RAJD DOLNOŚLĄSKI 2014: POWIEDZIELI NA MECIE W POLANICY

RD_po1

Zakończył się sezon w Rajdowych samochodowych Mistrzostwach Polski 2014. Rajd Dolnośląski nie przyniósł spodziewanych emocji, choć rywalizacja na trasie była zacięta.

Już po pierwszym odcinku specjalnym, gdy zabrakło na trasie Grzegorza Grzyba, wyjaśniła się sprawa tytułu. Wojciech Chuchała i Sebastian Rozwadowski zrezygnowali z walki, która toczyli przez następnych kilka odcinków Łukasz Habaj i Piotr Woś oraz Tomasz Kuchar i Daniel Dymurski.

sponsorenault


Zobacz także:

RAJDY

RAJD DOLNOŚLĄSKI 2014


 

uwaga

Niestety ci drudzy także nie osiągnęli mety. Niespodzianek więc nie było, choć kilka załóg wykazało czynione, duże postępy. Tomasz Kasperczyk i Damian Syty, Mateusz Kubat i Grzegorz Dachowski, Damian Łata i Michał Trela – to rajdowa “nowa krew”… A “oście” pokazał się znów Janek Chmielewski, jadący z Jakubem Gerberem, choć Dariusz Poloński i Grzegorz Dobosz nie chcieli tanio skóry sprzedać.

RD_po2

A oto co powiedzieli po rajdzie:

Łukasz Biegus (Dyrektor Rajdu Dolnośląskiego): Rajd przebiegł sprawnie i choć przygotowaliśmy bardzo trudną technicznie trasę, to zawodnicy chwalili jej konfigurację. Jednak naszym największym sukcesem jest to, że zawody odbyły się w sposób bezpieczny, a służby ratunkowe nie wyjechały ani razu – podkreśla , który debiutował w roli dyrektora Rajdu Dolnośląskiego. – Dziękuję zawodnikom za wspaniałą rywalizację i kibicom za zdyscyplinowanie na trasie. Ogromne podziękowania składam naszym sponsorom oraz wszystkim tym, którzy w różny sposób wspierali nas w organizacji 24. Rajdu Dolnośląskiego.

Wojciech Chuchała (C-Rally – Automobilklub Polski): Jestem ogromnie szczęśliwy! Nie sądziłem, że walka o tytuł Mistrza Polski rozstrzygnie się już po pierwszym dniu, a tym bardziej już po pierwszym oesie. Wielka szkoda, że Grzesiu zaliczył taką przygodę, bo ściganie się z nim na ułamki sekund dawało wiele frajdy nie tylko mnie, ale także kibicom. Muszę przyznać, że jeszcze do mnie nie dociera to, że moje marzenie właśnie się spełniło. Ten sezon zakończyliśmy ogromnym sukcesem, ale nie ukrywam, że chwilami było bardzo trudno. Wiele wyrzeczeń, wiele trudności i szykan na drodze – dosłownie i w przenośni. Daliśmy z siebie wszystko, bardzo intensywnie pracowaliśmy i trenowaliśmy – efekt końcowy wspaniały! Bardzo dziękuję tym, którzy nas wspierali w każdy możliwi sposób. Takich osób jest mnóstwo i nie sposób wszystkich teraz w takich ogromnych emocjach wymienić. Dziękuję kibicom, dzięki którym i dla których to zwycięstwo ma tak fantastyczny smak. Dziękuję moim Partnerom, którzy sprawili, że mogłem pojawić się na starcie każdej z rund mistrzostw Polski. Dziękuję Sebastianowi za profesjonalizm, opanowanie i ogromną wiarę w we mnie. Rajdy to jest to, co kocham. Teraz wiem, że z wzajemnością. Naszymi partnerami w rajdzie byli: Akademia Rajdowa C-Rally, Bruno-Tassi, ZM Polonus, Śląskie – pozytywna energia, Ulter-Sport, CompSport, Dil – surowce wtórme, Staniszewcy Beton Olsztyn, SZiK – części samochodowe, Dom Volvo, TSO Moriri, Red Wine Group oraz ICEO.

