BAJA CARPATHIA 2013: NIEPOKONANY ADAM MAŁYSZ

BC 1_MG_3207

Samochodowa załoga Orlen Team: Adam Małysz i Rafał Marton była niepokonana na wszystkich odcinkach specjalnych Baja Carpathia 2013, wygrywając 3. eliminację Pucharu Strefy Europy Centralnej (CEZ).

Najszybszy na wszystkich sześciu OS-ach, Małysz wyprzedził o 6.17 minuty Miroslava Zapletala, triumfatora poprzednich dwóch edycji rajdu. To już drugie zwycięstwo załogi w CEZ. Pierwsze miało miejsce na Węgrzech podczas Toolimpex Cup, z kolei w drugiej eliminacji – czeskim Rabakoz Cup – zawodników zawiódł sprzęt, co nie pozwoliło im na jej ukończenie.


Zobacz także:
SPORT
BAJA CARPATHIA 2013: JADĄ MAŁYSZ I NOWY TEAM
BAJA CARPATHIA 2013: GOTOWOŚĆ W STALOWEJ WOLI
BAJA CARPATHIA 2013: WYSTARTUJE ADAM MAŁYSZ
BAJA CARPATHIA 2013: PIERWSZA RUNDA RMPST


Mimo wszystko pozostałe dwa zwycięstwa w Pucharze pokazały, że ciężkie i ciągłe treningi przynoszą coraz lepsze efekty, a Adam Małysz wyjątkowo szybko rozwija swoje umiejętności jako kierowca rajdowy. Ponadto ta wygrana, to mistrzowski start cyklu, ponieważ tegoroczna Baja Carpathia, jest także rozpoczęciem RMPST 2013.

POWIEDZIELI

Adam Małysz: Wygraliśmy taki nasz mały Dakar! To był dla nas bardzo udany rajd! Cały czas jechaliśmy dobrze, a to bardzo ważne, gdyż pokazuje, że dzięki treningom zrobiliśmy duże postępy i ciężka praca popłaca. Na Baja Carpathia mogliśmy doświadczyć wielu nowych rzeczy i poczuć właściwie każde warunki jazdy – od asfaltu na prologu, po odcinki, na które składało się wszystko – piach, woda, szutry czy lasy. To bardzo dobre treningowo, bo istnieje mało zawodów, w których, tak jak w Dakarze, stawia się czoła wszystkiemu.

BC 2_MG_3219

Rafał Marton: Dzisiaj towarzyszyło nam sporo emocji. Mieliśmy małe problemy techniczne ze wspomaganiem, usterkę udało się po części usunąć, jednak było za mało czasu na kompleksową naprawę. Ostatecznie oparliśmy się na niekonwencjonalnym rozwiązaniu, które nie gwarantowało 100% bezpieczeństwa. Zaskoczyła nas również burza, przez którą diametralnie zmieniły się warunki jazdy na OS-ach. Ostatni odcinek jechało nam się już dobrze, chociaż czuć było mokre i śliskie podłoże, co nam dodatkowo podniosło adrenalinę. Mimo tych wszystkich przygód – wygraliśmy i bardzo się z tego cieszymy.

RC 40_MG_3247

Miroslav Zapletal: W tym rajdzie startowaliśmy nie swoim samochodem, który był zupełnie inaczej ustawiony niż mój Hummer. Nie podobała mi się praca sprzęgła i wiele innych rzeczy, których nie udało nam się zmienić. Do mety dojechaliśmy bez większych problemów i to mnie bardzo cieszy. Zaskoczyła mnie trochę pogoda, nie spodziewałem się, że będzie tak ciężko. Konkurencja była bardzo silna, a samochód dla nas nowy, więc z drugiego miejsca jesteśmy zadowoleni.

RC 41_MG_1580

Łukasz Komornicki: Ciągle jesteśmy w cyklu przygotowań do Dakaru, ale to jeszcze długa droga. Najlepiej poszedł mi prolog. Przez 120 km najdłuższego odcinka uczyłem się nowego samochodu. Musiałem też zmienić kilka ustawień. Na Błoniach pojechałem całkiem szybkim tempem, ale niestety na OS 5 z felgi zeszła opona, w zakręcie auto przewróciło się na bok i bardzo długo czekałem na pomoc. Na kolejnym przejeździe tej próby startowaliśmy z odległej pozycji. W miejscu gdzie zakopał się Tomas Horansky, chcąc go wyprzedzić, też pechowo ugrzązłem. Ale jesteśmy zadowoleni bo przećwiczyliśmy wszystkie stałe fragmenty gry.

RC 42_MG_1798

Maciej Stańco: To był dla mnie bardzo ciężki rajd, a o jego przebiegu decydowało szczęście. My mieliśmy go mniej. Drugiego dnia utopiliśmy się w błocie, tracąc szansę na wygranie klasy T2. Jestem trochę niezadowolony, nie poszło po naszej myśli, na dodatek Ernest zgubił kartę drogową za co otrzymaliśmy godzinną karę. Wczoraj złamaliśmy amortyzator, nie zdążyliśmy z serwisem i kolejna 6-minutowa kara. Cóż taki jest sport, czekamy do następnej eliminacji. Dla mnie to ciągły trening i przygotowanie do przyszłego sezonu. Poznaję nowe trasy i uczę się rzemiosła rajdowego. Bardzo dziękuję moim sponsorom, bez których nie mógłbym startować – firmom: Fuchs, Berner i ubierającym nas od wielu lat Ozoshi.

RC 43_MG_3281

Łukasz Lechowicz: To był mój pierwszy start w RMPST, do którego przygotowywałem się od dawna. W zasadzie wszystko poszło po mojej myśli, samochód spisał się znakomicie. Warunki na trasie momentami były dość ciężkie, ale dzięki doświadczeniu z rajdów przeprawowych uniknąłem błędów. Jedyną rzeczą, na której się skupiałem to uzyskanie właściwego tempa – szybkiego i bezpiecznego dla mojego Nissana. Cel został osiągnięty, a przede mną kolejne treningi i zawody.

Wyniki w Baja Carpathia 2013
1. Adam Małysz i Rafał Marton (Toyota Hilux_ – 3:24.09 godz.;
2. Miroslav Zapletal i Maciek Marton (Hummer H3 Evo) – strata 6.17 min.;
3. Sławomir Wasiak i Marcin Grydziuszko (Mitsubishi Pajero) – 26.21 min.;
4. Antal Fekete i GyörgyToth (Toyota Hilux) – 29.39 min.;
5. Włodzimierz Grajek i Piotr Brakowiecki (SAM MRT) – 1:01.42 godz.;
6. Łukasz Komornicki i Artur Kołodziej (Opel Mokka) – 1:06.22 godz.;
7. Piotr Cierzniewski i Michał Bojar (SAM MRT) – 1:10.07 godz. (1. TH);
8. Tomas Horansky i Karel Uhrik (Toyota Land Cruiser) – 1:19.18 godz. (1. T2);
9. Dariusz Kalisz i Marek Siarek (Mitsubishi Pajero) – 1:39.27 godz. (2. T2);
10. Mariusz Andrych i Bartosz Kostołowski (Toyota Land Cruiser) – 2:07.18 godz. (3. T2).