że będzie to szczęśliwa trzynastka. Cieszą mnie każde indywidualne osiągnięcia naszych zawodników, tym bardziej, jeśli są one również sukcesem polskim na arenie międzynarodowej. Mamy świetny zespół i dbamy o komfort jego startów. Orlen Team ma realną szansę na podium i jak zwykle – nieodpartą chęć zwycięstwa. Będę mocno trzymać kciuki za naszych zawodników już od pierwszego dnia Dakaru i mam nadzieję, że zakończy się on kolejnym sukcesem Polaków – powiedział Jacek Krawiec, Prezes Zarządu PKN Orlen.

Najmłodszy i najszybszy zawodnik zespołu, Kuba Przygoński, podczas Dakaru wystartuje fabrycznym KTM 450 Rally przygotowanym i serwisowanym przez austriacki zespół. Kuba otrzymał numer 18., co świadczy o postrzeganiu tego zawodnika jako zdecydowanego pretendenta w walce o podium. Kuba jest obecnie po serii intensywnych treningów oraz sezonie Mistrzostw Świata, w których stanął na 3 stopniu podium.

– Bardzo dobrze poszedł mi ten sezon startów w Mistrzostwach Świata pomimo, że konkurencja była wyjątkowo mocna. Na Dakar jadę z fabrycznym zapleczem KTM. Wiem, że mój motocykl będzie najlepiej przygotowany i nie będzie ustępował w niczym sprzętom konkurentów. Jestem w stu procentach gotowy – zarówno psychicznie, jak i fizycznie. Teraz myślę wyłącznie o pierwszym odcinku specjalnym, kiedy go przejadę – będę zastanawiał się co dalej. Mogę obiecać, że dam z siebie wszystko i powalczę o jak najwyższe lokaty – powiedział Kuba Przygoński.

Jacek Czachor wystartuje z 19. numerem. Znany z wytrwałości i świetnych zdolności nawigacyjnych kapitan Orlen Team i Automobilklubu Polski już po raz 13. zawalczy o sukces w tej arcytrudnej imprezie.

– Chciałbym znaleźć się w pierwszej dziesiątce rajdu i będę o to walczyć. Wiem, że nie będzie łatwo – na starcie stanie aż pięć fabrycznych zespołów – jednak mój motocykl, KTM 450 Rally, jest także świetnie przygotowany, podobnie jak moje ciało i psychika. Dużo pozytywnej energii dało mi październikowe zwycięstwo, które odniosłem w Rajdzie Merzouga. Czeka mnie jeszcze trening w Maroku – myślę, że da mi on poczucie kompletnego przygotowania do Dakaru. Będę też wspierał Kubę, który w razie potrzeby może liczyć na moją pomoc – powiedział Jacek Czachor.

Również Marek Dąbrowski zamierza poprawić swój wynik. Po kontuzji nadgarstków, których doznał na trasie Pharaons Rally – ostatniej eliminacji Mistrzostw Świata – musiał poddać się rehabilitacji. Na szczęście do formy wrócił na czas i planuje intensywne treningi. W rajdzie Dakar wystartuje z numerem 47. oraz z przepisem na – zarówno indywidualny, jak i zespołowy – sukces.

– Mam za sobą dwumiesięczną przerwę w treningach, jednak przed Dakarem zamierzam to jeszcze nadgonić. W drugim tygodniu grudnia wyjeżdżamy w tym celu do Maroka, a ja planuję zostać tam dłużej, aż do samych świąt, i przejechać kilometry, które musiałem wcześniej odpuścić. W rajdzie zamierzam zarówno poprawić swój zeszłoroczny wynik, jak i – w razie potrzeby – pomagać Kubie, który ma duże szanse na podium – stwierdził Marek Dąbrowski.

W tym roku w rajdzie Dakar zadebiutuje kierowca Orlrn Team – Szymon Ruta – który wraz z francuskim pilotem – Laurentem Lichtleuchterem – otrzymał od organizatora rajdu, A.S.O., 339 pozycję startową. Szymon jest obecnie świetnie rokującym zawodnikiem, który pomimo krótkiej obecności w rajdach terenowych cross-country uzyskał już kilka bardzo dobrych wyników. Rajd Dakar będzie dobrą okazją do zdobycia kolejnych doświadczeń, a zarazem testem wytrzymałości, gdyż Szymon nigdy wcześniej nie uczestniczył w rajdowym maratonie.