RD_1_2

Sebastian Rozwadowski: Jesteśmy w wielkiej euforii! Jestem też nieco onieśmielony tym, że dołączyłem do grona „Mistrzów Polski” z Olsztyna. Ogromna radość! Na ten sukces pracowaliśmy bardzo ciężko mierząc się z wieloma problemami, z którymi poradziliśmy sobie z wielką pomocą naszych najbliższych, rzeszy przyjaciół, Partnerów i kibiców. Przez cały sezon prezentowaliśmy dobre tempo, uzyskiwaliśmy bardzo dobre czasy, a trzy wygrane rajdy dały dużo satysfakcji. Bardzo żałujemy, że nie będziemy mogli z przyczyn tak prozaicznych, bo finansowych, dalej ścigać się w Rajdzie Dolnośląskim. Uśmiech z twarzy nam nie schodzi, a wygraną i Mistrzostwo Polski dedykuję mojej żonie i mojemu synkowi Maćkowi, a także tym, którzy nas wspierali, wiernie nam kibicowali i dają wyrazy sympatii na każdym kroku. Dziękujemy!

RD_po3

Łukasz Habaj (eSKY.pl Rally Team): Dzisiaj od rana przepuściliśmy atak na pierwszą pozycję, ponieważ musieliśmy odrobić dziesięć sekund kary, o której dowiedzieliśmy się przychodząc do parku zamkniętego. To wywołało w nas sportową złość i zaryzykowaliśmy. Później mogliśmy podróżować kontrolowanym tempem bez nadmiernego i szaleńczego ryzyka, które podjęliśmy na pierwszym odcinku. Tomasz Kuchar nie wytrzymał chyba presji i uderzając w mostek uszkodził samochód. Podróżując tym tempem takie przygody są czymś naturalnym i mogą się przytrafić. My dziś mieliśmy więcej szczęścia po wczorajszym pechu w postaci kapcia. Cieszę się, że wygraliśmy tu drugi raz z rzędu. Bardzo lubię ten rajd, a ta okolica jest dla nas bardzo szczęśliwa. W Polanicy panuje fantastyczny klimat i chciałbym podziękować wszystkim, którzy nas wspierają, zespołowi oraz Rallytechnology, za przygotowanie super samochodu. To również zakończenie sezonu, a My jesteśmy Drugimi Wicemistrzami Polski, co również bardzo mnie cieszy. Dziś wszyscy razem będziemy świętować do białego rana. W przyszłym roku z pewnością pojawimy się na odcinkach. Mam nadzieję, że w Mistrzostwach Polski, ale wszystko zależy od formuły tych zawodów i konkurencji. Chciałbym od początku powalczyć w tym sprzęcie, który posiadamy obecnie o tytuł Mistrza Polski. To jest nasz realny cel, ale wiadomo, że w Polsce jest wielu szybkich kierowców. Mam nadzieję, że skompletują budżet i będziemy mieli dobre zawody, o które wszystkim chodzi. Nam też zależy na tym, by było z kim się ścigać, by były emocje, by była walka na odcinkach. Ostatnie trzy, cztery rajdy pokazały, że mamy dobre widowisko.

Piotr Woś: Super jest wygrać drugi raz z rzędu ten sam rajd. To był dla mnie dziwny i zwariowany rajd, biorąc pod uwagę to, co działo się przez cały weekend. Łukasz wytrzymał to psychicznie i cały rajd jechał bardzo szybko, co początkowo nie przekładało się na wynik, ponieważ przytrafiły nam się kary i kapeć. Już na starcie soboty mieliśmy do odrobienia 27 sekund, co wydawało się bardzo dużą liczbą, ale postanowiliśmy zaatakować od rana, co udało się i przed ostatnią pętlą pozostało już tylko sześć sekund. Po błędzie Tomasza Kuchara na ostatnich dwóch odcinkach chcieliśmy dojechać do mety. Cieszymy się z tego wyniku.

