GRAND PRIX TURCJI 2020: SIÓDMY TYTUŁ LEWISA HAMILTONA

Wygrywając wyścig mistrzostw świata FIA Formuły 1 o Grand Prix Turcji, Lewis Hamilton wywalczył swój siódmy tytuł w rozgrywkach i wyrównał dotychczasowy rekord należący do Michaela Schumachera.

Było to 94. zwycięstwo Brytyjczyka w karierze w F1 i dziesiąte w sezonie 2020.


Zobacz także:

FORMUŁA 1


 

W klasyfikacji konstruktorów zwycięstwo zapewnił już sobie zespół Mercedes- AMG Petronas, a trofeum przyjął Toto Wolff – szef teamu i dyrektor generalny.

Lewis Hamilton: Wiem, że często albo my, albo ja sam mówię, że przekracza to moje najśmielsze marzenia – ale myślę, że całe swoje życie skrycie marzyłem o czymś tak niesamowitym. Zawsze wydawało się mi się to jednak przesadzone, nieosiągalne. Pamiętam, jak Michael wygrywał te mistrzostwa. Każdy z nas, kierowców, stara się jak najlepiej wykonać swoją robotę i już zdobycie jednego, dwóch lub trzech mistrzostw jest tak trudne. Co więc powiedzieć o zdobyciu siedmiu tytułów? Coś niewyobrażalnego. Ale kiedy pracujesz z grupą tak wspaniałych ludzi, komunikujesz się, gdy sobie ufacie i słuchacie siebie nawzajem, to po prostu nie ma granicy tego, co możemy razem osiągnąć – zespół i ja. Jestem bardzo dumny z tego, co zrobiliśmy. I z tego, że cieszę się ich zaufaniem – na co wspólnie zapracowaliśmy. To był trudny rok… Nie wychodziłem, nie chodziłem do restauracji, po prostu siedziałem w swojej „bańce”. Każdego dnia dostaję obsługę wprost do pokoju – i nie jest to nic ekscytującego. Po prostu muszę walczyć o mistrzostwo. Myślę, że w tym roku poświęciłem więcej niż kiedykolwiek w całym moim życiu. Czekam, aż będę mógł znów spotkać się z rodziną, z przyjaciółmi, chcę podzielić się z nimi tymi wspomnieniami. Jestem dziś bardzo dumny z tego wyścigu. Myślałem o wcześniejszych momentach, kiedy coś poszło nie tak, jak w 2007 roku w Chinach, kiedy straciłem mistrzostwo w alei serwisowej – z powodu zużytych opon. Wszystkie te rzeczy, których nauczyłem się po drodze, mogłem dziś wykorzystać – stąd taki rezultat i taka przewaga. Z drugiej czuję, jakbym dopiero zaczynał – to naprawdę dziwne. Fizycznie jestem w świetnej formie, ale mentalnie ten rok był najtrudniejszy dla wielu ludzi, dla milionów. Wiem, że tutaj, na dużej scenie, wszystko zawsze wygląda świetnie, ale jako sportowcy nie różnimy się od innych. Nie wiedziałem, jak poradzić sobie z tym wyzwaniem. Ale z pomocą wspaniałych ludzi, którzy mnie otaczają, z pomocą mojego zespołu, Team LH, udało mi się utrzymać na powierzchni i zachować skupienie. Mam nadzieję, że przyszły rok będzie lepszy. I z przyjemnością tu zostanę – czuję, że mamy dużo pracy do zrobienia. Pracuję nad tym, abyśmy byli odpowiedzialni jako sport, aby zdać sobie sprawę, że musimy stawić czoła problemom praw człowieka, które występują w krajach, gdzie się ścigamy, nie ignorować ich. Nad tym, jak możemy współpracować z tymi krajami. I czy możemy zapewnić im możliwość prawdziwej zmiany, nie za 10 czy 20 lat, ale teraz. Chcę pomóc Formule 1, chcę pomóc Mercedesowi w tej wyprawie – byśmy stali się bardziej przyjaźni środowisku. Mam nadzieję, że będę częścią tego, przynajmniej w początkowej fazie, trochę dłużej.

Ola Källenius, prezes zarządów Daimler AG i Mercedes-Benz AG: Wielkie gratulacje dla Lewisa z okazji siódmego Mistrzostwa Świata – co za niesamowite osiągnięcie! Lewis od ponad 20 lat należy do naszej rodziny – rodziny Mercedesa. Dołączył do nas jako niesamowity talent kartingowy; dziś jest jednym z najlepszych kierowców wszech czasów. I ciągle awansuje, nawet jeśli wydaje się, że już tak niewiele pozostało do doskonałości. A ja nie mogę się doczekać, aby zobaczyć, dokąd jeszcze dojdzie w swojej wyprawie. Imponujący jest nie tylko rozwój Lewisa na torze, ale także jego inspirująca podróż poza torem. Lewis stał się zagorzałym zwolennikiem większej różnorodności i integracji. Podjął również konkretne działania, aby wesprzeć te ważne kwestie. Jesteśmy z nim jako zespół i jako firma. Lewisie, przepełnia nas duma, że należysz do naszej rodziny. Dziękujemy za siedem mistrzostw świata napędzanych przez Mercedesa!

Toto Wolff: Dziś Lewis po raz kolejny pokazał, jak radzi sobie z sytuacją, która na początku nie była dla niego sprzyjająca. Mimo wszystko utrzymał się na torze, dbał o opony i dopasował się do warunków. Dzięki temu wygrał – był głodny tego zwycięstwa. Pod koniec prowadził bolid na slickach, choć zanosiło się na deszcz, i tak dojechał do mety – odnosząc swoje 94. zwycięstwo w Formule 1 i zdobywając siódmy tytuł. Imponujące osiągnięcie. Ten rok był wyjątkowy, bardzo trudny dla wszystkich. Mam nadzieję, że udało nam się dać ludziom trochę radości, trochę rozrywki. Zwycięstwo po takim wyścigu jest niesamowite. Łączy nas z Lewisem bardzo silna więź, zbudowana na przestrzeni tych wspólnych lat; zespół jest w 100 proc. za nim, a on – w 100 proc. za zespołem. To był jeden z tych dni, kiedy to zaufanie naprawdę się przydało, udało się wygrać mimo wszystkich przeciwności. Teraz pozostaje nam pogratulować Lewisowi i docenić niewiarygodną pracę, jaką wykonuje, ustanawiając w tym sporcie nowe standardy. Lecimy razem do domu, więc będziemy musieli wymyślić jakiś sposób, by poświętować – i na pewno go znajdziemy!