– Rajd Dakar to duże wyzwanie, na szczęście mamy już za sobą kilka udanych startów w tegorocznych rajdach cross-country – tj. chociażby nasze I miejsce w rundzie Pucharu Polski, a zarazem IV w klasyfikacji generalnej Baja Poland. Mamy na koncie również świetne czasy w rajdzie Maroka oraz treningi w Dubaju i Omanie, więc spędziliśmy wiele godzin na pustyni, w warunkach, w jakich będziemy walczyć na Dakarze. Cały czas trenujemy, wzmacniamy organizmy, więc z naszej strony zostanie zrobione wszystko, aby dobrze pojechać w Dakarze. Wiemy, że będzie ciężko, ale taki jest urok tego rajdu – powiedział Szymon Ruta.

Frekwencja zawodników w rajdzie Dakar 2013 będzie rekordowa. Do walki stanie 459 załóg z 53 krajów, w tym 189 motocyklistów, 155 załóg samochodowych, 40 quadów i 75 ciężarówek. Na starcie zobaczymy 18 Polaków. Do grona faworytów wśród motocyklistów zaliczani są: zeszłoroczny zwycięzca – Cyril Despres, trzykrotny triumfator – Marc Coma, a także Kuba Przygoński, wszyscy z fabrycznej stajni KTM. Zagrożeniem dla trójki mogą się okazać Hélder Rodrigues, startujący Hondą, czy Paulo Gonçalves, Joan Barreda lub Jordi Viladoms z zespołu Husqvarny.

W stawce samochodowej potencjalne zwycięstwa przypisuje się Stephane’owi Peterhanselowi oraz Naniemu Romie z zespołu X-raid, którzy wystartują dakarówkami MINI. Konkurencją dla nich mogą się okazać Giniel De Villiers i Lucio Álvarez – ci z kolei pojadą Toyotą, identyczną jaką będzie jechał Szymon Ruta. Nietypowym i spektakularnym występem mogą zagrozić rywalom Nasser Al.-Attiyah i Carlos Sainz – zawodnicy jadący specjalnie przygotowanym Buggy. Nie można także zapominać o Krzysztofie Hołowczycu z Automobilklubu Polski w MINI.

Rajd Dakar 2013 rozpoczyna się już 5 stycznia w peruwiańskiej stolicy – Limie – meta zaplanowana jest na 20 stycznia w Santiago de Chile. To już 35. edycja tej najtrudniejszej rozgrywki motoryzacyjnej świata, która – przewrotnie do poprzedniego roku – przebiegać będzie z północy na południe latynoamerykańskiego kontynentu. Podobnie jak w roku ubiegłym, Dakar odbędzie się na terenie Peru, Argentyny i Chile. Trasa już od pierwszego dnia prowadzi przez zdradliwe wydmy pustyni Atacama, która dość szybko może ukształtować stawkę rywalizacji. Po morderczej przeprawie przez Peru trzeba będzie stawić czoła, tak samo bajecznym jak i niebezpiecznym, Andom. Dopiero 13 stycznia przyjdzie czas na odpoczynek w argentyńskim San Miguel. Z kolei druga część rajdu będzie bardzo zróżnicowana – poprowadzi zarówno przez argentyńską pustynię czy zjawiskowe, chilijskie wybrzeże jak i po raz kolejny, wysokie góry.

Idea rajdu Dakar narodziła się w 1977 roku w głowie Thierry’ego Sabine. Pierwsza edycja zawodów zaczęła się w Paryżu dwa lata później (wówczas jako Rajd Paryż-Dakar). W 2009 roku po raz pierwszy rajd odbył się w Ameryce Południowej. Kuba Przygoński okazał się wtedy najlepszym debiutantem rajdu docierając na metę jako 11. Rok później poprawił swój wynik, zajmując ósme miejsce, najlepsze w historii startów polskich motocyklistów.