RD_35

Tomasz Kasperczyk (Tiger Rally Team): Rajd Dolnośląski był bardzo ciężki dla nas, nie mamy na tych odcinka zbyt dużego doświadczenia. Pogoda też nie pomogła, deszcz spowodował, że na trasie było dużo błota, duże prawdopodobieństwo złapania „kapcia”. Nam się udało ustrzec poważnych błędów, mieliśmy parę przygód ale wyszliśmy z nich obronną ręką. Drugie miejsce to mój życiowy wynik, spełniło się moje marzenie! To motywuje do jeszcze większego poświęcenia się przygotowaniom do kolejnego sezonu. W tym roku przeżyliśmy i ciężkie chwile i chwile szczęśliwe, upadki i wzloty, ale generalnie jestem zadowolony. Zrobiliśmy ogromny postęp, ogromny krok do przodu. Nie spodziewałem sam ale i inni też, że tak szybko uda mi się podróżować tym samochodem. Dziękuję całej ekipie C-Rally, naszym sponsorom, a przede wszystkim naszemu Urmo Aava. Urmo bardzo dobrze mną kieruje, z rajdu na rajd przyspieszamy i będziemy to robić nadal. W trakcie tej zimowej przerwy postaramy się potrenować maksymalnie ile się da, tak aby w przyszłym sezonie moje tempo na odcinkach był zauważalnie szybsze i bezpieczne.

Damian Syty: Po raz kolejny w tym sezonie zaskakujemy wszystkich ale chyba najbardziej samych siebie. Miejsce na podium w generalce w rajdzie zaliczanym do RSMP to marzenie wszystkich którzy zaczynają z rajdami. Razem z Tomkiem wywalczyliśmy je w pierwszym sezonie startów czteronapędowym autem. Nie jest to jeszcze koniec naszych rajdowych marzeń, a ciężką pracą postaramy się w następnych sezonach pomóc spełnić kolejne z nich. Do zobaczenia na kończącej sezon Barbórce Warszawskiej. Wspiera nas producent napoju energetycznego TIGER.

RD_po5

Maciek Oleksowicz (Inter Cars Castrol TRW): Na koniec rajdu udało nam się złapać lepsze tempo, ale nasze straty z wczoraj były zbyt duże, żeby zbliżyć się dziś do czołówki. Nasza jazda była taka, jak warunki na odcinkach specjalnych, czyli bardzo zmienna. Były fragmenty, które wychodziły nam całkiem dobrze, ale zdarzały się też takie, na których traciliśmy. Także dziś drogi, po których się ścigaliśmy były bardzo zdradliwe. Na trasie było bardzo dużo błota, nawet na drugiej pętli kiedy trasa zdążyła już nieco przeschnąć. Powiedziałbym nawet, że było jeszcze trudniej niż rano. Na przesychającym asfalcie były partie z dobrą przyczepnością przeplatane mocno zabłoconymi fragmentami, na których się ślizgaliśmy. Wydaje mi się, że dziś zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy zrobić po wczorajszych przygodach.

RD_me10

Dominik Butvilas (Subaru Poland Rally Team): Jestem bardzo zadowolony zarówno z tego rajdu jak i z całego roku. Nie mógłbym sobie wyobrazić przed sezonem ile nauki tak naprawdę na mnie czekało i jak daleko zaszedłem w ciągu zaledwie 7 miesięcy startów w Polsce. Każdy z rajdów był inny i pozwolił mi zdobyć wiele nowych umiejętności rajdowych. Odcinki, które pokonywałem były niezwykle zróżnicowane, a to nie pozwalało na chwile nudy. Wraz z Kamilem wykonaliśmy ogromną pracę nad notatkami – nie znałem wcześniej ani jednego odcinka specjalnego, więc właściwy opis trasy był bardzo istotny. Z każdym kolejnym rajdem nasza współpraca była coraz lepsza, co bardzo mnie cieszy. Na drugiej dzisiejszej pętli nie uniknąłem błędu, ale tempo oesowe mnie satysfakcjonuje, tym bardziej że przesadnie nie naciskałem. Szybkość przyszła naturalnie, a to było jedno z przedsezonowych założeń. Dziękuję całemu Zespołowi i naszym Partnerom: Subaru Import Polska, Keratronik, Raiffeisen Leasing, Lemona Electronics, SJS oraz AIBĖ.

RD_me11

Kamil Heller: Na ostatniej pętli mieliśmy sporo szczęścia. Droga była bardzo zabrudzona, sporo się ślizgaliśmy i aż do ostatniej próby jechaliśmy bez większych przygód. Drobny błąd spowodował, że uszkodziliśmy tył auta o barierkę, choć po uderzeniu miałem wrażenie, ze straciliśmy znacznie więcej niż tylko zderzak. Dojechaliśmy jednak do mety, a to jest najważniejsze. Nasz tegoroczny sezon był bardzo podobny do jego ostatniej rundy. Przeżyliśmy wiele przygód, zarówno tych bardziej jak i mniej pozytywnych, ale kończymy go z podniesioną głową i rozpoczynamy już odliczanie do kolejnego.

