KIEROWCY KOŃCZĄ (POWOLI) TEGOROCZNY SEZON

Sezon w sportach motorowych powoli dobiega końca, choć do zimy jeszcze daleko. Znaczący sukces w rallycrossie zanotował Krzysztof Skorupski, rozdano tytuły w Górskich Samochodowych Mistrzostwach Polski.

Oto meldunki ze sportowych aren:

SKORUPSKI WICEMISTRZEM EUROPY

Ten weekend na długo zapadnie w pamięci polskiego kierowcy w Mistrzostwach Europy Rallycross. Krzysztof Skorupski w swoim pierwszym pełnym sezonie wywalczył tytuł Wicemistrza Europy!

W finałowej rundzie, która odbyła się w Niemczech nie udało się co prawda zdobyć miejsca na podium, ale dotychczasowe wyniki pozwoliły na utrzymanie drugiej pozycji w klasyfikacji sezonu i radość z tytułu. Była to wyjątkowo kontaktowa eliminacja, a dla Polaka zakończyła się bez koła. Ale mimo takiej przygody udało się zawody ukończyć.

To był sezon pełen emocji, łez i radości. Polski kierowca na zmianą raz miał szczęście, raz pecha, dwa razy musiał kończyć zawody na trzech kołach po walce bok w bok z konkurentami. Wicemistrzostwo Europy to najlepsza nagrody dla kierowcy i polskiego zespołu za ciężką pracę przez cały rok. Mistrzem Europy został Norweg Andreas Bakkerud.

STEC NAJSZYBSZY W GÓRACH

Po bardzo pechowym całym sezonie Mariusz Stec pokazał czym jest prawdziwa walka do końca. Ostatnie eliminacje Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski w Załużu to nie tylko dwie wygrane, ale także prezentacja najnowszego samochodu do wygrywania Skody Fabii przygotowanej przez Wiesława Steca.

Mariusz Stec tym razem sezon kończy bez Mistrzostwa Polski, ale w wielkim stylu.

Mariusz Stec: To był piękny weekend. Jak przystało na sezon 2012 nie obyło się bez przygód, ale tym razem bardzo widowiskowych. Podczas jednego z podjazdów jechałem z maską na szybie, praktycznie nie widząc drogi. Udało się dojechać do góry i wygrać całą rundę. Załuż od zawsze był bardzo ważnym miejscem dla mnie. Cieszę się, że to właśnie tu mogłem pokazać Skodę Fabię. Okazała się świetnym samochodem do wyścigów górskich. Dziękuję wszystkim kibicom za cały sezon 2012. Do zobaczenia.

Partnerami Mariusza Steca w ostatnich rundach GSMP w Załużu byli: Extremizer, Sonax, Audio Świat oraz AV Partner.

Na starcie w Załużu pojawiło się prawie 90 zawodników z Polski i Słowacji. W klasie N-2000 rywalizował Radek Ćwięczek, dla którego były to szczególne zawody. Dzięki dwóm drugim miejscom zapewnił sobie tytuł II Wicemistrza Polski! Jednocześnie dwa razy stanął na najniższym podium w klasyfikacji generalnej wyścigu w klasie samochodów seryjnych (N-ce).


Radek Ćwięczek
: Jestem bardzo szczęśliwy z tego sezonu! Dla mnie najważniejsze było po prostu wrócić do ścigania! Kiedy po zawodach w Korczynie i Limanowej okazało się, że jestem w stanie nawiązać walkę z chłopakami, podjąłem decyzję o pozostaniu w górach do końca. W tym roku bardzo wiele się nauczyłem i jestem przekonany, że za rok ta wiedza zaprocentuję czy to w GSMP czy w RPP. Gratuluję Piotrkowi Oleksykowi mistrzostwa – był zdecydowanie najszybszy i tytuł idzie we właściwe ręce, również Janusz Jania to odpowiednia osoba na odpowiednim miejscu, choć słowa uznania należą się wszystkim chłopakom z mojej klasy! Poznałem świetnych gości i mam nadzieję, że w 2013 wszyscy ponownie się spotkamy, a rywalizacja będzie na takim samym wysokim poziomie. Bardzo chciałem być pierwszy w niedzielę, ale wygrana drugiego podjazdu niestety nie wystarczyła, zabrakło jednej sekundy… no cóż jest jeszcze większa mobilizacja na następny sezon. Mam nadzieję, że przez zimę moje Renault Clio doposażymy w krótką skrzynie biegów co pozwoli być jeszcze szybszym. Bardzo dziękuję za wspaniałą współpracę ze Stanlej Racing, które przygotowywało mój samochód, Robertowi, TopRally.pl i AutoMotoBiznes za obsługę medialną i nie tylko, oraz mojej Żonie za super KT-Ring. To również Wasz sukces! Szczególne podziękowania za wsparcie kieruję w stronę IDEA HOUSE oraz firmie Antis, bez których tak udany sezon nie doszedłby do skutku. Teraz przed nami zima którą trzeba wykorzystać maksymalnie, aby wrócić w sezonie 2013 w odpowiedniej formie!

