RAJD ŚWIDNICKI 2014: POWIEDZIELI PO ZAWODACH

RSK_35_0018

Rajd Świdnicki- Krause, druga runda Rajdowych samochodowych Mistrzostw Polski przyniósł sporo emocji. Życiowy sukces osiągnął Wojciech Chuchała.

Kierowca Automobilklubu Polski jadący z Sebastianem Rozwadowskim w Fordzie Fiesta R5 wygrał po raz pierwszy w karierze zawody klasy mistrzowskiej, a dominacja załogi wspieranej przez Akademię Rajdową C-Rally nie podlegała dyskusji.

sponsorenault


Zobacz także:
RAJDY
RAJD ŚWIDNICKI 2014


uwaga

Zawody miały interesujący przebieg, było dużo walki, nie brakowało zwrotów sytuacji. Nie brakowało także pechowców, wśród których znaleźli się również reprezentanci portalu NewsAuto.pl, Marcin Berliński i Leszek Chłuda, którzy jednak spisali się bardzo dzielnie. Przebite opony w kilku przypadkach zadecydowały o gorszych wynikach, ale i tak było ich mniej niż w latach ubiegłych – tegoroczna zima okazała się łaskawsza dla dróg niż zazwyczaj…

Teraz zawodników RSMP i Rajdowego Pucharu Polski czeka przerwa do końca maja, kiedy to rozegrany zostanie Rajd Karkonoski.

A oto co powiedzieli po zawodach:

RSK_44a

Wojtek Chuchała (C-Rally – Automobilklub Polski): Czuję, że wystarczy wsiąść w samochód przygotowany przez C-rally, zjeść dwa Hallsy i od razu można zacząć wygrywać. Nie trzeba robić w sumie nic więcej. Trzeba też może mieć troszkę ochoty przejechania ponad przeciętną prędkością i proszę bardzo – 1 miejsce. Fantastyczny zespół. Ja się czuję jakbym przebiegł te 160 kilometrów a nie przejechał, czyli zmęczony ale szczęśliwy jak nigdy. Weekend w sumie każdy mogę spędzać tak. No i wypatrywałem do tego tyle znajomych twarzy przy odcinkach, że aż chciało się jechać popisowo. Jedynie jakiś mało uprzejmy leśniczy nasłał na mnie stado biednych sarenek ale dzielnie je uratowałem nie myśląc w takiej sytuacji o czasie. Dziękuje wszystkim, którzy uczestniczyli w tym mega fajnym wydarzeniu jakim był 42 Rajd Świdnicki. Dla nich jechałem, zwyciężałem i z nimi to razem przeżywałem na wesoło. Wielkie dzięki! Wspierają nas firmy: Halls, Matpol, ICEO, Europa 2000. Partnerami załogi są Akademia Rajdowa C-Rally, Bruno-Tassi oraz Polonus.

RSK_45

Sebastian Rozwadowski: Rajd Świdnicki zakończył się dla nas fantastycznym wynikiem, 10 wygranych odcinków specjalnych z 12 świadczy o tym, że podróżowaliśmy po bardzo trudnych odcinkach Dolnego Śląska całkiem dobrym tempem. Ekipa C-Rally w niezwykle profesjonalny sposób przygotowała nam samochód, dzięki czemu mogliśmy korzystać z jego potencjału. Chciałbym im za to bardzo podziękować!Jest to dla mnie i dla Wojtka pierwsza wygrana runda RSMP. To naprawdę niesamowite, że udało się to nam osiągnąć już w drugim wspólnym starcie !! Pozwala to z dużym optymizmem patrzeć w przyszłość. Zwycięstwo w tak kultowym rajdzie smakuje rewelacyjnie! W tym roku organizator przygotował naprawdę wymagające i wyjątkowo długie ( pierwszego dnia) odcinki specjalne, które wymagały ogromnego skupienia i bardzo mądrej i dojrzałej jazdy. Dodatkowo pogoda w niedzielnym etapie przysparzała sporych problemów z właściwym doborem opon. Nasz na ostatnią pętlę nie był chyba optymalny ale i tak udało nam się wygrać 2 z 3 odcinków! Przed rajdem faworytów do zwycięstwa było co najmniej kilku więc tym bardziej cieszy wygrana w takiej stawce. Ogromne podziękowania należą się również kibicom, których nie zabrakło na malowniczych trasach rajdu. Jak zwykle, mogliśmy na Was liczyć!Wyjeżdżamy ze Świdnicy w fantastycznych humorach z kompletem punktów, który pozwolił nam wskoczyć na prowadzenie w punktacji RSMP. Cel na kolejny rajd jest jeden – utrzymać prowadzenie!

