VOLKSWAGEN CASTROL CUP 2014: DESZCZOWE BIEGI W BRNIE

VWCC_6_m1

Podczas szóstej, przedostatniej rundy sezonu 2014 Volkswagen Castrol Cup, w użyciu były wyłącznie deszczowe opony. Trudne warunki na czeskim Automotodromie Brno nie zrobiły najmniejszego wrażenia na Robertasie Kupcikasie.

Litwin pewnie zwyciężył w obu wyścigach i zdobył komplet punktów. Ta zdobycz znacznie przybliżyła Litwina do końcowego triumfu w pucharze. Do pełni szczęścia brakuje mu jedynie 28 punktów, co oznacza, że kierowca z Wilna zdobędzie tytuł jeśli ukończy pierwszy wyścig w Poznaniu co najmniej na siódmym miejscu.


Zobacz także:

SPORT

VOLKSWAGEN CASTROL CUP 2014


&nbsp:
Podczas kwalifikacji opady deszczu ustały, więc warunki na torze poprawiały się nieznacznie z okrążenia na okrążenie. Mimo tego większość zawodników swoje najlepsze czasy uzyskała na pierwszych okrążeniach, wykonanych na świeżych oponach. Ostatecznie w pierwszym wyścigu z pole position ruszył Robertas Kupcikas, a za nim ustawili się kolejno: Krężelok, Kisiel, Gelzinis, Kruger, Litwin, Fluch, Gadomski, Steinhof, i Pereira.

VWCC_6_m2

Najlepszym startem do pierwszego wyścigu popisał się, ruszający z trzeciego pola, Jan Kisiel. Najwyżej sklasyfikowany Polak przed pierwszym zakrętem zrównał się z Kupcikasem i zdołał wyprzedzić Litwina po zewnętrznej. Jednak Litwin kolejne kilometry pokonywał szybciej niż Kisiel i wkrótce ponownie objął prowadzenie, którego nie oddał już do samej mety. Maciej Steinhof i Marcus Fluch zyskiwali swoje pozycje m.in. kosztem Jonasa Gelzinisa i Kuby Litwina.

Bohaterem ostatnich okrążeń był Krystian Korzeniowski, który po słabym starcie zaczął odrabiać straty i ostatecznie awansował na 9. pozycję.

Na 10 minut przed startem drugiego wyścigu rozpętała się prawdziwa ulewa. Wyścig wygrał Robertas Kupcikas. Świetnym startem popisał się Janek Kisiel, oprócz niego doskonale ruszył także Kuba Litwin. Na ostatnich okrążeniach Jeffrey Kruger wyprzedził Janka Kisiela, tym samym Polak spadł na trzecią pozycję. Jerzy Dudek nie rozpoczął najlepiej tego wyścigu, jednak dzięki konsekwentnej jeździe i wykorzystywaniu błędów rywali, bramkarz przesunął się z 21. na 17. miejsce.

vwcc_6_m3

WYPOWIEDZI

WPo kwalifikacjach

Paweł Krężelok: Najlepsze kwalifikacje w sezonie i to na mokrej nawierzchni. Widać, że mokry asfalt mi sprzyja. Pierwsze okrążenie pojechałem prawie bezbłędnie, jednak na końcu, na jednym z zakrętów zarzuciło mi tył i musiałem kontrować. Gdyby nie ta przygoda to z pewnością byłbym szybszy. Niemniej jednak, jestem bardzo zadowolony z drugiego miejsca w pierwszym wyścigu.

Marcus Fluch: Samochód prowadził się bez zarzutu, a ja czułem się bardzo dobrze za kierownicą, ale mimo tego brakowało mi prędkości. Najgorsze jest to, że nie do końca wiem dlaczego. Uciekają mi ułamki sekund, a nie wiem gdzie. Wczoraj na treningach było OK i nie miałem takich problemów z prędkością. Czułem, że jadę dobrze i płynnie, więc myślałem, że będę szybki, a tymczasem było nieco inaczej.

Dylan Pereira: Brno to bardzo fajny tor, choć niełatwy do jazdy. Jest wiele podjazdów i zjazdów oraz zdradliwych miejsc. Kwalifikacje były całkiem niezłe w moim wykonaniu. Dobrze ustawiliśmy ciśnienie w oponach i udało się osiągnąć mój cel. Chciałem być w pierwszej dziesiątce i jestem.

vwcc_6_m4

Po pierwszym wyścigu

Krystian Korzeniowski
: Na starcie nie chciałem szarżować, bo woda wyrzucana spod kół radykalnie ograniczała widoczność, a w takim zamieszaniu bardzo łatwo o uszkodzenie samochodu. Przez to straciłem kilka pozycji. Na kolejnych okrążeniach moje dobre tempo zaczęło przynosić rezultaty. Dzięki temu mogłem się przebić z 16. na 9. pozycję.

Jerzy Dudek: Jestem zadowolony z czasów moich okrążeń w tym wyścigu. Liczę na to, że wkrótce będę w stanie wbić się do pierwszej dziesiątki. Po analizie telemetrii widzę, że z tempem jest nieźle, ale muszę do tego dołożyć jeszcze koncentrację. Chciałem podziękować Gosi Rdest za niesamowitą, ale czystą walkę, jaką stoczyliśmy.

Janek Kisiel: Jestem naprawdę zadowolony ze swojego startu. To był chyba najlepszy początek wyścigu w moim wykonaniu w tym sezonie. Po świetnym starcie, wiedziałem, że na zewnętrznej pierwszego zakrętu jest nieco lepsza przyczepność i wykorzystałem to do wyprzedzenia Robertasa. Chciałem utrzymać za sobą Kupcikasa, ale wiedziałem, że jego tempo jest nieco lepsze i będzie mi o to trudno. Cieszę się, że obroniłem się przed wieloma atakami Jeffreya Krugera, który jak wiadomo jest bardzo szybkim i skutecznie atakującym kierowcą.

