PRASKI RALLYSPRINT 2016: SZEJA DRUGI w GRUPIE N

prazsky-rally1

Drugie miejsce w wśród samochodów Grupy N – z takim wynikiem Jarosław Szeja i Marcin Szeja zakończyli występ w 22. edycji Praskiego Rallysprintu.

W mocnej stawce samochód czteronapedowych załoga GK Forge Rally Team skutecznie walczyła nie tylko z rywalami w swojej klasie, ale również z silną grupę samochód WRC i R5.


Zobacz także:

RAJDY

RAJDY – JAREK SZEJA


 

Po pechowym początku, z każdym kilometrem odrabiali straty i zamykają praski finał czeskiego sezonu na drugim stopniu podium i jako najwyżej sklasyfikowana polska załoga.

prazsky-rally2

Jarek Szeja (Automobilklub Polski – Subaru Impreza STI): Początek nie poszedł po naszej myśli. Źle dobrane opony na OS 1 i przerwany OS 2 zepchnęły nas na piąte miejsce w Grupie N. Trzecia i czwarta próba były już dużo lepsze i odrobiliśmy straty. Samochód spisywał się świetnie, a tempo i czasy były coraz lepsze. Szczególnie cieszy wynik z najdłuższego trzeciego odcinka, na którym zanotowaliśmy naprawdę dobry czas. Ostatecznie na mecie znaleźliśmy się na drugim miejscu w Grupie N. Weekend i powrót na Prazsky Rallysprint jest dla nas bardzo udany. Podjęliśmy walkę i kończymy kolejny rajd na podium i z cennymi doświadczeniami. Były to też najlepsze możliwe testy przed Barbórką. Dzięki temu przyjedziemy do Warszawy mocni i dobrze przygotowani. W ten weekend nasz start wspierali: GK FORGE – obróbka plastyczna metali, Roto, Darma, Deco-Car, Eurogold, Minimax, Viralseed i Pokrycia Dachowe Pniok Sylwester, Motowizja oraz portal ox.pl.

Marcin Szeja: Sprint w Pradze nie zawiódł. Ponownie mieliśmy okazję wystartować w świetnych zawodach. Na starcie nie zabrakło mocnych samochodów, bardzo szybkich kierowców i tłumu kibiców przy trasie, a nawet słonecznej pogody. Po prostu było to co najlepsze w tej imprezie. Trasa była naprawdę szybka i takie też musiało być nasze tempo. Naprawdę trudno tu o dobry wynik, więc tym bardziej to podium cieszy. Wracając tu z Jarkiem po dwóch latach wyjeżdżamy w bardzo pozytywnych nastrojach. Teraz czas skupić się na Barbórce. Tam walka też będzie o ułamki sekund, ale takich prędkości jak w Pradze na pewno nie będzie, a szkoda. Specyfika trasy jest inna, ale przyjemność z jazdy przed polskimi kibica będzie dla nas ogromna. Do zobaczenia w Warszawie.

Fot.: Rozmus Photography