RSK_40

Maciek Oleksowicz (Inter Cars Castrol TRW): To był dla nas dziwny rajd. Zaczęliśmy od problemów z hamulcami, przez które, na tych bardzo szybkich oesach ponieśliśmy spore straty. Dzisiaj chcieliśmy się zrewanżować za wczorajszy dzień. Podjęliśmy więc ryzyko, co nam się kompletnie nie opłaciło. Wybraliśmy setup i opony z myślą o tym, że odcinki będą przesychać. Tymczasem było na nich sporo wody i dużo błota. Ciężko jest jechać szybko i bezpiecznie w takich okolicznościach. Pozytywnym akcentem tego rajdu, oprócz cennych punktów, jest to, że kiedy wszystko działało, to nasze tempo było naprawdę dobre. Na drugiej sobotniej pętli odpowiednio dobraliśmy opony, samochód funkcjonował bez zarzutu i udało nam się wywalczyć drugi i trzeci czas. Teraz trzeba popracować nad tym, by w Rajdzie Karkonoskim jak najczęściej osiągać takie rezultaty.

RSK_46

Tomasz Kasperczyk (Tiger Rally Team – C-Rally): Fajny, wymagający i trudny technicznie rajd. Cieszę się, że dobrze się zaprezentowaliśmy i jesteśmy na mecie. To był drugi występ Fordem Fiesta R5 w Mistrzostwach Polski. Szóste miejsce w „generalce” oceniamy bardzo pozytywnie, ale najbardziej cieszę się z trzeciej pozycji w czasie prologu. Dla nas to było niesamowite wygrać z bardziej doświadczonymi kolegami. Warunki nie były łatwe: szybkie i bardzo śliskie odcinki, zmienna pogoda i loteria z oponami. Ale to fajnie – dzięki temu mogliśmy poznać możliwości naszego samochodu w różnych sytuacjach. Dla mnie każdy kilometr przejechany Fiestą ma kluczowe znaczenie. W tej chwili nasze tempo jest optymalne – w sam raz aby uczyć się, zbierać doświadczenie oraz starać się jechać blisko czołówki. Staramy się nie „szarżować”, nie popełniać zbyt wielu błędów i stopniowo z rajdu na rajd, robić coraz lepsze czasy. Mam nadzieję, że w kolejnych zawodach pojedziemy jeszcze lepiej. Dziękujemy ekipie C-Rally za doskonałe przygotowanie samochodu. Wspiera nas firma MASPEX – producent napoju energetycznego Tiger.

RSK_37

Łukasz Habaj (eSKY.pl Rally Team): Z pewnością cieszy nas dzisiejsze tempo i zdobycie trzeciego miejsca w klasyfikacji drugiego etapu. To nie rekompensuje nam jednak niedosytu, który mamy po całym rajdzie. Wczorajsza przygoda sprawiła, że nie mieliśmy szans na dobre miejsce, a dziś do końca rywalizowaliśmy na poziomie trzeciego miejsca w klasyfikacji generalnej i każdy odcinek był niezwykle emocjonujący. Różnica na mecie z pewnością nie byłaby większa niż pięć sekund. Dziś był bardzo trudny dzień i panowały zmienne warunki. Rano jechałem na oponach, których nigdy nie testowałem i nasze nastawy nie były rewelacyjne przez co uciekło nam kilka sekund. Druga pętla była niezwykle emocjonująca i szkoda, że kończymy zmagania jedynie na siódmej lokacie. Teraz trzeba wyciągnąć wnioski i przygotować się do kolejnej rundy RSMP.

Piotr Woś: Przez wczorajszego kapcia nie do końca jestem zadowolony. Musieliśmy zmienić go na odcinku i motywacja do jazdy po tej przygodzie była już zdecydowanie mniejsza. Dziś Łukasz miał jednak dobry humor i jechał swoje bez zbędnego ryzyka. To, czym dysponował dzisiaj wykorzystywał optymalnie i dotarliśmy do mety tego bardzo trudnego rajdu, który pokazał, że walka w czołówce podczas kolejnych rund będzie niezwykle zaciekła.

Ogrzyek_01

Sławomir Ogryzek (OgryzekRallySport): Pozycja na mecie nie jest może szczytem moich rajdowych marzeń, ale mam nadzieję, że tym startem przełamaliśmy wreszcie złą passę, z którą zmagaliśmy się od początku sezonu. Odcinki specjalne w okolicach Świdnicy są dla większości zawodników dobrze znane, co nie znaczy wcale, że są one łatwe. Tym razem okazały się szczególnie wymagające dla opon, których defekty kosztowały nas w sumie kilka minut straty. Kluczowy był też dobór odpowiedniego ogumienia na drugi dzień rajdu, co nam niestety się nie udało. Kolejne kilometry oesowe pozwoliły nam jeszcze lepiej poznać specyfikę Peugeota 208 R2, którego walory chciałbym wykorzystać podczas Rajdu Karkonoskiego.

