T&E: PRODUKCJA CIĘŻARÓWEK WYŻEJ EMISYJNA NIŻ ROPY CZY STALI – BADANIE

W przyszłym roku zaczną obowiązywać wymogi dotyczące ujawniania emisji z zakresu trzeciego, czyli pośrednich wynikających z całego łańcucha wartości.

Emisje producentów ciężarówek będą o 50% wyższe niż te, które obecnie zgłaszają oni inwestorom. Jedynym sektorem, w którym T&E znalazło średnią intensywność emisji dwutlenku węgla wyższą niż przy produkcji ciężarówek, jest wydobycie węgla.


Zobacz także:

T&E: BATERIE Z EUROPY POWODUJĄ NAWET 60% MNIEJ EMISJI NIŻ TE Z CHIN
 

ECO


 

Jak wynika z nowego badania Transport & Environment (T&E), emisje europejskich producentów samochodów ciężarowych są o 50% wyższe niż te raportowane przez nich inwestorom. Badanie obejmujące wiodących europejskich producentów ciężarówek – Scania, MAN, Renault, Volvo, Mercedes-Benz, DAF i Iveco – pokazuje, że inwestycje w produkcję ciężarówek są bardziej emisyjne niż w przypadku ropy naftowej, stali i samochodów. W związku z tym, że w tym roku dla inwestorów wchodzi w życie nowy obowiązek raportowania emisji w zakresie 3, T&E wzywa wszystkich producentów pojazdów ciężarowych do jak najszybszego przejścia na modele o zerowej emisji, aby uniknąć stania się “bombami węglowymi” portfela inwestycyjnego.

Europejscy producenci ciężarówek zaczęli już publikować raporty zrównoważonego rozwoju, ale do tej pory nie było prawnego wymogu raportowania emisji pośrednich – znanych jako zakres 3, obejmujących między innymi emisje związane z dalszym życiem wytwarzanych produktów, ich transportem, użytkowaniem i postępowaniem po ich zużyciu. Przeciętna ciężarówka spala 450 000 litrów paliwa przez cały okres eksploatacji, co stanowi 99,8% całkowitego śladu węglowego producenta ciężarówek.

Analiza T&E pokazuje, że Mercedes-Benz i DAF w ogóle nie raportują swoich emisji z zakresu 3, w wyniku czego ich raporty obejmują zaledwie 0,1% do 0,2% ich ogólnych emisji. IVECO zgłasza tylko około jednej trzeciej swoich emisji z zakresu 3. Renault i Volvo również zaniżają swoje emisje. Natomiast raporty firm MAN i Scania są dokładne.

Xavier Sol, dyrektor ds. zrównoważonego finansowania w T&E, powiedział: Do tej pory producenci ciężarówek mieli na rynkach finansowych łatwo, ponieważ ich prawdziwy wpływ na klimat był ukryty przed inwestorami. To się zmienia. W miarę jak prawdziwa skala emisji zakresu 3 producentów ciężarówek staje się jasna, branża może doznać poważnego szoku. Aby uniknąć bycia postrzeganym jako bomba węglowa portfela inwestycyjnego, producenci tych pojazdów muszą jak najszybciej przejść na zerową emisję.

Inwestycja w produkcję ciężarówek już teraz jest bardziej emisyjna niż w inne silnie zanieczyszczające branże, takie jak ropy naftowej i stali, pod względem zgłoszonych emisji dwutlenku węgla na euro przychodów. Jedynym sektorem, w którym T&E mogło znaleźć średnią intensywność emisji dwutlenku węgla wyższą niż dla produkcji ciężarówek, jest wydobycie węgla. Producenci samochodów ciężarowych z najbardziej kompleksową sprawozdawczością w zakresie 3 – MAN i Scania – płacą karę za ujawnianie wyższej intensywności emisji dwutlenku węgla. Począwszy od przyszłego roku, wszyscy producenci ciężarówek w Europie będą musieli ujawniać inwestorom swoje emisje w zakresie 3.

Mniej niż 3% sprzedawanych obecnie pojazdów ciężarowych to pojazdy elektryczne, w porównaniu do 15% w przypadku samochodów osobowych. Gdyby producenci ciężarówek w UE sprzedawali wyłącznie pojazdy bezemisyjne, tak jak robią to Tesla i BYD, ich ślad węglowy mógłby spaść o 95%. Nowe rozporządzenie UE przegłosowane na początku tego miesiąca wymaga od producentów ciężarówek coraz większej sprzedaży pojazdów bezemisyjnych. Analiza T&E pokazuje, że do 2030 r. zmniejszy to ich emisje o 29%.

W dniu 10 kwietnia UE sfinalizowała nowe regulacje mające na celu ograniczenie emisji CO2 z pojazdów ciężkich (HDV). Prawo to zobowiązuje producentów ciężarówek i autobusów do sprzedaży coraz większej liczby pojazdów bezemisyjnych począwszy od 2025 roku.

Xavier Sol powiedział: Inwestycja w firmy produkujące samochody ciężarowe to obecnie jedna z najbardziej emisyjnych inwestycji na rynku. Jednak nowe unijne normy emisji CO2 dla pojazdów ciężkich ograniczą emisje producentów ciężarówek o prawie jedną trzecią. Im szybciej producenci ciężarówek przestawią się na pojazdy elektryczne, tym bardziej staną się atrakcyjni dla inwestorów.

W badaniu podkreślono również, że ratingi ESG nie pokazują prawdziwej oceny wpływu producentów ciężarówek na klimat, przy czym większość agencji ratingowych przyznaje producentom ciężarówek oceny zrównoważonego rozwoju porównywalne z niektórymi producentami energii odnawialnej. Na przykład Mercedes-Benz wypada lepiej w ocenie środowiskowej Bloomberga niż Siemens Gamesa – oddział Siemensa zajmujący się turbinami wiatrowymi. Wynika to głównie z faktu, że mniej niż 3% oceny środowiskowej Bloomberga opiera się na zakresie 3.

Istnieje również bardzo mała korelacja między wynikami różnych dostawców. Daimler jest najlepszym producentem samochodów ciężarowych według agencji ratingowej Sustainalytics, ale uzyskuje jedne z najniższych ocen od dwóch innych agencji (Bloomberg i S&P). W ocenie T&E ogranicza to użyteczność tego typu ratingów ESG. Jeśli chodzi o transport drogowy, rzeczywisty wpływ na środowisko producenta ciężarówek lepiej odzwierciedla taksonomia UE, ponieważ bezpośrednio uwzględnia udział zielonych inwestycji i przychodów związanych z ciężarówkami o zerowej emisji.

Raport jest dostępny TUTAJ.

Źródło: T&E