Gosia Rdest: Czasówka nie do końca przebiegła po mojej myśli. Parę błędów, które popełniłam nie zaowocowało zbyt wysokim miejscem startowym w wyścigach. Dziś towarzyszył mi pech. NO P2P – taką informację zobaczyłam na mojej tablicy po pierwszym okrążeniu, awaria auta właściwie przekreśliła rywalizację. Już na stracie zawiodła elektronika, nie mogłam użyć żadnego przycisku push-to-pass zwiększającego moc auta o dodatkowe 50 KM. Na prostych byłam bez szans, pozostawało patrzenie na wyprzedzających mnie rywali w mocniejszych samochodach, a potem walka o obronę pozycji. Szkoda wyścigu, zwłaszcza, że czasy okrążeń były niezłe. Po zawodach mechanicy VWCC dokładnie sprawdzili mojego Golfa, niestety okazuje się, że reset push-to-pasów, który nastąpił przy obowiązkowym wyłączeniu i włączeniu silnika tuż przed startem, był po prostu nieszczęśliwym zbiegiem okoliczności, usterką, która wystąpiła pierwszy raz. Zawody ukończyłam na 17 miejscu.

vwcc_6_m7

Po drugim wyścigu

Dylan Pereira: Idzie mi coraz lepiej, choć pierwsze okrążenia były niesamowicie trudne, ze względu na niemal zerową widoczność. Po kilku okrążeniach warunki się poprawiły i mogliśmy zacząć się ścigać. Starałem się naciskać i jechać szybko, dzięki czemu awansowałem z 8. na 4. pozycję.

Paweł Krężelok: Drugi wyścig był już dla mnie dużo lepszy. Miałem zauważalnie lepszą prędkość na torze, choć start przespałem. Spadłem chyba na 15. pozycję i rzuciłem się do odrabiania strat. Udało mi się awansować na 8. pozycję, a mogła być nawet 7., gdybym nie wypadł na chwilę z toru na jednym z okrążeń.

Robertas Kupcikas: Bardzo lubię jeździć na mokrej nawierzchni, a dodatkowo jako lider mogłem pokonywać kolejne czyste okrążenia, podczas gdy moi konkurenci walczyli ze sobą. Chciałbym podziękować całej ekipie mechaników, którzy w tej zmiennej aurze mieli mnóstwo pracy ze zmianą opon z slicków na deszczowe.

Michał Gadomski: W tych warunkach piąte miejsce to naprawdę dobry wynik i powód do zadowolenia. Jak ruszyliśmy do wyścigu to w zasadzie niczego nie widziałem. W tym sezonie nie mieliśmy jeszcze tak trudnych warunków. Jechaliśmy dosłownie po omacku. W ostatniej rundzie chciałbym zrealizować swój cel i awansować na siódme miejsce w punktacji pucharu.

VWCC_6_8

Gosia Rdest: Pogoda w zasadzie nie zaskoczyła, bo od kilku dni było wiadomo, że deszcz będzie wyzwaniem dla większości kierowców. Tor w Brnie po deszczu jest bardzo specyficzny, bowiem charakteryzuje się głębokimi cięciami, a podczas opadów nie można stosować wszędzie tej techniki. Nie jest to moje wymarzone miejsce, jednak pierwszy raz w życiu jechałam w takich warunkach. Z powodu deszczu przede mną właściwie niewiele było widać i myślę, że każdy kierowca starał się głównie pilnować swojej pozycji. Dopiero w końcowej fazie wyścigu przestało padać i warunki znacznie się poprawiły. Trochę niefortunnie straciłam jedno miejsce na ostatnim okrążeniu wyścigu. Kierowca jadący za mną miał jeden push-to-pass więcej i wykorzystał to na podjeździe pod górę. Wspierają mnie firmy: Castrol Polska, firmy EMKA S.A. i EMKA TRANS oraz Chrono Online – dystrybutor zegarków Epos.

J. Litwin Brno

Jakub Litwin: Tor w Brnie bardzo mi się podoba, jest zróżnicowany i daje dużą frajdę z jazdy – tłumaczy . – Pierwszy wyścig był niezwykle emocjonujący, obfitujący w wiele bardzo ciekawych pojedynków z rywalami. Cieszy mnie przede wszystkim mój progres w jeździe na mokrej nawierzchni. Do drugiego wyścigu ruszałem z trzeciego pola i po starcie miałem dobre tempo, więc były realne szanse na zajęcie miejsca na podium. Jednak po przejechaniu połowy dystansu opony w moim samochodzie przestały trzymać. Pojawiły się problemy z utrzymaniem się na torze. Niestety, przed wyścigiem mocno padało, więc ciśnienie w ogumieniu zostało ustawione na mokrą nawierzchnię, tymczasem w miarę upływu czasu nawierzchnia przesychała i przyczepność ogumienia w moim samochodzie drastycznie spadła. Mimo to wypada mi uznać ten weekend za udany. Dwa solidnie przejechane wyścigi, nareszcie bez przygód oraz zdobyte punkty dają mi wiele satysfakcji, ale nie ukrywam, że moje ambicje są znacznie większe. Teraz czekam na finałową rundę w Poznaniu, gdzie postaram się zakończyć sezon dobrym wynikiem. Oczywiście jak zawsze dziękuję za pomoc i wsparcie moim rodzicom, mojej dziewczynie ale przede wszystkim sponsorom: GROCLIN GROUP, STS LOGISTIC, VW Danelczyk, MA-FRA i Cronic (Rally Shop).