Jakub Wróbel: Rajd Świdnicki był pierwszym pełnym rajdem, który przejechałem wspólnie ze Sławkiem i był doskonałą okazją, żeby sprawdzić jak nasza współpraca sprawdzi się w warunkach bojowych. Odcinki specjalne w Górach Sowich są bardzo wymagające i zmuszają do utrzymywania pełnej koncentracji od startu do mety. Cieszę się, że te zawody ukończyliśmy i chciałbym w imieniu swoim i Sławka podziękować wszystkim członkom zespołu, którzy wspólnie z nami podczas Rajdu Świdnickiego pracowali, a także kibicom, bardzo licznie wspierających nas dopingiem na oesach. Podczas tego rajdu bardzo dobrze odczuwa się wyjątkową rajdową atmosferę panującą na Dolnym Śląsku.

RSK_41

Jan Chmielewski (WESEM – NEO Rally Team): Jestem bardzo zadowolony z wyniku, który osiągnęliśmy w tym rajdzie. Na początku zawodów powoli łapałem odpowiednie tempo jazdy. Do rajdówki wsiedliśmy w zasadzie „z marszu” dopiero na oficjalnym odcinku testowym, ponieważ przed rajdem nie przeprowadzaliśmy testów. Dodatkowo musiałem szybciutko przestawić się na opony marki Michelin, która od tego sezonu ponownie jest oficjalnym partnerem i dostawcą ogumienia dla Citroën Racing Trophy. Biorąc te wszystkie czynniki pod uwagę nie mogłem sobie wymarzyć lepszego rozpoczęcia sezonu niż wygranie obu dni i całego rajdu w klasyfikacji „ośki”. Cieszy mnie ciekawa rywalizacja w 2WD – myślę, że zacięta walka w tej kategorii ubarwiła tegoroczny Rajd Świdnicki i zwróciła uwagę kibiców nie tylko na kolegów w czubie klasyfikacji generalnej. Sponsorami naszego zespołu są: WESEM, właściciel marki NEO, patronat medialny sprawują Radio RMF-FM i wydawnictwo Feniks MEedia, za przygotowanie samochodu odpowiada Race Rent.

Jakub Gerber: Bardzo mi było miło powrócić na prawy fotel Citroëna DS3 R3T, w którym już zasiadałem w sezonie 2012. Tamten rok zakończyliśmy sukcesem i nieco opóźnionym dla nas startem nowego sezonu uczyniliśmy krok, aby powtórzyć dobre wyniki również w 2014 roku. Rywale w klasyfikacji 2WD, jechali szybko, a to mobilizowało nas do dobrej jazdy – myślę, że podczas kolejnych rajdów również nie będą mieli z nami łatwo. Skuteczna walka z liczną konkurencją w ośce nie byłaby możliwa bez perfekcyjnej pracy całego zespołu, a szczególnie mechaników z Race Rent’u, którzy wykonali świetną robotę przed i na samym rajdzie. Dziękujemy też wszystkim, którzy trzymali za nas kciuki. Do zobaczenia w Jeleniej Górze!

RSK_48

Jarosław Szeja (GK Forge TVS Rally Team – Automobilklub Polski): Te zawody zapamiętam szczególnie. Wiele wysiłku i bólu kosztował mnie ten wynik. Było warto i nie zamienił bym się ani na moment! Nasz sprawny serwis, firma EVO – TECH z Wisły bezbłędnie odbudował naszą rajdówkę po wypadku podczas Rally Valasska, niestety okazało się, że moje plecy również ucierpiały i postanowiły przypomnieć o swojej awarii podczas 1 oes-u sobotniego etapu. W niedzielę przekonali mnie o tym, że ból przemija a chwała pozostaje, wiec nie pozostało nic innego jak zagryźć zęby i wyprostować prawe kolano. Udało się , ale bez pomocy nie było by nas na mecie, dlatego wielkie podziękowania dla firmy GK FORGE za możliwość przeżycia tej wspaniałej przygody oraz wszystkim którzy przyczynili się do tego sukcesu.