MIRECKI O SEZONIE KLR

Bartłomiej Mirecki wygrał tegoroczną rywalizację w Kia Lotos Race, zdobywając swój pierwszy w karierze tytuł Mistrza Polski w wyścigach samochodowych. Jak ocenia ten sezon?

Bartłomiej Mirecki: Jest to bez wątpienia mój największy sukces w wyścigach samochodowych, natomiast jeśli chodzi o całą karierę, to jeden z ważniejszych. Miałem co prawda już sukcesy w kartingowych Mistrzostwach Polski czy Mistrzostwach Europy, jednak sukces w Kia Lotos Race oceniam bardzo wysoko. To był mój pierwszy pełny sezon w wyścigach samochodowych. Mam nadzieję, że w kolejnych latach będę się równie dobrze spisywał. Przed sezonem razem z teamem uważaliśmy, że jak uda mi się znaleźć w pierwszej dziesiątce, to będzie to bardzo dobry wynik. Udało się wygrać, tak więc plan wykonany z nawiązką. Po średnio udanych inauguracyjnych zawodach na Lausitzring, z rundy na rundę przyspieszałem i ostatnie kończę sezon z tytułem Mistrza Polski. Na kilka dni przed zawodami w Brnie pojawiły się pierwsze obawy co do tego startu. Jednak jak przyjechałem na Automotodrom to już trochę się uspokoiłem, a udana czasówka wniosła naprawdę dużo spokoju do zespołu. Największy stres był jednak przed pierwszym wyścigiem. Pojawiły się w mojej głowie myśli jak pojadę, co zrobią rywale. Na szczęście w trakcie wyścigu wszystko przebiegało już bez problemów. Tor w Brnie bardzo mi pasuje, co pokazały te zawody. Co prawda w Poznaniu także dobrze mi szło, aczkolwiek nie udało mi się tak jak tutaj wygrać dwóch wyścigów i sięgnąć po pole position. Moja strategia na pierwszy wyścig była taka aby jak najszybciej uciec ze startu. W drugim wyścigu miałem być w pierwszej piątce. W pewnym momencie zrobiło się nerwowo, bo nie mogłem się przebić. Rywale zaczęli jednak walczyć między sobą, co wykorzystałem. Jechałem więc drugi i tak planowałem dojechać do mety za Zbigniewem Łaciszem. Gdy lider zaczął zwalniać, zaczął się do mnie zbliżać Damian Łata. Zaatakowałem więc Łacisza i potem już kontrolowałem to co działo się za moimi plecami. Trochę nerwów się pojawiło jak wyjechał safety car, ale udało się w tej sytuacji nie dużo stracić. Pozostało już tylko jedno okrążenie do końca i tak odniosłem swoje drugie tego dnia zwycięstwo, dające mi triumf w całym pucharze. Teraz czas wracać do szkoły, pouczyć się i za około miesiąc zaczniemy przymierzać się do sezonu 2013.

XV RALLY WYSZKÓW 2012

Organizatorem rajdu był już po raz piętnasty Automobilklub Centrum (którego prezesem jest Witold Wojciech Prószyński) oraz Burmistrz miasta Wyszków.

Zobacz relację wideo z zawodów:
www.tubawyszkowa.pl/index.php/video/reporterplay/video_id/5Kl_fm8qXjA.