RAJD POLSKI 2012: POWIEDZIELI NA MECIE

69. Rajd Polski, najważniejsza impreza w sporcie samochodowym w naszym kraju – runda Mistrzostw Europy i Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski – już za nami. Emocji nie brakowało, a tym razem polscy zawodnicy nie poradzili sobie z gościem z Finlandii.

Oto co o edycji 2012 powiedzieli po zawodach na Mazurach:

Esapekka Lappi (Skoda Motorsport): Start w tych zawodach był dla mnie wielkim wyzwaniem. Wszystko było dla mnie nowe. Pierwsze kilometry Škodą Fabią Super 2000 przejechałem dopiero podczas oficjalnych treningów w Mikołajkach. Chciałbym podkreślić, że podczas rajdu mieliśmy do czynienia z zupełnie innymi szutrami niż te w Finlandii, a trasa miała wiele pułapek. Jej przejechanie wymagało dużego skupienia. Dziękuję całemu zespołowi za szansę debiutu i wsparcie.

Michal Hrabánek (szef zespołu Škoda Motorsport): Podczas Rajdu Polski testowaliśmy nową załogę i zapoznawaliśmy się z tutejszymi trasami. Jesteśmy bardzo zadowoleni ze startu w Mikołajkach, gdzie Esapekka pokazał swój ogromny talent. Sposób w jaki zadebiutował w naszym zespole, za kierownicą nowego dla niego auta, podczas zupełnie nieznanego mu rajdu, rzeczywiście wzbudza podziw.

Kajetan Kajetanowicz (Lotos Dynamic Rally Team – Automobilklub Polski): W obliczu tego, co się wydarzyło, podejmując trud walki, gdy po urwaniu koła startowaliśmy z 21 pozycji, ukończyliśmy rajd tuż za podium. Tyle ile przeżyliśmy podczas tej rundy, nie doświadczyliśmy w całym sezonie. Ważne jest to, aby nie poddawać się, w trudnych chwilach ułożyć sobie w głowie, że mimo wszystko trzeba cisnąć, trzeba walczyć do samego końca. Myślę, że w tej sytuacji i po tym co przeżyliśmy z całym zespołem możemy czuć się podobnie jak w ubiegłym roku, czyli jak zwycięzcy. Moim marzeniem jest choć raz móc powalczyć jednym z takich samochodów, które obstawiły podium Rajdu Polski.

Jarek Baran: To naprawdę nie był łatwy rajd, od wielu miesięcy nie mieliśmy takich emocji. Przez dwa dni jechaliśmy bardzo wysokim tempem i wyciskaliśmy z auta absolutnie wszystko. Warunki na trasie były nieporównanie trudniejsze niż w roku ubiegłym i na mecie w Mikołajkach jestem więcej niż bardzo zadowolony. Cały zespół wykonał dobrą robotę i im też należą się słowa uznania. I bardzo dziękuję za gorący doping. Partnerami naszego zespołu w sezonie 2012 są: producent paliw Lotos Dynamic oraz producent olejów Lotos, a także STP – producent dodatków i CUBE. Corporate Release.


Zobacz także:
RAJD POLSKI 2012: NASI TYM RAZEM GOŚCINNI
RAJD POLSKI 2012: LAPPI LIDEREM (1. ETAP)
RAJD POLSKI 2012: FIŃSKIE KWALIFIKACJE
RAJD POLSKI 2012: SKODA – LAPPI ZASTĄPI HANINNENA
RAJD POLSKI 2012: PREMIERA CITROËNA DS3 R1
RAJD POLSKI 2012: POWIEDZIELI PRZED STARTEM
RAJD POLSKI 2012: 54 ZAŁOGI NA LIŚCIE ZGŁOSZEŃ
RAJD POLSKI 2012: KOŚCIUSZKO BĘDZIE TESTOWAŁ
RAJD POLSKI 2012: BOUFFIER W PEUGEOT 208 R2
RAJD POLSKI 2012: HOŁOWCZYC POJEDZIE SUBARU
RAJD POLSKI 2012: BARDZIEJ KOMPAKTOWA TRASA
RAJD POLSKI 2011: ARCHIWUM