RD_me15

Jan Chmielewski (WESEM-NEO Rally Team): Obroniliśmy tytuł Mistrzów Polski w kategorii 2WD! To dla naszego zespołu wielki sukces, szczególnie biorąc pod uwagę, że w zakończonym właśnie sezonie nie wszystko przebiegało w taki sposób, jakiego byśmy sobie życzyli. Zdobycie kolejnego tytułu to jednak wspaniałe uczucie, bowiem pozwala ono zapomnieć o trudach i jest niezwykle przyjemnym wynagrodzeniem za całoroczną pracę. Serdecznie dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do sukcesu naszego teamu. Rajdy do wbrew pozorom sport zespołowy i dopiero składowa kilku czynników pozwala marzyć o mistrzowskim laurach. Ukłony kieruję w stronę sponsorów, bez których nie moglibyśmy nawet marzyć o tegorocznych startach, dziękuję mechanikom z Race Rent-u za bezawaryjny sprzęt oraz wszystkim pozostałym członkom zespołu, którzy podczas każdej rundy RSMP wykazywali się wzorową pracą i zaangażowaniem. Wyrazy szacunku kieruję także w stronę moich konkurentów – rywalizacja w tak mocnej stawce to był dla nas prawdziwy zaszczyt. Na koniec składam serdeczne podziękowania dla wspaniałych rajdowych kibiców. Wasze wsparcie było naprawdę odczuwalne i dodawało nam skrzydeł do walki. Sponsorami naszego zespołu są: WESEM, właściciel marki NEO oraz Supercar.pl; patronat medialny sprawują Radio RMF-FM i wydawnictwo Feniks Media, a za przygotowanie samochodu odpowiada Race Rent.

Jakub Gerber: W kategorii 2WD startowało w tym sezonie wielu bardzo dobrych zawodników, ale mistrzem mógł zostać tylko jeden z nich. Tym bardziej przyjemnym uczuciem było, kiedy to my odbieraliśmy puchary za zwycięstwo w „ośce”. Myślę, że walcząc z konkurencją, czasami na ułamki sekund, udowodniliśmy, że nie tylko w klasyfikacji generalnej RSMP rywalizacja jest wyrównana i emocjonująca. Jestem bardzo szczęśliwy, że wspólnie z Jankiem byliśmy częścią tego widowiska. Ostatnimi czasy docierają do nas sygnały o planach połączenia w roku 2015 Mistrzostw Polski z Rajdowym Pucharem Polski. Jeżeli znajdą one odzwierciedlenie w faktach, możemy być pewni, że w kolejnym sezonie będziemy świadkami jeszcze bardziej zaciętej walki w 2WD.

RD_me30

Jarosław Szeja (GK Forge TVS Rally Team – Automobilklub Polski): Pełne emocji były te zawody. Wiedziałem że najmniejszy błąd może przekreślić starania całego zespołu, wysiłek na który pracowaliśmy przez całe sezon 2014 Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski. GK FORGE Rally Team jest Mistrzem Polski, podkreślę cały zespół, ponieważ tytuł zdobyliśmy wspólnie. Załoga ,sponsor, nasza rajdów-ka, sprawny serwis oraz wiele osób nam życzliwych przyczyniło się do tego wyniku. Nie było łatwo, a 24 Rajd Dolnośląski moim zdaniem był największym wyzwaniem tegorocznych Mistrzostw Polski. Bardzo wymagająca trasa, a na dodatek jesienna pogoda, która ufundowała nam zmienne warunki. Olbrzymie ilości błota i rozjeżdżonej mazi, nie raz wprowadzało naszą rajdówkę w poślizg. Na dodatek konkurencja narzuciła tak mordercze tempo, więc musieliśmy podnieś rękawice i odpowiedzieć na wyzwanie, a same dotarcie do mety nie dawało nam zwycięskiego tytułu na koniec rozgrywek. A po tak ciężkim rajdzie jeszcze lepiej smakuje to zwycięstwo. Najwieksze podziękowania kieruję dla naszego sponsora GK FORGE Plastyczna Obróbka Metali z Goleszowa za możliwość uczestniczenia w tak wspaniałej przygodzie. A przygody ciąg dalszy, ponieważ nasz sponsor zdecydował podarować nam bonusowy rajd. Wiec nie jest to koniec sezonu i widzimy się na Kryterium Asów podczas Rajdu Barbórka 2014. W sezonie wspierali nas także TVS, Darma, Deco-Car, Minimax, OX.pl, Evo-Tech.

