FORD FOCUS ST: OGROMNA PRZYJEMNOŚĆ Z JAZDY

Obraz 17_490

Rajd Wisły, który powrócił po długiej przerwie do kalendarza Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski zgromadził tłumy kibiców. Mogli oni oglądać też Forda Focus ST.

Właśnie takim samochodem testowym wybrał się przedstawiciel redakcji na zawody w góry. “Nasz” Focus posiadał nadwozie pięciodrzwiowe i wyposażony był w silnik 2,0 EcoBoost.


Zobacz także:
TESTY


Focus ST to pierwszy w historii marki model wyposażony w dwie wersje nadwozia. Oczywiście dla młodych ludzi, którzy lubią pochwalić się przed innymi zamiłowaniem do sportu ciekawsza jest wersja trzydrzwiowa. Dla osób bardziej statecznych, którzy jeżdżą samochodem w kilka osób, zdecydowanie wygodniejszy jest model pięciodrzwiowy, ułatwiający wsiadanie na tylne siedzenia.

Focus może być samochodem rodzinnym: oferuje dużo miejsca z tyłu i pojemny bagażnik. Spokojnie więc można nim się wybrać na wakacje. Oczywiście najlepiej w góry, bowiem tam można wykorzystać wszystkie możliwości, które oferuje!

Silnik 2,0 EcoBoost z wysokociśnieniowym układem bezpośredniego wtrysku paliwa, wykonany z aluminium, ma pojemność skokową 1999 cmm. Swoją maksymalną moc – 250 KM osiąga przy 5500 obr./min. Ale dzięki potężnemu momentowi obrotowemu – 360 Nm, bardzo sprawnej turbosprężarce o niskiej bezwładności łopatek turbiny oraz systemowi zmiennych faz rozrządu z niezależnym sterowaniem położenia wałków rozrządu dla zaworów dolotowych i wylotowych (Ti-VCT) – dynamika jazdy jest uzyskiwana niemal od momentu wciśnięcia pedału gazu. Zasługa w tym także bardzo dobrze zestrojonej, mechanicznej, sześciostopniowej skrzyni biegów. “Wachlując” dźwignią czuć wielką przyjemność – kierowca niemal zespala się z układem napędowym. Klasa!

 

 

Układ jest też bardzo elastyczny, nawet popełniając błąd i zaczynając manewr na nie tym biegu, co potrzeba, samochód niemal natychmiast reaguje na wciśniecie pedału. To zdecydowanie poprawia bezpieczeństwo podróżowania.

Osiągi Focusa ST mogą zadowolić najbardziej wybrednych: od 0 do 100 km/h auto rozpędza się w 6,5 sekundy i osiąga prędkość maksymalną 248 km/h.

Pojazd świetnie trzyma się drogi. I dotyczy to zarówno autostrady, jak tez krętych, zacieśniających się zakrętów. A gdy np. na mokrym koła tracą przyczepność, wtedy do ataku przesypują systemy wspomagające kierowcę. Jak stwierdziliśmy odbierając samochód i oglądając jego szerokie opony Goodyear Eagel F1 Asymmetric 2 – naszym poprzednikom na testach udało się jeździć przednionapędowym autem czterokołowymi “slajdami”… Oznacza to, że systemy ESP, TA, EBA i TVC – poprawiające stabilność w zakrętach – pracują perfekcyjnie. Dzięki stałej regulacji rozdziału momentu obrotowego, układ dostosowuje moment do stopnia przyczepności danego koła. Z kolei system HSA ułatwia ruszanie pod górę. Nie pokonała nas w najmniejszym stopniu ze swoimi zakosami i podjazdami ani Kubalonka, Salmopol, ani Równica…

 

 

Imponujące są także hamulce. Auto zatrzymuje się błyskawicznie, a czerwone zaciski dodatkowo przysparzają mu atrakcyjności…

Co ważne w samochodzie o sportowych ambicjach – bardzo wygodny jest dostęp do dźwigni hamulca ręcznego.