Michał Sołowow (Synthos Cersanit Rally Team): Jesteśmy drudzy w tym rajdzie i drudzy w Mistrzostwach Europy. To były naprawdę fajne, wymagające zawody. Pomysł z odcinkiem kwalifikacyjnym uważam za genialny. Na tak trudnym rajdzie ten system powinien funkcjonować już od dawna. Przy wyborze 10 pozycji startowej kierowałem się doświadczeniami z lat ubiegłych. Wielokrotnie startowaliśmy tutaj z numerem 1, odkurzaliśmy drogę, a koledzy z odległych miejsc notowali w czasie pierwszego etapu dobre rezultaty. Samochód spisywał się perfekcyjnie. Nie ma lepszej stajni rajdowej niż M-Sport Malcolma Wilsona. Bardzo cieszymy się z trzeciego w karierze wicemistrzostwa Europy. Jest to wielki sukces całego zespołu.

Maciek Baran: Mieliśmy trochę kłopotów w końcówce. Uszkodziliśmy tylny dyfer na tej samej dziurze, na której z drogi wypadł Michał Kościuszko. Ostatnią pętlę jechaliśmy z duszą na ramieniu, ale na szczęście udało się dotrzeć do mety bez kłopotów. Ogromnie cieszę się z naszego tytułu wicemistrzowskiego. Nie dalibyśmy rady z Michałem osiągnąć tego sukcesu, gdyby nie ciężka praca wszystkich członków zespołu i wsparcie naszych przyjaciół. Wszystkim bardzo dziękuję.

Grzegorz Grzyb (Peugeot Sport Polska Rally Team): Rajd z wielu powodów był dla nas piekielnie trudnym wyzwaniem. Bardzo rzadko mamy szansę ścigać się na szutrze, co ma olbrzymi wpływ na nasze doświadczenie w jeździe po takiej nawierzchni. Przyszło nam rywalizować w gronie naprawdę bardzo dobrze czujących się w tych warunkach zawodników i to na najwyższym europejskim poziomie. Cieszę się zarówno z osiągniętego wyniku, jak i wrażeń, które pozostaną w naszym sercu na bardzo długo. Oczywiście mieliśmy z Danym duuużo sytuacji delikatnie mówiąc podbramkowych, ale walcząc zawsze takie mają miejsce i nie da się ich uniknąć. Chciałbym również podziękować bardzo gorąco mojemu zespołowi za niesamowitą pracę, jaką wykonali, i Danielowi za to, że się nie bał!

Dorota Pajączkowska (PR Manager Peugeot Polska): Rajd Polski był dla naszego zespołu bardzo udany. A zważywszy na to, w jak doborowej stawce ścigali się Grzesiek i Daniel, ich trzecie miejsce cieszy podwójnie. Nie zawiedli też kibice – takich tłumów na odcinkach specjalnych i w strefie serwisowej dawno nie widzieliśmy! Z kolei Bryan z Xavierem w Peugeot 208 R2 pokazali, że na rajdowych trasach pojawiła się naprawdę skuteczna nowa broń. Ich czasy nie były wprawdzie publikowane w oficjalnych wynikach, ponieważ jechali jako załoga otwierająca, ale wiemy, że w swojej kategorii prowadzili od początku do końca rajdu!

Michał Bębenek (Platinum Rally Team): Dzisiaj jechało mi się już dużo spokojniej, poza kłopotem z kamerą na jednym z OS-ów, który spowodował, że kompletnie przestaliśmy się słyszeć w intercomie. Sporo ryzykowaliśmy, ale nie było innego wyjścia – gdyby nie podjęte ryzyko nie bylibyśmy teraz na tym miejscu. Cieszę się, że pojechaliśmy ostatni odcinek specjalny dobrym tempem. Dzięki temu mogliśmy podjąć walkę i przeskoczyć Krzyśka Hołowczyca w klasyfikacji generalnej. Tradycyjnie – kończy się rajd, a ja czuję, że mógłbym go pojechać jeszcze raz. Przed nami Rajd Dolnośląski i walka o tytuł wicemistrzów Polski. Jestem dobrej myśli, wszystko powinno się nam poskładać. Lubię Rajd Dolnośląski, lubię też walkę – to przecież o nią chodzi w sporcie.