RD_me32

Radek Typa (Bosma Makita Rally Team): Jestem bardzo zadowolony. To nie był łatwy rajd, ale cały sezon muszę uznać za bardzo skomplikowany dla mnie i naszego zespołu. Rajd Dolnośląski jest znany ze zmiennej pogody i przez to brudnych, bardzo śliskich nawierzchni. Jednak największą trudnością w tym roku było dla mnie zachowanie sporego umiaru w podejmowaniu nadmiernego ryzyka – walczyłem o awans na podium tegorocznych mistrzostw Polski w naszej klasie i musiałem ukończyć ten rajd przed moim głównym konkurentem Sławkiem Ogryzkiem. Nie było to proste zadanie, ale właściwe ustawienia samochodu i bardzo dobre przygotowania pozwoliły nam kontrolować tempo od początku do samej mety tego rajdu. Również nasz Peugeot spisywał się rewelacyjnie a to zasługa chłopaków z firmy High-Tec za co bardzo im dziękuję. Tytuł II Wicemistrza Polski to świetne osiągnięcie dla całego zespołu, zwłaszcza że ten sezon nie należał do łatwych. Szczególnie początek roku był mocno frustrujący – opóźniająca się dostawa samochodu rajdowego spowodowała, że musieliśmy opuścić dwie rundy Mistrzostw Polski, a Rajd Świdnicki w którym startowaliśmy wypożyczonym samochodem zakończyliśmy awarią. Taki rozwój sytuacji spowodował, że dopiero od Rajdu Rzeszowskiego rozpocząłem zbieranie punktów. Nie mogłem sobie pozwolić na żaden błąd i nieukończenie zawodów, bo to oznaczałoby koniec marzeń o podium tegorocznych mistrzostw Polski. Początkowo ten cel wydawał się być trudnym do osiągnięcia, ale podczas kolejnych startów pokazaliśmy, że chcemy i potrafimy walczyć. Muszę także przyznać, że konkurencja w tym sezonie była naprawdę mocna i w żadnej chwili nie ułatwiała nam zadania, ale właśnie taka rywalizacja sprawia naprawdę sporo satysfakcji. Dzięki temu mam ogromną chęć do lepszej jazdy w przyszłym sezonie i mocnego przepracowania zimy. To właśnie etap przygotowań do sezonu będzie kluczowy jeśli chodzi o rywalizację w kolejnym sezonie. Jestem głodny sukcesów i wierzę, że te nadejdą już w przyszłym roku. Dziękuję sponsorom, kibicom i zespołowi za wsparcie i współpracę w tym roku. Start naszej załogi w tym sezonie wspiera firma Bosma – producent żarówek samochodowych, oraz firma Makita – producent elektronarzędzi.

RD_me37

Jacek Jurecki: Rajd Dolnośląski 2014 był jedną z najtrudniejszych rund tego roku. Odcinki bardzo wymagające i trudne technicznie, w deszczu stały się jeszcze większym wyzwaniem. Już na pierwszych 24 kilometrach wiele się wydarzyło i rozstrzygnęło. Na długiej liście załóg z przygodami znaleźliśmy się także my. Obrót i kara za szykanę kosztowały w sumie 40 sekund, więc pozostałe cztery odcinki to odrabianie strat. Dzięki wygraniu trzech odcinków zbliżyliśmy się do braci Szejów na różnice sześciu sekund, ale był to ich kolejny doskonały start i więcej nie dali sobie odebrać. Drugi etap rajdu to lepsze warunki, ale na trasie nadal było dużo wody i syfu. Samochód i opony spisywały się świetnie. Staraliśmy się dać z siebie wszystko, ale Jarek w pięknym stylu przypieczętował tytuł. Dzień zakończyliśmy dobrym tempem i bez przygód na drugim miejscu w Pucharze. Mieliśmy apetyt na więcej, ale w tak trudnym rajdzie i zaciętej walce zająć drugie miejsce nie jest przegraną. Po pierwszym roku startów we Fieście sezon kończymy jako Wicemistrzowie Klasy 6F. Myślę, że wynik ułożył się sprawiedliwie, ponieważ Jarek i Marcin w pełni zasłużyli na Mistrzostwo. Sezon był bardzo pracowity, ale bez wątpienia najbardziej emocjonujący w całej mojej karierze. Dziękuje Marcinowi za doskonałą pracę, naszemu zespołowi, ekipie z Evotech, a także z PZ Racing za doskonałe przygotowanie samochodów. Dziękuje mojej rodzinie, a przede wszystkim Edycie i Jaśkowi, za to że najmocniej w ten weekend i cały rok trzymali kciuki.
Ogromne podziękowania dla naszych sponsorów i partnerów, bez których nic, co osiągnęliśmy w tym roku nie byłoby możliwe: Blachdom Plus, Konkret, Richert, Energosystem, Haga, ASC, Pniok Pokrycia Dachowe oraz Hoja. Słowa uznania dla kibiców, za wspaniały doping, a dla rywali za piękną walkę i doskonałą atmosferę, nie tylko tutaj, ale w całym sezonie.

