RAJD KARKONOSKI 2013: KAJETANOWICZ LIDEREM (1. ETAP)

img20130706_143726

Kajetan Kajetanowicz i Jarosław Baran w Subaru Impreza RT wywalczyli podczas pierwszego etapu 28. Rajdu Karkonoskiego, trzeciej rundy Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski wszystko, co było do zdobycia i jako jedyni od miesięcy wygrali wszystkie odcinki specjalne dnia.

Pierwszego dnia rozegranych zostało sześć odcinków specjalnych, w tym dwa przejazdy widowiskowej próby po ulicach Jeleniej Góry. Jeden OS został odwołany, a przyczyną była… zbyt duża liczba kibiców, którzy przybyli oglądać próbę.

sponsorenault


Zobacz także:
RAJDY


Organizatorzy uznali, że tak znaczna liczba widzów może zagrażać bezpieczeństwu, stąd zdecydowali się zarządzić wolny przejazd samochodów.

Po pierwszym dniu rajdu i po pokonaniu sześciu odcinków trzykrotni Mistrzowie Polski i obrońcy tytułu prowadzą w Rajdzie Karkonoskim z prawie półminutową przewagą nad załogą Wojciech Chuchała i Kamil Heller w Subaru Imprezie STi.

img20130706_143518

Kajetan Kajetanowicz (Lotos Rally Teram – Automobilklub Polski): Jechało nam się świetnie, unikaliśmy przygód, choć nie raz było gorąco. Poszło koncertowo, ale to dopiero rozgrzewka przed niedzielą, kiedy czeka nas dużo brudnych cięć i nawet dzisiejsze podskoki to dopiero wstępniak. Jutro będziemy walczyć i ciesząc się jazdą, starać się utrzymać tempo i koncentrację. Pozdrawiam kibiców – nie tylko widzę, ale też czuję Wasz doping. Bawmy się jutro dobrze!

Wojciech Chuchała (Platinum Subaru Rally Team): Reasumując, dzisiejszy dzień był dla nas naprawdę dobry. Lataliśmy wysoko, staraliśmy się jechać jak najszybciej i poślizgaliśmy się trochę na miejskim odcinku. Dziś siłą rzeczy było też trochę testowo, bo szukaliśmy optymalnych ustawień zawieszenia. Każda zmiana kosztowała nieco pewności, a więc też kilka cennych sekund. Mimo to staraliśmy się jechać tyle, ile fabryka dała. Jednocześnie trzeba było bardzo uważać na tych wspaniałych, ale bardzo trudnych trasach. My ustrzegliśmy się większych błędów, a dodatkowo na hopie w Karpaczu mogliśmy się poczuć jak załoga myśliwca. Jesteśmy pozytywnie nastawieni przed niedzielnym etapem, który postaramy się przejechać jeszcze szybszym tempem. Do zobaczenia jutro!

IMG_1033

Kamil Heller: Za nami trudny, ale udany dzień. Uniknęliśmy większych przygód, choć w wielu miejscach nie było łatwo zostać na drodze. Zebraliśmy też kolejną porcję wiedzy odnośnie ustawień samochodu. Przez cały dzień staraliśmy się jechać coraz szybciej, ale mamy nadzieję, że jutro uda się jeszcze bardziej podkręcić tempo. Trochę żałujemy odwołanego Karpacza, który stanowił spore wyzwanie. Dobrze jechało nam się za to na miejskim oesie Zabobrze, szczególnie podczas jego drugiego przejazdu.

Maciej Oleksowicz: Druga pętla była bardzo krótka, bo przejechaliśmy zaledwie około dwudziestu kilometrów OS-owych. O dziwo, po tym dystansie, mechanicy mają sporo pracy przy samochodzie. Z lewej strony czuć wibracje i luzy w zawieszeniu, mimo tego, że w nic nie uderzyliśmy. Na drugim przejeździe oesu Karpniki asfalt był w zasadzie w całości suchy, ale było na nim dużo więcej błota na cięciach. W związku z tym, w niektórych miejscach można było pojechać nieco szybciej, ale dla równowagi były też miejsca, gdzie trzeba było zwolnić. Bardzo podobał mi się popularny wśród kibiców oes Zabobrze. Na jego pierwszym przejeździe przytrafił mi się błąd, ale za drugim razem pojechaliśmy już dobrze, co oczywiście miało odzwierciedlenie w czasie. Musimy się przespać z tym co się działo dzisiaj i dobrze się nastawić do jutrzejszej jazdy, bo tempo nie było takie, jakie sobie wyobrażałem. Samochód pozwala nam na to, żeby jechać szybciej, szczególnie na tych szybszych partiach. Myślę, że jutrzejsze oesy będą nam bardziej odpowiadać. Niedzielna trasa jest mniej równa, mocniej na niej podbija.

img20130706_143944 (1)

Michał Bębenek (Platinum Subaru Rally Team): Dzisiaj nie pościgaliśmy się za dużo. Pierwsza pętla nie była dla nas najlepsza – już na początku rajdu straciliśmy tylną półoś, musieliśmy jechać ostrożnie przez pierwsze trzy oesy. Później zdążyliśmy przejechać tylko jeden oes, a najdłuższy odcinek dzisiejszego rajdu został odwołany – wielka szkoda, na pewno mielibyśmy szansę nadrobić dużo więcej cennych sekund. Zostały nam więc dwa krótkie, miejskie odcinki, które nie oddają tego, co dzieje się w górach. Prawdopodobnie pochodną awarii półosi był też drobny problem z napędem. Nie do końca auto napędzało się tak jak powinno. Prawdopodobnie jest to efektem tego, że przez ponad 50 kilometrów samochód mocno nadwyrężał centralny dyfer. Jutro możemy się spodziewać niemal wszystkiego – wszystkie oesy są trudniejsze. Mamy jeden, dość ciekawy odcinek, mamy dużo wąskich, nierównych partii, więc na trasie może być więcej atrakcji niż dzisiaj.

IMG_0938

Grzegorz Bębenek: Bardzo podobają nam się dzisiejsze odcinki, świetnie się po nich zasuwa, bardzo lubię się ścigać w Rajdzie Karkonoskim. Dzisiejszy dzień rajdowy nie jest niestety dla nas byt szczęśliwy. Półoś ukręcona na pierwszym oesie spowodowała znaczne zwolnienie tempa, przez nią też wymienialiśmy na zakończenie dnia skrzynię biegów – prawie 50 kilometrów jazdy na trzech półosach zrobiło niestety spustoszenie mechaniczne w samochodzie. Przejechaliśmy dziś szybko jeden odcinek, nie mieliśmy gdzie odrabiać strat, ponieważ najdłuższy, ponad dwudziestokilometrowy oes Karpacz został odwołany. Zdecydowanie jutrzejsze odcinki są węższe, bardziej zabrudzone, kręte. Charakteryzują je także mniej trzymające asfalty, więcej oporów, ostrych cięć, dlatego jutro szykuje się zupełnie inny rajd. Mamy też zupełnie nowy oes Gajówka, który odkąd pamiętam nigdy nie był jechany, myślę, że na tym odcinku wiele się może wydarzyć. Również Lubomierz będzie ciekawym oesem. Szklarska Poręba także jest bardzo zróżnicowana – jest to oes w mieście z mostkami, kostką, dlatego myślę, że będzie ciekawie.

Fot.: zespoły oraz M.Kaliszka, T. Filipiak i T.Kaliński