INNOWACJE: ZAMIAST BENZYNY WOREK ECOPELLETU?

Dwaj studenci Politechniki Świętokrzyskiej skonstruowali generator gazu drzewnego, który zasila samochód. Pojazd doświadczalny kieleckich żaków – stary UAZ 452 z 1972 r., zamiast benzyny, tankuje… barlinecki ecopellet!

Mateusz Marciniewski i Wojciech Sadkowski, bo o nich mowa, mają powody do radości. Po wielu miesiącach wytężonej pracy, udało im się zrealizować w ramach pracy inżynierskiej, innowacyjny projekt – samochód opalany peletem drzewnym.

– Dla jasności, chcemy zaznaczyć, że nie skonstruowaliśmy prototypu całego samochodu, jak ktoś mógłby pomyśleć. Naszym celem było wykonanie generatora gazu drzewnego i zasilenie nim pojazdu – mówi z uśmiechem Mateusz.

Przerobiony przez młodych inżynierów UAZ – rocznik 1972, może też jeździć na zwykłym drewnie, które jednak wcześniej należy odpowiednio wysuszyć i rozdrobnić. Co ciekawe, by rozruszać ich przerobione auto, wystarczą trociny, słoma, siano, liście, suchy kompost, odpady makulaturowe, a nawet… pestki owoców!

– Najlepszym i najprostszym w zastosowaniu paliwem, jest chociażby Ecopellet firmy Barlinek, który jest gotowym produktem, i co ważne, ma zdecydowanie większą wartość opałową/ energetyczną od drewna. Ale co chyba najważniejsze dla potencjalnego użytkownika, koszty zasilania pojazdu takim paliwem, są wyjątkowo niskie, przede wszystkim dlatego, że ecopellet jest dużo tańszy od benzyny. Trzeba tylko pamiętać, że silnik spalinowy zasilany gazem drzewnym, ma nieco mniejszą moc niż ten na benzynę. Konsekwencją tego jest to, że samochód ma słabsze przyśpieszenie i może mieć trudności na przykład przy pokonywaniu wzniesień. – dodaje Wojtek.

Głównym założeniem pomysłu Wojtka i Marcina, było opracowanie projektu i wykonanie instalacji, która zasila iskrowy silnik spalinowy gazem wytwarzanym z drewna. To prostej konstrukcji urządzenie, zostało zamontowane tuż za kabiną kierowcy, i jest zakończone specjalną aluminiową rurą, która odprowadza na zewnątrz spaliny, wyprodukowane w procesie spalania peletu. Ciekawostką jest, że aby zasilić silnik spalinowy alternatywnym źródłem energii, jakim jest gaz drzewny, nie trzeba dokonywać w nim żadnych przeróbek.

– Nie musieliśmy projektować nowych rozwiązań w silniku, i wprowadzać większych zmian chociażby w konstrukcji pojazdu. By zrealizować nasz pomysł, wystarczyło wykonanie generatora i jego zamontowanie w odpowiednim miejscu. Dlatego na początku mogło się wydawać, że całe przedsięwzięcie będzie wymagało od nas sporych nakładów finansowych. Byliśmy mile zaskoczeni, kiedy po pierwszych, wstępnych projektach okazało się, że tak naprawdę, nasze wydatki nie będą tak wielkie – wspominają z ulgą.

Z wyliczeń młodych konstruktorów jasno wynika, że na każdych 100 km przejechanych pojazdem na pelet drzewny, można zaoszczędzić nawet 100 zł. Co więcej, ciekawostką jest, że przerobiony przez nich samochód, załadowany peletem drzewnym do pełna (900 kg), ma zasięg około 3 tysięcy km.

– Na podstawie przeprowadzonych testów wyliczyliśmy, że do przejechania naszym autem na pelecie drzewnym odcinka 100 km, potrzeba około 25 kg peletu. Płacąc za 1 kg 95 gr, otrzymujemy wydatek rzędu 28,50zł, gdy ten sam odcinek przejechany na benzynie, to koszt około 141,25zł, płacąc za 25 litrów 5,65 za litr.

Mimo wielu zalet samochodu zasilanego gazem drzewnym, a przede wszystkim niskich kosztów eksploatacji, jego użytkowanie może okazać się dość niewygodne.

– Po pierwsze, poruszanie się nim po drogach publicznych wiąże się z opłaceniem akcyzy. Po drugie, nieco uciążliwa jest sama eksploatacja instalacji. Aby ją uruchomić, należy rozpalić piec, co zajmuje około 20 minut. Następnie trzeba wybrać popiół, oraz co parę godzin pracy silnika wymieniać wkład filtru. Należy też co kilkanaście godzin czyścić chłodnicę. Można zatem śmiało stwierdzić, że pojazd zasilany gazem drzewnym być może nie sprawdzi się na drogach publicznych, ale z pewnością bardzo przydałby się chociażby w rolnictwie – przewiduje Wojtek.

Zobacz w originale: Youtu.be.