Grzegorz Bębenek: Dzisiejsze odcinki Rajdu Polski były zdecydowanie trudniejsze niż wczorajsze, w szczególności OS Mrągowo. Natomiast zdecydowanie lepiej nam się jechało niż wczoraj, przede wszystkim dlatego, że wyeliminowaliśmy problemy z pierwszej pętli. Dzisiaj była więc normalna rywalizacja od samego początku. Samochód jest świetny, był to pierwszy nasz rajd szutrowy w tym aucie i myślę, że osiągnęliśmy niezły wynik jak na debiut w S2000 i imprezę z mocną obsadą. Toczyliśmy walkę z Krzyśkiem Hołowczycem, którą udało nam się wygrać o około 12-13 sekund. Z tego powodu jesteśmy bardzo zadowoleni. Sponsorami naszego zespołu są: Orlen Oil – producent olejów Platinum, Dr.Marcus International – producent odświeżaczy samochodowych, Orlen Oil Cesko, SYLEN, Igloo, zaś partneram: Hotel Robert’s Port, Yamaha Motor Polska oraz firmy Prince i AQQ.

Krzysztof Hołowczyc (Hołowczyc Racing): Cały rajd cisnęliśmy do oporu, nawet kilka razy byliśmy poza drogą, a czasy były rozczarowujące. Początkowo starałem się zmieniać styl, raz jechałem bardziej dynamicznie, bokami, raz bardzo ciasno, ale to niewiele wnosiło. Chyba mieliśmy problem z trakcją, może coś z moim pojmowaniem tego samochodu w fińskiej specyfikacji, bo staraliśmy się zastosować ich nastawy. Być może na fińskich szerokich, twardych szutrach to auto bardzo ładnie jedzie, ale na naszych piaszczystych duktach, gdzie trzeba mięć dużą precyzję, te ustawienia się nie sprawdzały. Gdy było wąsko i szybko, kiedyś to były moje miejsca i tam nadrabiałem bardzo dużo. Teraz było odwrotnie – tam najwięcej traciliśmy. Ale taki jest sport, trzeba głowę schylić, mieć pokorę i do następnego rajdu przygotować się lepiej. Trzeba też pomyśleć o sprzęcie, który będzie pozwalał walczyć o zwycięstwo, a nie tylko robić za dobre tło. Zwycięzca Lappi przyjechał tu odpowiednim samochodem, ale to też odpowiedni zawodnik do tego samochodu i myślę, że naprawdę bardzo ładnie i bezbłędnie pojechał. Była to dla nas lekcja pokory, ale zawsze trzeba patrzeć do przodu. Nie ma satysfakcji, trzeba grzecznie głowę schylić i powiedzieć, że inni zawodnicy jechali lepiej, szybciej. To wszystko. Ja kocham ten rajd i za rok znów będę chciał go wygrać dla moich kibiców. Dziękuję za wsparcie sponsorom: Motointegrator.pl i Monster Energy oraz wszystkim, którzy nad dopingowali. Teraz przede mną wyjazd do Maroka na pustynne testy i start w rajdzie OiLibya du Maroc, a potem już kolejny Dakar.

Wojtek Chuchała (Lotos – Subaru Poland Rally Team): Jesteśmy na mecie, z czego bardzo się cieszymy, bo udało się przejechać ten wyjątkowo trudny rajd bez większych przygód. Nie przypuszczaliśmy, że będzie on aż tak ciężki. Pierwszy raz widzieliśmy prawie metrowe koleiny, choć oczywiście nie brakowało też fajnych, szybkich partii. Miejscami jednak trzeba było jechać prawie żółwim tempem, i to nie tylko tam, gdzie rzeczywiście występują te gady. Cieszy nas kolejne zwycięstwo w grupie N, które nie byłoby możliwe bez świetnej pracy całego Zespołu oraz zaangażowania naszych Partnerów: Subaru Import Polska, Lotos Oil z marką olejów Lotos Quazar, Lotos Paliwa z marką paliw Lotos Dynamic, Keratronik, Raiffeisen Leasing, Geberit, SJS oraz Sony VAIO. Dziękujemy też kibicom i mamy nadzieję, że nasza jazda zapewniła im wiele emocji.