Marcin Roik: W miniony weekend wzięliśmy udział z Jackiem Jureckim w ostatniej rundzie Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski. Odcinki, jak zawsze w tym rajdzie były bardzo trudne i wymagające. Deszczowe warunki pierwszego dnia utrudniały jazdę, ale mimo tak ciężkich warunków udało się ukończyć rajd na drugim miejscu w klasie, co dało nam na koniec sezonu tytuł Wicemistrzów Polski w Pucharze Forda Fiesty. Weekend był trudny, ale jazda i rywalizacja dała nam naprawdę wiele przyjemności i satysfakcji, bo daliśmy z siebie wszystko.
Chciałbym podziękować wszystkim sponsorom za wsparcie finansowe, firmom PZ Racing i Evotech za profesjonalna obsługę naszych Fordów oraz wszystkim, którzy przyczynili się do naszych startów i sukcesów w tym sezonie. Podziękowania oczywiście dla naszych kibiców za gorący doping na trasie. Miło było oglądać las rąk machających na trasie odcinków specjalnych. Podziękowania należą się także naszym żonom, za wyrozumiałość w tym sezonie. Starty wiązały się z długimi nieobecnościami w domu. Mam nadzieje, że takie pozwolenie na starty otrzymamy również w następnym sezonie.

RD_me21

Sławomir Ogryzek (Ogryzek Rally Sport): Rajd Dolnośląski przywitał nas deszczową pogodą i na wymagających oesach w Kotlinie Kłodzkiej czyhało na zawodników wiele pułapek. Nam szczęśliwie udało się przed większością z nich uchronić. Wyjątkiem była przebita opona na pierwszym odcinku specjalnym, która kosztowała nas dużo straconego czasu i miejsce na podium w klasie 6.
Swój pierwszy pełny sezon Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski w Peugeocie 208 R2 kończymy na czwartym miejscu w klasie 6. Pozostaje pewien niedosyt, bo do podium zabrakło niewiele, ale z drugiej strony trzeba uczciwie przyznać, że konkurenci, którzy znaleźli się przed nami byli po prostu szybsi. Gratulując im tempa obiecuję też, że będziemy w podczas zimowej przerwy mocno pracować, aby w nowym sezonie być w coraz lepszej formie.

Jakub Wróbel: Sezon RSMP 2014 dobiegł końca. Rywalizacja w klasie na przestrzeni sezonu sprawiała naprawdę dużo frajdy. Do ostatniego odcinka specjalnego walczyliśmy z Radkiem Typą o pudło w klasie na koniec sezonu. Dodatkowego smaczku drugiego dnia Rajdu Dolnośląskiego dodała rywalizacja z „cedwójką”, którą razem ze Sławkiem startowaliśmy w tym roku jeszcze podczas Rajdu Arłamów. W trakcie sezonu pokonaliśmy masę kilometrów OS-owych i dały nam one wiele nauki i cennych doświadczeń. Myślę, że moje, jak i Sławka podejście do rajdów w tym roku obróciło się o 180 stopni. To wszystko nie byłoby oczywiście możliwe bez ludzi którzy na przestrzeni całego sezonu pomagali nam jak tylko mogli. Nie chcielibyśmy tutaj kogoś pominąć, ale gorące podziękowania należą się m.in. Robertowi Hundli, Grzegorzowi Grzybowi, Tomkowi Puczowi, Urmo Aavie, Markowi Kwaśnikowi, Irkowi Pleskotowi, Pawłowi Dulewiczowi, Szczepanowi Mirkowi oraz całemu zespołowi C-Rally za przygotowywanie bezawaryjnego samochodu.