Testowany Focus ST był w rzucającym się z daleka w oczy kolorze Electric Orange. Z zewnątrz auto prezentuje się bardzo sportowo, zarówno z przodu jak i z tyłu. W oczy rzucają się: jednobryłowy, trapezoidalny przedni grill, agresywnie wyprofilowane boczne fartuchy i wyprofilowane zderzaki. Duży tylny spojler z otworami wentylacyjnymi i rurę wydechową z podwójnym wylotem wzmacnia duże, czerwone logo ST. Oczywiście odbiór designu jest zawsze sprawą indywidualną, ale chyba trudno znaleźć osobę, której sportowa stylistyka mogłaby się nie podobać.

Wewnątrz także jest ciekawie, nie tylko dzięki elementom stylizacji ST. Bardzo ciekawie zaprojektowana konsola z trzema wyniesionymi na samą górę wskaźnikami pracy silnika daje kierowcy poczucie pełnej kontroli. Z przodu zamontowane są fotele Recardo, które bardzo dobrze trzymają ciało w zakrętach.

 

 

Nasz test nie polegał jednak tylko na wykorzystywaniu sportowego zacięcia samochodu. Skupiliśmy się również na zbadaniu zużycia paliwa. Według producenta model powinien spalać w cyklu miejskim 9,9 litra na 100 km, poza miastem – 5,6 litra, a w cyklu mieszanym 7,2 litra. Przejechaliśmy z Istebnej do Warszawy w iście “emeryckim” tempie, będąc jednym z najwolniejszych samochodów na trasie. Jechaliśmy głównie drogą dwupasmową, w tym szybkiego ruchu (nie przekraczając 120 km/h), a przez Katowice podróżowaliśmy w niedzielę w godzinach poza szczytem (bez korków, choć z postojami pod światłami). Przestrzegaliśmy też pilnie wskazań systemu Ford Eco Mode (w wyposażeniu standardowym), który wskazywał nam optymalny moment przełączania biegów.

Niestety nie udało nam się uzyskać wyniku producenta, spalanie było o ponad litr wyższe. Ale udało nam się zaobserwować jedną istotną rzecz – pojazd posiadał w komputerze bardzo precyzyjnie wyskalowany wskaźnik ilości paliwa w stosunku do pokonywanych kilometrów. W Fordzie wiemy do samego końca, ile kilometrów przejedziemy jeszcze na paliwie w zbiorniku (nie jak w większości pojazdów – w momencie zapalenia się rezerwy komputer przestaje wyświetlać zakres).

Mankamentem okazała się natomiast nawigacja. Jej wskazania były bardzo nieprecyzyjne, a wgrana mapa nie uwzględniała np. nowej trasy S8.

 

 

Lista standardowego wyposażenia Forda Focus ST jest bardzo długa i obejmuje zarówno elementy bezpieczeństwa, wiele systemów wspomagających, klimatyzację automatyczną, pełną elektrykę, układ monitorowania ciśnienia DDS, 18-calowe – aluminiowe obręcze kół, czy światła awaryjnego hamowania. Cena wersji podstawowej to 115 300 złotych.

Testowany model wyposażony był ponadto w w pakiety: Winter 2 (podgrzewana przednia szyba i fotele), Comfort ST (system centralnego zamka z kluczem elektronicznym Ford KeyFree, elektrycznie składane lusterka, czujniki parkowania z tyłu) oraz Driver Assistant Plus (zapobiegający kolizjom przy małych szybkościach – ACS, monitorowania martwego pola widzenia w lusterkach). Dodatkowo auto posiadało radioodtwarzacz Sony CD/MP3 z systemem nawigacji satelitarnej oraz kamerą ułatwiająca parkowanie tyłem, zestaw z Bluetooth i funkcją sterowania głosem, zdalne sterowanie na kierownicy, przednie reflektory biksenonowe, reflektory LED do jazdy dziennej z przodu i LED z tyłu. Cena wersji testowej to 141 250 złotych.

Ford Focus ST nie jest więc tani. A jednak w pełni zasługuje na swoją cenę. Dużo bardziej, niż wiele innych samochodów posiadających tzw. sportowe zacięcie, a dużo drożnych!