Kamil Heller: Warunki na trasie, szczególnie na ostatniej pętli, można określić jako niemal dramatyczne. Jechaliśmy jakby w wielkiej piaskownicy i na większości wolnych zakrętów nie mogliśmy się napędzić. Mimo tego staraliśmy się poprawiać na kolejnych oesach. Trochę żałujemy pecha rywali, bo fajnie się z nimi walczyło. Za nami bardzo dobry rajd, zdobyliśmy dużo wiedzy w temacie jazdy po szutrach. Odcinki były świetne, tylko szkoda, że tak piaszczyste. Dziękujemy za doping licznie zgromadzonym kibicom!

Maciej Rzeźnik (maciejrzeznik.pl): To był dla nas bardzo trudny start. Nie tylko ze względu na specyfikę trasy Rajdu Polski, ale przede wszystkim problemy, z którymi borykaliśmy się podczas tego występu. Po wielu analizach doszliśmy do wniosku, że wystartujemy naszym treningowym Mitsubishi Lancerem. To wyśmienite auto do jazdy po luźnej nawierzchni, ale trasa tegorocznego Rajdu Polski zaskoczyła nie tylko nasz zespół. Nawierzchnia była bardzo miękka i kopna, a dużo cięższe auta grupy N i klasy R4 mocno odstawały od samochodów kategorii S2000 i RRC. Dodatkowo na tydzień przed startem awarii uległ silnik w naszym aucie i musieliśmy wymienić go na jednostkę, która miała za sobą już kilka rajdów… Naprawdę nie lubię narzekać, ale bardzo brakowało nam mocy i trudno było nam nawet nawiązać walkę z autami tej samej klasy. Staraliśmy się zrobić wszystko, aby nasz wynik był jak najlepszy. Nie było to łatwe zadanie, ale walczyliśmy do końca i przywieźliśmy cenne punkty, choć liczyliśmy na znacznie więcej. Myślę, że nauczyliśmy się bardzo dużo, ale naszym priorytetem jest walka o podium w klasyfikacji sezonu. Podczas Rajdu Dolnośląskiego damy z siebie absolutnie wszystko i będziemy mocno walczyć o każdy punkt.

Przemysław Mazur: Spodziewaliśmy się trudnego rajdu, ale liczyliśmy na nieco bardziej wyrównaną walkę z autami kategorii S2000. Po cichu myśleliśmy nawet, że start naszym treningowym Lancerem R4 okaże się strzałem w dziesiątkę… Niestety już po pierwszej pętli rajdu widząc stan nawierzchni odcinków specjalnych, kondycję silnika naszego auta i straty do aut kategorii Super 2000 wiedzieliśmy, że nie jest dobrze. Nasza sytuacja była daleka od komfortowej, ale postanowiliśmy wycisnąć maksimum z tego czym dysponowaliśmy podczas tego startu. Takie trudne sytuacje to prawdziwy sprawdzian dla rajdowej załogi i muszę z satysfakcją przyznać, że współpraca z Maćkiem, także w tych trudnych momentach, układa się bardzo dobrze. Jesteśmy na mecie Rajdu Polski i walczymy do końca sezonu o podium w klasyfikacji Mistrzostw Polski. Liczymy na Wasz doping podczas kolejnego startu w Rajdzie Dolnośląskim.

Szymon Ruta (Orlen Team): Wielokrotnie jechaliśmy na maksymalnych obrotach, rozwijając tylko 167 km/h, na długich prostych. Nadrabialiśmy za to na bardziej krętych partiach, gdzie auto prowadziło się wręcz idealnie. Liczyliśmy mocno na pierwszą dziesiątkę. Jedenaste miejsce również nie jest złe, w tak silnej stawce, aczkolwiek mam trochę niedosytu. Nieraz jechaliśmy już na granicy naszych możliwości. Były jednak takie momenty, w których pozostawiliśmy sobie sporo rezerwy – jest to efekt zbyt małej liczby przejechanych OSowych kilometrów w tym roku. Bardzo się cieszę jednak, że mogliśmy powrócić na mazurskie szutry i nawiązać walkę z tak mocnymi konkurentami.