RSK_36

Dominik Butvilas (Subaru Poland Rally Team): Rajd zakończył się dobrze i jesteśmy na mecie – to najważniejsze. Wynik z pewnością mógłby być lepszy, ale niestety nie udało się go osiągnąć. Wczorajszy kapeć i problemy ze zmianą koła nie pozwoliły na walkę o satysfakcjonujący rezultat. Naszym głównym celem była jednak nauka i poprawianie swoich umiejętności, czego dokonywaliśmy z odcinka na odcinek. Dzisiaj wszystko poszło zgodnie z planem, więc jestem zadowolony. Odcinki nie są wybitnie trudne do zapamiętania, ale pierwszy ich przejazd rajdowym tempem jest bardzo wymagający. Po tak długim i ciężkim tygodniu ważne było, by zakończyć go dobrym rytmem na ostatnich odcinkach. Dziękujemy całemu Zespołowi i naszym Partnerom: Subaru Import Polska, Keratronik, Raiffeisen Leasing, Lemona Electronics, SJS oraz AIBĖ.

Renatas Vaitkevičius: Nie było mi łatwo po tak długiej przerwie wsiąść z marszu do rajdówki. Sobotnie próby podobały mi się, szkoda tylko, że popełniliśmy te dwa błędy. Dobrze opisywaliśmy nieznane nam wcześniej odcinki specjalne, a nasze tempo pod koniec rajdu było właściwe.

RSK_42

Marcin Berliński i Leszek Chłuda (Automobilklub Polski – NewsAuto.pl): Jesteśmy zadowoleni, jesteśmy na mecie! Wynik też jest dobry. Byłby lepszy, gdyby nie wczorajszy defekt intercomu. Do kierowcy nie dotarła informacja pilota, pojechał nieco inaczej niż było w opisie, przez co przebiliśmy oponę. Staraliśmy się odrabiać straty i w dużej mierze się to udało. Dziś zmagaliśmy się z awarią wspomagania, której nie udało się wczoraj usunąć naszemu serwisowi. Ale ogólnie nasz Peugeot spisywał się świetnie! Tylko kierowca będzie musiał rehabilitować bolące mięśnie rąk… Zobaczymy co będzie dalej. Do Rajdu Karkonoskiego jeszcze ponad miesiąc czasu. Wciąż czekamy na sponsora! Będziemy podejmowali decyzję.

Rafał Janczak (Puchar Fiesty R2): Mam wrażenie, że nasza dzisiejsza jazda była już na naprawdę wysokim poziomie, niestety wczorajsze straty były już nie do odrobienia. Dzisiaj zajęliśmy trzecie miejsce, co i tak nie wyczerpuje naszych aspiracji. Myślę, że może mamy też jakiś niewielki problem z autem, bo w trakcie zimy nic się w nim nie zmieniło i nie było dokładnie przeglądane. Przed Karkonoskim musimy sami mocniej potrenować, dostroić auto i będziemy się starać walczyć z Jackiem i Jarkiem.

Jur_2

Jacek Jurecki (Puchar Fiesty R2): Jesteśmy bardzo zadowoleni po niedzielnym etapie. Próbowaliśmy nawiązać rywalizację z Jarkiem, ale okazało się, że na suchej nawierzchni jednak nie mamy szans. Cieszy nas za to drugie miejsce w debiucie w tym aucie. Jest super!

Jar_3

Aleksander Jaroszewicz (Puchar Fiesty R2): Wrażenie po takiej dłuższej przerwie jaką mieliśmy są bardzo dobre, ale niestety mieliśmy pecha. Na pierwszym odcinku złapaliśmy kapcia. W efekcie uszkodzeniu uległa także szpera i później było już tylko gorzej. Wydaje nam się też, że auto ma nieco mniej mocy niż powinno, bo na podjazdach nie było tak dynamiczne jak powinno więc szykujemy się do wizyty na hamowni. Zobaczymy czy coś się rzeczywiście dzieje z autem czy może ze mną.

Stre_4

Michał Streer (Puchar Fiesty R2): Wrażenia z rajdu fajne, chociaż czasowo jednak odstawaliśmy. Po długiej przerwie w jeżdżeniu było to do przewidzenia. Chłopaki od początku narzucili bardzo szybkie tempo, nawet w klasyfikacji ośki. Musimy odbyć jeszcze parę lekcji i napewno w trakcie sezonu będziemy chcieli przyspieszyć.