DŁata

Damian Łata (Mitsubishi Lancer): Nasz debiut w RSMP z pewnością zapamiętamy i to bardzo dokładnie. Nie tylko ze względu na duże emocje przed startem, ale przede wszystkim z powodu ilości przygód i pecha jaki dopadł nas w ten weekend. Wszystko zaczęło się pozytywnie od dobrego tempa i czasu na odcinku testowym. Niestety tym co działo się przez dwa dni rajdu można by spokojnie podzielić na kilka startów. Po piątkowym etapie byliśmy na 10. miejscu w klasyfikacji generalnej i 4. w Klasie 3. Zabrakło doświadczenia i podjęliśmy błędne decyzje odnośnie opon i ustawień zawieszenia. Tempo także było poniżej naszych oczekiwań. Przed prologiem kończącym dzień czuliśmy się dużo lepiej. Wywalczone siódme miejsce także lepiej wygląda, ale gdyby nie mój błąd mogło być jeszcze szybciej. Spośród sześciu zaplanowanych odcinków drugiego dnia, prawie na każdym dopadały nas problemy. Najpierw półoś, potem kapeć, aż w końcu problemy ze skrzynią. Mimo tego wszystkiego postawiliśmy sobie za cel dotrzeć do mety i dopięliśmy swego. Na ostatnim odcinku osiągnęliśmy szósty czas w generalce, więc sama końcówka była udana. Debiut trudny, emocji, stresów i przygód. Nie wywozimy z Polanicy dobrego wyniku, ale za to ogromne doświadczenie. Poradziliśmy sobie my i cały nasz serwis z Witek Motosport. Lopez, Gargi i Fryta stanęli na wysokości zadania i wymieniali wszystko w błyskawicznym tępię, a w ten weekend mieli co robić. Ogromne podziękowania także dla naszych sponsorów: Polskie Stacje Paliw R8, DMMotors, Uzdrowisko Busko-Zdrój S.A. i Witek Motorsport.

Michał Trela: Zdecydowanie nie tak miał wyglądać nasz weekend w Kotlinie Kłodzkiej. Naprawdę ciekawe trasy, na których chcieliśmy w dobrym stylu zakończyć sezon. Niestety wygląda na to, że wszystko było przeciw nam. Trudno w całym rajdzie znaleźć oes, na którym mogliśmy mieć szansę bez problemów i czysto przejechać. Mieliśmy nadzieję, że chociaż w sobotę nawiążemy walkę z rywalami w klasie, ale już na pierwszym odcinku zaczęły się problemy techniczne i kapcie. My na trasie, a zespół w serwisie, wszyscy ciężko walczyliśmy, żeby ukończyć ten rajd i udało się! Wywozimy z ostatniej rundy RSMP kolejne doświadczenia i wnioski. Bardzo dziękuje Damianowi za ten start i za cały pełen emocji sezon. Wykonaliśmy dobrą pracę i wszystko to zaprocentuje z następnym sezonie. Chce podziękować także wszystkim, którzy trzymali za nas kciuki wspierali i mocno kibicowali.

RD_me20

Grzegorz Musz (PSB Mrówka Erem Rally Team): To był kolejny bardzo emocjonujący rajd, który na długo zapisze się w pamięci. Zajęliśmy wprawdzie bardzo dobre drugie miejsce w klasyfikacji generalnej oraz w Klasie 5, ale pozostaje pewien niedosyt, gdyż awaria techniczna uniemożliwiła nam walkę o zwycięstwo. Odcinki specjalne były niezmiernie wymagające, co w połączeniu z wręcz ekstremalnymi warunkami spowodowało, że rywalizacja dostarczyła naprawdę dużo adrenaliny. Prowadziliśmy także przez cały rajd bardzo zaciętą walkę o zwycięstwo. Niejednokrotnie liderowaliśmy w rajdzie, zamieniając się co chwila z Hubertem Paliderem na pierwszym miejscu. Na czwartym odcinku specjalnym popełniłem błąd i straciliśmy nieco czasu, ale już na kolejnych próbach odrobiliśmy go z nawiązką, wychodzą znów na czoło klasyfikacji. Niestety przed ostatnim odcinkiem specjalnym awarii uległ intercom, co przekreśliło nasze szanse na zwycięstwo. Cały odcinek specjalny przejechałem tylko na to, co widziałem. Czasem tylko kątem oka udało mi się dostrzec kierunek i stopień zakrętu, który na palach pokazywał pilot. Odcinek i tak udało się przejechać niezłym – jak na te warunki tempem, tracą poniżej sekundy na kilometrze do zwycięzcy. Sytuacja punktowa po Rajdzie Dolnośląskim już gwarantuje nam drugie miejsce w klasyfikacji generalnej na koniec sezonu, matematyka jednak podpowiada, że utrzymujemy teoretyczne szanse na zdobycie Pucharu, więc będziemy walczyć do końca! Dziękujemy wszystkim kibicom za wspaniały doping i do zobaczenia w Cieszynie! Starty naszego zespołu nie byłyby możliwe bez wsparcia naszych partnerów: Grupa PSB Mrówka, EREM, TYTAN, SATYN, , Bolix, Wkręt-Met, PBS Bank oraz Prezydent Miasta Przemyśla.