Tomasz Gryc (Gryc-Racing): Za nami ciężki, mocno wyczerpujący i zarazem dający dużo satysfakcji z jazdy rajd. W ciągu dwóch dni przejechaliśmy ponad 230 kilometrów oesowych, wygrywając 5 z 13 odcinków specjalnych w swojej klasie. Zakończyliśmy 69. Rajd Polski bardzo dobrym wynikiem – zajęliśmy ostatecznie 2. miejsce w klasie 6! Tegoroczna edycja rajdu była zupełnie inna. Oprócz zmiany trasy odcinków specjalnych, czekała na nas zupełnie inna nawierzchnia. Przyzwyczajeni byliśmy do twardych suchych szutrowych odcinków specjalnych, a w 69. edycji Rajdu Polski nawierzchnia była bardzo miękka i obfitująca w głębokie koleiny – jadąc samochodem przednionapędowym, szczególnie 3 ostatnie niedzielne oesy, był to prawdziwy off-road. Cieszymy się z osiągnięcia mety z bardzo dobrym wynikiem w tych ekstremalnych warunkach oraz ze wspaniałej walki z Filipem Nivette, którym tym razem okazał się szybszy. Podczas kilku odcinków specjalnych zostawiliśmy w tyle parę mocniejszych samochodów. Myślę, że naszą rozsądną jazdą pokazaliśmy, że jesteśmy bardzo szybcy nie tylko na odcinkach asfaltowych, ale również szutrowych.

Filip Nivette (Nivette Motorsport – Castrol EDGE Fiesta Trophy): Za nami fantastyczny weekend. Cieszę się, że zgodnie z przedstartową zapowiedzią udało się puścić w niepamięć rzeszowskie niepowodzenie. Jechało nam się wyśmienicie, długa przerwa w podróżowaniu „ośką” po szutrze na szczęście nie dała o sobie znać. Od początku złapaliśmy dobre tempo, czerpiąc niesamowitą frajdę z każdego pokonanego kilometra. Choć przewaga ponad 6,5 minuty mówi sama za siebie, to naprawdę nie było łatwo. Odcinki, które były dla nas całkowitą nowością okazały się bardzo wymagające, a niektóre ich fragmenty wręcz mordercze dla przednionapędówek. Nam również przytrafiły się przygody – na mega dziurawym fragmencie odcinka Mrągowo złapaliśmy kapcia tracąc blisko minutę, a na drugim przejeździe tego oesu ponownie nie mieliśmy szczęścia – posłuszeństwa odmówiła skrzynia biegów i pozostaliśmy tylko z 4 i 5 biegiem. Mimo tych przygód straciliśmy drugiego dnia do Radka 0,7 sekundy… Myślę, że to naprawdę niewiele. Podsumowując cały weekend nie mogę narzekać. Pewne zwycięstwo w CEFT, klasie 6 i wysoka, trzecia pozycja wśród „osiek” podczas najważniejszego w sezonie Rajdu Polski, daje nam wiele radości. Wynik ten nie byłby możliwy bez wspierających nas sponsorów: Masterlease, Nivette-cars.pl – Twój Dealer Samochodów Klasy Premium, lark.com.pl i mkart.eu. Nie mogę zapomnieć o moim Zespole, który świetnie przygotował samochód. Ogromne podziękowania kieruję również do wszystkich życzliwych mi ludzi, którzy dopingowali nas na tym rajdzie, wspaniałych kibiców oraz nieocenionemu MKart Rally Team czyli Piotrom: Maciejewskiemu i Kowalskiemu.

Michał Kuśnierz: 69. Rajd Polski zapamiętam jako jeden z najcięższych, w których miałem okazję brać udział. Ekstremalne odcinki specjalne szczególnie te niedzielne, nie pozwalały na najmniejszy błąd. O trudności rajdu przekonało się kilka załóg, kończąc przedwcześnie rywalizację. Razem z Tomkiem zachowaliśmy zimną krew do końca i osiągnęliśmy metę 69. Rajdu Polski na bardzo dobrym 2. miejscu w klasie 6! Wsparcia podczas startów w 2012 udzielają nam firmy: Firma GRYC – www.gryc.com.pl, Faza, Siso oraz Mercury. Patronat medialny nad załogą objęły: iTV, Świat Szkła, Wydawnictwo Faktor – www.wydawnictwofaktor.pl, Antyradio oraz Magazyn OKtany – oktany.eu. Serwisem Citroëna C2 R2 Max zajął się HIGH-TEC – www.high-tec.pl.

