ZAMKNIĘCIE CMENTARZY: KIEROWCY ZASKOCZENI W DRODZE

Wielu kierowców decyzja o zamknięciu cmentarzy zaskoczyła w piątek przed weekendem Wszystkich Świętych już w drodze na groby lub do rodzin poza miejscem swojego zamieszkania.

Wynika to jednoznacznie z przeprowadzonych analiz ruchu drogowego w tych dniach w Polsce.


Zobacz relacje:

ROZMAITOŚCI


 

Polacy ruszyli na drogi. Jak kształtował się ruch na drogach we Wszystkich Świętych w porównaniu z rokiem ubiegłym? Oto ustalenia firmy Yanosik.

Decyzję o zamknięciu cmentarzy 31 października oraz 1 i 2 listopada 2020 ogłosił premier Mateusz Morawiecki na konferencji prasowej, która rozpoczęła się w piątek ok. godziny 15:30.

– O tej porze, w piątkowe popołudnie, pewnie sporo kierowców było już w drodze na cmentarze. Chcieliśmy jednak sprawdzić, czy wydana przez premiera decyzja sprawiła, że większa część Polaków ruszyła w trasę. Skoro dowiedzieli się, że od soboty nie będą mogli odwiedzać bliskich zmarłych, to może zdecydowali się to zrobić jeszcze w piątek wieczorem, kiedy było to możliwe? – zastanawia się Magda Zglińska z firmy Yanosik.

Jak pokazują dane zebrane przez system Yanosik – właśnie tak było.

– Zestawiliśmy dane z piątku, 30 października, z tymi z piątku poprzedniego, 23 października. Nastąpił zdecydowany wzrost natężenia ruchu w godzinach popołudniowych. Rozpoczyna się on od godziny 15 i sukcesywnie wzrasta – nawet do +8,51 proc. w porównaniu z ubiegłym tygodniem. Najprawdopodobniej można to łączyć właśnie z ogłoszoną decyzją o zamknięciu cmentarzy. Informacja ta “rozeszła się” pewnie około godziny 16, więc te osoby, którym bardzo zależało na odwiedzeniu bliskich zmarłych, nie zwlekały, tylko czym prędzej udały się w kierunku nekropolii. Dlatego też największy wzrost natężenia ruchu obserwujemy właśnie ok. godziny 16-17 – komentuje Zglińska.

Jak natomiast kształtował się ruch 1 listopada? Z danych zebranych przez system Yanosik wynika, że zmalał on znacząco w porównaniu z rokiem ubiegłym.

– Z naszych informacji wynika, że ruch we Wszystkich Świętych zmniejszył się o 45 proc. w porównaniu z danymi z 2019 roku. Bardzo dobrze obrazują to przygotowane przez nas mapy, które informują o tym, do których gmin podróżowali Polacy z 6 wybranych przez nas lokalizacji: Trójmiasta, Poznania, Łodzi, Wrocławia, Krakowa i Warszawy. Widać na nich dokładnie, że natężenie ruchu spadło znacząco – mówi Zglińska.

Nie oznacza to jednak, że w tym roku Polacy nie celebrowali dnia Wszystkich Świętych. Większość z nich zastosowała się najprawdopodobniej do zaleceń rządu i zdecydowała się na rozłożenie w czasie odwiedzin na grobach zmarłych. Teorię tę potwierdzają dane zebrane przez specjalistów.

– Sprawdziliśmy, jak kształtował się ruch w dwie niedziele poprzedzające Wszystkich Świętych – 18 i 25 października. Z naszych danych wynika, że tydzień przez 1 listopada, a więc 25 października Polacy podróżowali o 6 proc. więcej niż tydzień wcześniej – 18 października. Można więc wnioskować, że spora część z nich właśnie wtedy zdecydowała się odwiedzić bliskich zmarłych – komentuje Magda Zglińska.

Potwierdzeniem tej teorii mogą być również przejechane 25 października kilometry. Z danych zebranych przez system wynika bowiem, że tego dnia kierowcy pokonywali zdecydowanie więcej dłuższych tras niż w tygodniu poprzednim – 18 października.

– 25 października, a więc tydzień przed Wszystkimi Świętymi, kierowcy pokonali o 14 proc. więcej tras o długości 25-50 km oraz o 12 proc. więcej tras o długości 50-100 km w porównaniu z danymi z 18 października – zauważa Zglińska.

Można więc wnioskować, że te osoby, które odwiedzały zmarłych na cmentarzach oddalonych znacząco od swojego miejsca zamieszkania, zdecydowały się na wyjazdy wcześniej niż konkretnie w dniu Wszystkich Świętych. Istnieje również prawdopodobieństwo, że spora część z nich zdecyduje się także na odwiedzenie nekropolii w kolejne weekendy.