Bogusław Browiński: 24. Rajd Dolnośląski okazał się bardzo wymagającą rundą Rajdowego Pucharu Polski. Bardzo ciekawie, zróżnicowane odcinki oraz zmienna pogoda sprawiły, że pokonywanie pierwszych kilometrów było sporym wyzwaniem. Już od odcinka miejskiego zlokalizowanego w Kłodzku rozpoczęliśmy ostrą rywalizację notując drugi czas w klasyfikacji generalnej. Sobota upłynęła na bardzo zaciętej walce z naszymi konkurentami. Kilka przygód, które przytrafiły się naszej załodze spowodowały, że liderowanie w rajdzie zmieniało się kilka razy. Ostatecznie ukończyliśmy bardzo wymagającą imprezę na drugim miejscu w klasyfikacji generalnej oraz w Klasie 5. Gratuluję wygranym oraz zawodnikom, którzy ukończyli rajd na mecie. Bardzo dziękuję wszystkim członkom zespołu i ludziom, którzy pomogli w uzyskaniu korzystnego wyniku oraz wspaniałym kibicom za doping i ciepłe słowa po starcie. Już dziś zapraszam wszystkich na ostatnią rundę – Barbórkę Cieszyńską, podczas której rozstrzygną się tytuły mistrzowskie RPP.

RD_me22

Igor Pietrzak (Inex24 Rally Team): Podsumowując nasz start w 24. Rajdzie Dolnośląskim mogę powiedzieć, że był to dla mnie najtrudniejszy rajd, w jakim do tej pory jechałem. Odcinki były doskonałą mieszanką wszystkiego, co w tej rywalizacji najlepsze. Dla debiutanta to dobra szkoła, ale w wielu miejscach brakowało doświadczenia, a czasami też odwagi. Mieliśmy także problemy z doborem opon do warunków, które często się zmieniały. Złe przewidzenie opony i nie trafiona decyzja to stracone cenne sekundy. W całej stawce sporo załóg miało podobne problemy. Dla nas osobiście największym wyzwanie były ogromne ilości “syfu” wrzuconego na drogę na cięciach. To były chyba najbardziej zdradliwe miejsca, gdzie można było skończyć jazdę. Na siedmiu odcinkach mieliśmy dwie groźne chwile, ale udało nam się w porę opanować sytuację. Łatwo nie było, ale tym mocniej cieszy meta i to, że rajd udało się przejechać bez problemów technicznych i przygód. 11. miejsce w debiucie uważam za dobry wynik, ale z pewnością sporo sekund dałoby się jeszcze urwać, zwłaszcza na lepszych oponach. Wracamy zmęczeni, ale z kolejnymi doświadczeniami i wiedzą. Dziękuje Michałowi, za kolejny wspólny start, pomoc i bezbłędną pracę. Dobrze spisał się w ten weekend cały nasz zespół. Nie mogę także zapomnieć także o podziękowaniach dla kibiców, za ich wsparcie. Nasz start wspiera firma Inex24.

Fot.: zespoły oraz Mateusz Banaś – RallyFoto.pl, Dominik Kalamus, Maciej Niechwiadowicz, Arkadiusz Bar, Magdalena Jaśkiewicz, Tomasz Filipiak, Łukasz Kufner, Łukasz Miklasiński