WYŚCIGI: UDANE TESTY NASTOLATKA – TERAZ NAUKA W WALENCJI

wys-motoc-red1

15-letni motocyklista, Piotrek Biesiekirski ma za sobą udane testy przed przyszłoroczną edycją motocyklowego pucharu Red Bull MotoGP Rookies Cup.

Co prawda nie dostał się do stawki na sezon 2017, ale osiągnął swój cel, mierząc się z najlepszymi młodymi zawodnikami z całego świata i zbierając cenne doświadczenie.


Zobacz także:

SPORT

MOTOCYKLE


 

Młody warszawiak był jednym z 117 zawodników z 32 państw i jednym z dwóch Polaków, których organizatorzy serii uważanej za przedsionek motocyklowych mistrzostw świata MotoGP zaprosili na specjalne, trzydniowe testy na hiszpański tor Guadix.

wys-motoc-red2

Testy wyłoniły jedenastkę, która dołączy do stawki Red Bull MotoGP Rookies Cup w sezonie 2017. Choć Piotrek się w niej nie znalazł, to jednak samo zaproszenie na testy było dla niego wielkim wyróżnieniem. Tegoroczny zdobywca Pucharu Polski w klasie Moto3 miał okazję zmierzyć się z najszybszymi nastolatkami z całego świata, porównać swoje umiejętności i wiele się nauczyć.

Po testach młody Polak pozostaje w Walencji, gdzie niedawno stanął na podium klasyfikacji generalnej Hiszpańskiej Ligii Motocyklowej LEM. Piotrek będzie kontynuował naukę w szkole KSB, trenując po 40 godzin tygodniowo i przygotowując się do sezonu 2017. Jego wyścigowe plany na przyszły rok zostaną potwierdzone wkrótce.

wys-motoc-red3

Piotrek Biesiekirski: To było niezwykle cenne doświadczenie. Zaproszenie na testy było dla mnie wielkim wyróżnieniem, ale nie miałem złudzeń. Ścigam się na motocyklach dopiero od roku i choć wygrałem Puchar Polski klasy Moto3, to już w KSB przekonałem się, jaki poziom reprezentują zawodnicy, którzy mimo podobnego wieku mają na swoim koncie kilkanaście lat startów. Skupiałem się więc na tym, aby nie tylko pokazać się z jak najlepszej strony, ale przede wszystkim jak najwięcej się nauczyć i pod tym względem jestem bardzo zadowolony. Mogłem porównać się z bardzo szybkimi zawodnikami i wiem dobrze nad czym pracować w następnych miesiącach, aby wrócić na te testy za rok. Tym razem po awans. Choć na torze Guadix spędziliśmy trzy dni, to jednak samej jazdy było niewiele, bo zaledwie dwie 15-minutowe sesje. Pierwsza przebiegła dobrze. Skupiałem się na nauce nowego dla mnie motocykla i czystych przejazdach. Analizowałem też jazdę innych i wiedziałem co i gdzie muszę poprawić w drugiej sesji. Niestety, ta rozpoczęła się dla mnie dość pechowo, bo zaraz po wyjeździe na tor uderzyła we mnie inna zawodniczka. Zdołałem utrzymać się na motocyklu, ale cała sytuacja mocno mnie zdekoncentrowała i wybiła z rytmu, tym bardziej, że podczas testów doszło do sporej liczby widowiskowych upadków. Wielu zawodników jechało powyżej swoich umiejętności, co źle się dla nich kończyło, więc nie chciałem ryzykować. Po pozytywnej pierwszej sesji mój postęp w drugiej nie był więc wystarczający, aby liczyć na awans, ale najważniejsze że dobrze zrozumiałem gdzie brakuje mi tych kilku sekund i nad czym muszę pracować. Teraz planujemy już sezon 2017, który mam nadzieję upłynie pod znakiem kolejnych sukcesów i zakończy się powrotem na tor Guadix.