TRANSPORT: OBOWIĄZEK SPRZEDAŻY CIĘŻARÓWEK BEZ EMISJI

Kalifornia jako pierwsza na świecie przyjęła obowiązek sprzedaży zeroemisyjnych pojazdów ciężarowych. Nowe przepisy ustanawiają wiążące cele roczne dla producentów ciężkich aut.

Chodzi w nich o zakres sprzedaży pojazdów elektrycznych akumulatorowych oraz wodorowych, które maja obowiązywać od 2024 do 2035 roku.


Zobacz relacje:

UŻYTKOWE

ECO


 

Trzej główni producenci ciężarówek, których dotyczy przyjęta przez Kalifornię regulacja – Daimler Trucks, Paccar (DAF), Volvo Group – odpowiadają za 60 proc. sprzedaży w UE Transport i Środowisko (T&E) – organizacja międzynarodowa – uważa, że przyjęte cele dowodzą, iż produkcja pojazdów ciężarowych o zerowej emisji jest już rzeczywistością i szybko się rozwija.

Europejscy producenci ciężarówek powinni teraz zostać zobowiązani do zastosowania tego samego podejścia w naszym regionie świata.

Do 2024 roku między 5 a 9 proc. nowych ciężarówek sprzedawanych w Kalifornii (w zależności od kategorii wagowej) musi być wolne od emisji. Nawet połowa sprzedaży (30-50 proc.) powinna osiągnąć zerową emisję do 2030 roku, a wszystkie pojazdy będą musiały spełnić te wymogi do 2045 roku.

Tymczasem w Europie mamy tylko dobrowolny 2-proc. wskaźnik sprzedaży dla samochodów ciężarowych o zerowej i niskiej emisji, bez kar w przypadku nie osiągnięcia go. W ubiegłym roku szeroka koalicja firm, w tym Nestlé, ABInBev i Unilever, zwróciła się do Komisji Europejskiej o wyznaczenie ambitnego obowiązkowego celu sprzedaży bezemisyjnych pojazdów ciężarowych – wyrażając przy tym wyraźne zaniepokojenie brakiem dostępności na rynku czystych, nie szkodzących środowisku pojazdów.

– Na Europę czekały dziś po obudzeniu wieści o tym, że dni ciężarówek na paliwa kopalne w Kalifornii dobiegają końca. To, co producenci pojazdów ciężarowych mogą zrobić po drugiej stronie oceanu, mogą wprowadzić również tutaj. UE musi pilnie nadrobić zaległości, ogłaszając wiążący cel sprzedaży podczas przeglądu prawa dotyczącego emisji CO2 z pojazdów ciężarowych zaplanowanego na rok 2022, a także w trakcie rewizji celów klimatycznych na 2030 rok – powiedziała Pauline Fournols, rzeczniczka polityczna ds. czystego przewozu towarów w T&E.

– Polscy przewoźnicy mają silną pozycję na rynku usług transportowych Unii Europejskiej. Teraz ich uwaga, co zrozumiałe, jest skupiona na zakłóceniach rynku wywołanych pandemią. Jednak, by utrzymać swój dynamiczny rozwój i konkurencyjność oferty, powinni też zwracać uwagę na zmiany technologiczne i regulacyjne w zakresie ochrony środowiska oraz domagać się wprowadzenia w UE podobnych wymogów dla producentów ciężarówek. W ten sposób mogą przyczynić się do zapewnienia dostępności i spadku cen pojazdów zeroemisyjnych, zanim zmiany przepisów w zakresie podatków czy opłat drogowych podniosą koszty eksploatacji floty wykorzystującej paliwa kopalne – dodała Urszula Stefanowicz, specjalistka z Polskiego Klubu Ekologicznego Okręgu Mazowieckiego.

W swoich krajowych planach naprawczych – które państwa przedłożą Komisji Europejskiej jesienią – rządy UE powinny promować wyłącznie bezemisyjne pojazdy ciężarowe i infrastrukturę oraz ogłosić daty wycofania się ze sprzedaży ciężarówek z napędem na paliwa kopalne.

Zobacz także: Polski Klub Ekologiczny Okręg Mazowiecki

Źródło: T&E