RALLE DU MAROC 2018: PRZYGOŃSKI NAJSZYBSZY (3. ETAP)

rmar_3_1

Kuba Przygoński i Tom Colsoul byli najszybsi na trzecim etapie Rajdu Maroka, rundy Pucharu Świata FIA i FIM. Maciej Giemza zmieścił się na podium, a Adam Tomiczek był czwarty wśród motocyklistów w klasyfikacji juniorów.

Tegoroczne zawody wystawiają na poważną próbę wytrzymałości Rafała Sonika. Od pierwszego dnia zmagań krakowianin nie może on narzekać na brak przygód.


Zobacz relacje:

SPORT

MOTOCYKLE


 

Kłopoty dopadły go również podczas trzeciego, maratońskiego etapu, na którym sam musiał poradzić sobie z usterką.

© RallyZone - Edoardo Bauer

To pierwszy etap marokańskiego rajdu wygrany przez Kubę Przygońskiego i Toma Colsoula. Walkę o zwycięstwo stoczyli z liderem rywalizacji Nasserem Al-Attiyah i Cyrilem Despres.

– Odcinek zapowiadał się jako trudny nawigacyjnie i faktycznie tak było. Na około setnym kilometrze dogoniliśmy Despres, ten później popełnił błąd nawigacyjny i o pierwsze miejsce walczyliśmy już tylko z Nasserem. Wygrana bardzo cieszy, szczególnie że walczymy tu z całą dakarową czołówką – mówi Kuba Przygoński, kierowca Automobilklubu Polski i Orlen Team.

rmar_3_2

Dzięki wygranej polska załoga awansowała w klasyfikacji generalnej rajdu na drugą pozycję. Na prowadzeniu utrzymał się Nasser Al-Attiyah, który ma ponad 13 minut przewagi.

Udany dzień również za motocyklistami z Orlen Team. Maciej Giemza zaliczył trzeci, a Adam Tomiczek czwarty czas wśród juniorów. Najszybszy ponownie okazał się Ignacio Cornejo, który przewodzi klasyfikacji generalnej. Polacy utrzymują trzecią i czwartą pozycję w „generalce”. Wśród seniorów na czele rajdu znajduje się Matthias Walkner.

rmar_3_3

rmar_3_4

Około południa organizator podał informację, że quad Rafała Sonika zatrzymał się na 120. kilometrze. Nie było wiadomo jaki jest powód tego postoju, ale po około pół godzinie „SuperSonik” wrócił na trasę. Co się wydarzyło wytłumaczył po przybyciu na biwak.

– Od początku zmagań mam tu trochę problemów z quadem. Te pierwsze wywołał quadowiec, który wjechał w mojego Raptora z boku, uszkadzając sworzeń wahacza. Wczoraj również dokuczało mi kilka detali, które przeszkadzały w jeździe. Dziś urwała się aluminiowa rura od stelaża nawigacji. Musiałem porozbierać trochę części, aby ją choć prowizorycznie zamocować. Na razie się trzyma i ma nadzieje, że dotrwa do jutrzejszej mety, choć brak serwisu tego wieczoru trochę podnosi ryzyko – relacjonował Sonik.

– Quad wymaga uwagi codziennie. Dziś musiałem naprawiać go na trasie. Jeśli jutro coś się przydarzy, to znów będę musiał poradzić sobie samodzielnie, a to oczywiście dodatkowy stres – dodał zmęczony długim i wyczerpującym etapem Supersonik.

© RallyZone - Edoardo Bauer

Sześciokrotny zdobywca Pucharu Świata, podobnie jak inni zawodnicy nie uniknął również pomyłek nawigacyjnych. Nawet najszybszy tego dnia wśród motocyklistów, Sam Sunderland narzekał na niejasne oznaczenia w roadbooku i liczne pułapki nawigacyjne.

– Dawno nie widziałem tak poprowadzonej nawigacji. Nie ma chyba osoby, która zdołałaby w dobrym tempie pokonać cały dzisiejszy oes bez choćby jednego błędu kosztującego kilkanaście minut – powiedział Rafał Sonik.

W poniedziałek zawodnicy mają do pokonania aż 294 km odcinka specjalnego. Jeśli dotrą do mety w etapu w Erfudzie, od końca zmagań w Fezie będzie dzielić ich już tylko jeden niespełna 200-kilometrowy OS.

Wyniki załóg samochodowych FIA po 3. etapach
1. Nasser Al-Attiyah i Mathieu Baumel (Toyota Hilux) – 9:48.08 godz.;
2. Kuba Przygoński i Tom Colsoul (MINI John Cooper Works Rally) – 10:01.13 godz.;
3. Martin Prokop i Jan Tomanek (Ford Raptor RS Cross Country) – 10:18.56 godz.;
4. Cyril Despres i Jean-Paul Cottret (MINI John Cooper Works Buggy) – 10:19.22 godz.;
5. Han Wei i Liao Min (Buggy Geely) – 10:56.50 godz.;
6. Giniel de Villiers i Alexandre Winocq (Toyota Hilux) – 11:14.15 godz.