Jan Chmielewski (zespołu NEO – Petroeltech Rally Team): Rajd Polski rozpoczęliśmy wysokim tempem, nawiązywaliśmy równorzędną walkę o prymat w „ośce” z Janem Černym, który jest w obecnym sezonie liderem Mistrzostw Europy w kategorii samochodów z przednim napędem. Ciesząc się nieustannie z jazdy po szutrowych odcinkach specjalnych, pierwszy dzień rajdu zakończyliśmy z kilkunastosekundową stratą do kolegi z Czech. W tak długim rajdzie taka różnica to naprawdę niewiele, więc w niedzielę mocno zaatakowaliśmy. Po dwóch odcinkach drugiego etapu od pierwszego miejsca dzieliło nas tylko cztery sekundy, ale już na kolejnej próbie plany zniwelowania tej straty legły w gruzach, ponieważ przebita opona zmusiła nas do wymiany uszkodzonego koła w czasie trwania odcinka specjalnego. Przygoda kosztowała prawie cztery minuty straty, które zepchnęły nas w dół tabeli. Wielka szkoda, bo rajd sam w sobie zasłużył na wysokie noty, a od szczęścia dzieliło nas naprawdę niewiele. Sponsorami naszego zespołu są dystrybutor narzędzi marki NEO, firmy PETROELTECH i WESEM, a patronat medialny sprawują Radio RMF FM i magazyn “Eurostudent”.

Jakub Gerber: Wymagające odcinki specjalne, liczna konkurencja, mnóstwo kibiców, a do tego ładna pogoda – wszystko to sprawiało, że Rajd Polski zapowiadał się znakomicie. Od samego początku prezentowaliśmy na mazurskich szutrach szybkie tempo, pasjonując się walką na sekundy z czeską załogą w bliźniaczym Citroenie DS3 R3. Konieczność wymiany koła na oesie z pewnością nie była tym, czego oczekiwaliśmy po drugim dniu rajdu i definitywnie przekreśliła szanse na wysokie miejsce w grupie i klasie. Biorąc jednak pod uwagę wysoki poziom trudności trasy, rozkopanej nieco po przejeździe kilkunastu samochodów czteronapędowych, cieszymy się, że jesteśmy na mecie. Sytuacja punktowa w CRT, grupie R oraz klasie 5 wygląda po Rajdzie Polski wyjątkowo ciekawie, więc już teraz z niecierpliwością czekamy na ostateczne starcie w Kotlinie Kłodzkiej.

Michał Kościuszko (Lotos Dynamic Rally Team): Od początku rajdu jechaliśmy bardzo szybko. W przyśpieszonym tempie poznawaliśmy nowe dla nas auto. Szkoda, że nie udało nam się ukończyć tego rajdu tym bardziej, że walka z Esapekką dawała nam sporo satysfakcji. Podczas ostatniego oesu w pętli na miękkiej leśnej partii uderzyliśmy w ukryty w błocie kamień uszkadzając tym samym zawieszenie, co uniemożliwiło nam dalszą jazdę. Dziękuję kibicom za gorący doping na trasie rajdu Polski. Kolejnym naszym startem jest Rajd Sardynii, na którym będziemy walczyć o tytuł w Mistrzostwach Świata.

Maciek Szczepaniak: Niestety nasze zawieszenie zostało pokonane przez wielką dziurę i kamień. Podczas zapoznania z trasą miejsca te były wypełnione wodą, więc nie mogliśmy zlokalizować takich niebezpieczeństw. Mam nadzieje, że nasza walka z Lappim sprawiła kibicom dużo przyjemności. Strategicznym partnerem naszego zespołu jest spółka Lotos Paliwa z marką paliw Lotos Dynamic. Partnerami wspierającymi są także marka olejów silnikowych Lotos oraz marka Red Bull.