Radek Typ

Radek Typa (Peugeot 208): Uwielbiam ten rajd i trasy Przedgórza Sudeckiego. Świetnie czuje się na tych odcinkach specjalnych i długo czekałem na start w Świdnicy. Nasze przygotowania przebiegały zgodnie z planem, a atmosfera przed startem była znakomita. Przejazd odcinka specjalnego po Świdnicy był świetną przygrywką do sobotniej rywalizacji. Pojechaliśmy równym tempem, ale w wielu miejscach staraliśmy się też efektownie prowadzić nasz nowy samochód.n Na klasycznych górskich odcinkach specjalnych postanowiliśmy mocno przyspieszyć. Zaatakowaliśmy już od pierwszej próby i pomimo kłopotów z wyprzedzeniem poprzedzającej nas załogi i niedomagającymi hamulcami zajęliśmy doskonały 11 rezultat w klasyfikacji generalnej i byliśmy najlepszą załogą w kategorii samochodów napędzanych na jedną oś! Liderowaliśmy też zdecydowanie w klasie 6 i w dobrych nastrojach przystąpiliśmy do kolejnej próby. Niestety na drugim odcinku w pętli hamulce w naszym Peugeocie odmówiły posłuszeństwa. Po koło 4-5 kilometrach pedał hamulca wpadł w podłogę i mieliśmy wiele naprawdę podbramkowych momentów i straciliśmy zaufanie do samochodu. Konsekwencją tego była ryzykowna i nerwowa jazda, ale także kolejne straty i ogromny stres. Kolejna sobotnia pętla nie przyniosła poprawy sytuacji i hamulce po pierwszych kilometrach po prostu przestały działać i mogliśmy hamować jedynie poprzez układ napędowy. Odcinek z Walimia do Kamionek był potwornie ciężki, a brak hamulców i konieczność używania silnika i skrzyni biegów doprowadziły w końcu do awarii. W pewnym momencie jednostka napędowa odmówiła posłuszeństwa i to był dla nas koniec marzeń o dobrym miejscu, ale także o kontynuowaniu naszej jazdy. To wielka szkoda i przykro, że w taki sposób zakończyliśmy nasz występ. Cieszy dobra forma, nasza szybkość i świetna współpraca w aucie. Wiem, że w tym sezonie możemy osiągnąć wiele i zrobimy wszystko, aby kolejne występy były dla nas bardzo udane. Start naszej załogi nie byłby możliwy gdyby nie nasi sponsorzy firma Makita www.makita.pl – producent elektronarzędzi, oraz firma Bosma www.bosma-group.eu – producent żarówek samochodowych.

GMusz

Grzegorz Musz (PSB Mrówka Erem Rally Team): Rajd Świdnicki był dla nas bardzo udany. Jesteśmy zadowoleni z wyników osiąganych na poszczególnych odcinkach specjalnych, na których notowaliśmy regularnie czasy w ścisłej czołówce, wygrywając przy tym czwarty OS. Piąty wynik w klasyfikacji generalnej RPP także nas bardzo cieszy, choć z pewnością byłby on znacznie lepszy, gdyby nie błąd na hamowaniu na drugim OSie. Zbyt optymistycznie oceniłem przyczepność asfaltu i lekko opuściliśmy drogę, tracąc około 30 sekund. Mimo tego nasze tempo i było całkiem zadowalające. W trakcie rajdu wyszło także kilka niedociągnięć w moim opisie, nad którymi razem z Bogdanem będziemy pracować aby w kolejnych rundach było płynniej, szybciej, a sekundy działały na naszą korzyść. Z niecierpliwością czekamy na kolejny start w Rajdzie Karkonoskim, gdzie postaramy się pokazać z równie dobrej, a nawet lepszej strony. Bardzo dziękujemy naszym partnerom, którzy wspierają nasz w startach: Grupa PSB Mrówka, Erem, Tytan, Satyn, Bolix, Wkręt-Met, PBS Bank oraz Prezydent Miasta Przemyśla.

Bugusław Browiński: Rajd Świdnicki zakończony metą i bardzo dobrym wynikiem. Chciałbym podziękować całemu zespołowi PSB Mrówka Erem Rally Team za profesjonalną pracę, kibicom za doping oraz “siłę mięśni” użytą podczas pomocy powrotu na trasę :), zawodnikom za sportową rywalizację do ostatniego odcinka oraz wszystkim, którzy przyczynili się do naszego piątego miejsca w klasyfikacji generalnej RPP oraz drugiego w Klasie 5. Podczas rajdu popełniliśmy kilka małych błędów, ale jestem przekonany, że każdy przejechany kilometr z Muchą zbliża nas do celu, który założyliśmy rozpoczynając wspólne starty. Jeszcze raz wielkie dzięki i już dziś zapraszamy na Rajd Karkonoski.

Fot.: zespoły (Marcin Hennek, Maciej Niechwiadowicz, Dominik Kalamus)