KIA LOTOS RACE 2013: PIĄTA RUNDA W MOŚCIE

Ki 1_pic34

Czeski tor w Moście podczas najbliższego weekendu będzie areną V w tym sezonie rundy Wyścigowych Samochodowych Mistrzostw Polski Kia Picanto. Kierowcy startujący w Kia Lotos Race po raz pierwszy zawitają na ten obiekt.

Na torze odbywać się będzie również runda FIA ETRC – wyścigowych mistrzostw Europy ciężarówek. Oprócz tych kolosów kibice będą mogli także śledzić rywalizację w Clio Cup oraz Formule Renault 2.0.


Zobacz także:
SPORT
KIA LOTOS RACE 2013


W Moście zawodnicy Kia Lotos Race będą mieli przedostatnią w tym sezonie szansę na zatrzymanie Bartłomieja Mireckiego, zmierzającego po drugi z rzędu tytuł mistrza. Lider tabeli zgromadził dotychczas 512 pkt. i na razie o 24 oczka wyprzedza drugiego w klasyfikacji Filipa Tokara, oraz o 43 tegorocznego debiutanta Michała Śmigla.

Ki 2_pic31

W każdej z podwójnych rund KLR do zgarnięcia jest maksymalna pula 140 pkt. za zwycięstwo w obu biegach, zatem nikt z pierwszej dziesiątki klasyfikacji teoretycznie nie jest bez szans na triumf sezonie i ta kwestia wciąż pozostaje otwarta.

Do zmagań w Kia Picanto dołączy jeszcze jeden kierowca – Paweł Malczak. Piętnastolatek z Lublina to kolejny ex-kartingowiec w stawce. Na starcie w Moście powinno zatem pojawić się 27 kierowców plus dwóch zaproszonych przez organizatora gości.

Ki 3_pic24

Zaledwie dwa tygodnie po spotkaniu w Moście uczestnicy Mistrzostw Polski Kia Picanto ponownie wyruszą do Czech, tym razem na tor w Brnie. Tam, 14 września nastąpi rozstrzygnięcie tegorocznej batalii o tytuł Mistrza Polski i nagrodę główną Kia Lotos Race, jaką jest samochód Kia Picanto lub jego równowartość.

POWIEDZIELI

KLR 1_0203

Paweł Krężelok: Piąta runda KIA Lotos Race przyszła bardzo szybko! Niespełna tydzień temu wróciliśmy z Austrii, gdzie debiutowałem w Volkswagen Castrol Cup. Do wczoraj jeszcze tym startem żyłem! Szybka regeneracja i ponownie do wyścigówki. Bardzo się z tego powodu cieszę, chciałbym wykonać jak najlepiej swoją pracę, jednak poprzednie rundy KLR pokazały, że jest bardzo trudno. Należy uciekać od kłopotów, a tutaj jest ich mnóstwo, mały błąd mój lub innego zawodnika kończy wyścig…Mieliśmy dodatkowo małe problemy z Picanto po Poznaniu, do ostatniej chwili walczyliśmy z jego mocą. Dzięki pomocy Arka z V-Tech Motorsport Szczecin poukładaliśmy to wszystko. Bardzo dziękuję partnerom, z którymi jeżdżę w tym sezonie ARNO SERVICE Kobylanka, otoMoto.pl – dzięki nim patrzę na ten sport zupełnie inaczej. Bez nich nie byłoby takich możliwości…Jestem gotowy do walki, patrzę na pudło, tor zweryfikuje te plany!