GP3: WYŚCIG PRZEŁOŻONY Z POWODU WYPADKU SAINZA

gpr_jano_1-1

Z powodu wypadku Carlosa Sainza podczas trzeciej sesji treningowej Formuły 1 organizatorzy Grand Prix Rosji musieli przesunąć sobotni wyścig GP3 na niedzielę.

Jutro kierowców czekają więc dwa pojedynki. Do pierwszego z nich Artur Janosz wystartuje z wywalczonej dziś w kwalifikacji jedenastej pozycji.


Zobacz także:

SPORT


 

Po piątkowym, mokrym treningu wolnym na torze Sochi Autodrom, Artur Janosz rozpoczął sobotę od sesji kwalifikacyjnej, która odbyła się na przesychającej nawierzchni. Mimo trudnych warunków polski kierowca sięgnął po jedenaste pole startowe i liczył na walkę o miejsce przynajmniej w pierwszej ósemce w pierwszym wyścigu. Taki finisz oznaczałby start z początku stawki do drugich, niedzielnych zmagań.

Podczas trzeciej sesji treningowej Formuły 1 doszło jednak do groźnego wypadku Carlosa Sainza. Bolid Hiszpana uszkodził barierę w trzynastym zakręcie. Jej naprawa okazała się na tyle czasochłonna, że organizatorzy Grand Prix Rosji musieli odwołać sobotni wyścig GP3.

Zmagania przesunięto ostatecznie na jutro, a to oznacza, że kierowców czekają w niedzielę dwa wyścigi, po 15 okrążeń każdy. Pierwszy rozpocznie się o 8:00, a drugi o 10:30 polskiego czasu. Bezpośrednie relacje m.in. w Polsacie Sport Extra.

Artur Janosz: Sesja kwalifikacyjna rozpoczynała się na przesychającym torze i nie była z tego powodu łatwa. Wcześniej nie miałem zbyt dużego doświadczenia w takich warunkach w bolidzie GP3, dlatego starałem się uważać. W ostatnich minutach warunki były najlepsze i to właśnie wtedy można było ustanowić najszybsze czasy. W kilku zakrętach nadal było jednak mokro, więc nadal trzeba było uważać. Swoje ostatnie kółko pojechałem dość bezpiecznie i nie chciałem ryzykować wyjazdu poza tor, co oznaczałoby dalekie pole startowe. Niestety, podczas pit-stopu sędziowie wytypowali mój bolid do obowiązkowego, wybiórczego ważenia, przez co straciłem dwie minuty i nie mogłem przejechać jeszcze jednego mierzonego okrążenia. Ostatecznie zająłem jedenastą pozycję, co jest niezłym wynikiem, szczególnie na nowym torze. Byłem bardzo optymistycznie nastawiony do pierwszego wyścigu. Wiedziałem, że jeśli dobrze wystartuję, będę miał szansę na kolejne w tym sezonie punkty, a także czołową pozycję do drugiego, niedzielnego wyścigu. Sobotnie zmagania zostały jednak odwołane, a raczej, jak się później okazało, przesunięte na niedzielę. Tym sposobem czeka nas jutro pracowity poranek, ale jestem gotowy do walki i nie mogę się doczekać obu startów. Cieszę się także, że nic poważnego nie stało się Carlosowi.