Jubileuszowy, dziesiąty Rajd Mazowiecki, runda Rajdowego pucharu Polski, miał interesujący przebieg. Rywalizacja na trasie była emocjonująca. szkoda tylko, że pogoda popsuła szyki kibicom – deszcz i zimno nie sprzyjały śledzeniu zmagań na odcinkach specjalnych.
Na mecie prezes Automobilklubu Polski, Romuald Chałas podziękował zawodnikom oraz władzom Kozienic oraz lotniska w Ułężu za pomoc w przeprowadzeniu imprezy. Z kolei Jarosław Traczyk, w imieniu Burmistrza Gminy Kozienice – Tadeusza Śmietanki, pogratulował załogom, podkreślił tez profesjonalizm organizatorów zawodów. Dyrektor rajdu, Krzysztof Maciejewski podsumowując imprezę wspomniał o zaangażowaniu setek osób, dzięki którym została ona przeprowadzona w sposób wzorowy, a przede wszystkim bezpieczny.
Zobacz także:
RAJD MAZOWIECKI 2012: CITROEN LIDERÓW NAJSZYBSZY
RAJD MAZOWIECKI 2012: OSTATNIE PRZYGOTOWANIA
RAJD MAZOWIECKI 2012: MÓWIĄ PRZED STARTEM
RAJD MAZOWIECKI 2012: CHCE POJECHAĆ 65 ZAŁÓG
RAJD MAZOWIECKI 2012: CITROEN GOTOWY DO WALKI
RAJD MAZOWIECKI 2012: CORAZ WIĘCEJ ZGŁOSZEŃ
RAJD MAZOWIECKI 2012: DYREKTOR MACIEJEWSKI ZAPRASZA
A oto, co powiedzieli zawodnicy:
Sylwester Płachytka (1 miejsce RPP): Co tu dużo mówić: jestem szczęśliwy. Jest to nasz pierwszy wygrany rajd w karierze. Teraz się dowiedziałem, że 13 sekund nas chłopaki wyprzedzili na ostatnim odcinku, gdzie jechałem spokojnie. Nie chciałem zrobić żadnych głupot. Jesteśmy pierwsi i jesteśmy szczęśliwi.
Damian Tomala (2 miejsce RPP): Nawet nie wiem jaki jest wynik. Drugi? No to ładnie! Wypadliśmy na drugim odcinku. Myśleliśmy, że już tego nie nadrobimy, bo strata była duża. Powiem szczerze – cieszymy się, że jesteśmy na mecie z tak dobrym wynikiem.
Jacek Jurecki (3 miejsce RPP): Mieliśmy problemy ze skrzynią, chcieliśmy podjąć walkę o zwycięstwo w rajdzie, ale niestety ta skrzynia uniemożliwiła nam to. Właśnie dowiedziałem się, że zajęliśmy trzecie miejsce – jeśli tak to bardzo miło.
Jarosław Szeja (kierowca) – Plan wykonany! Bardzo cieszę się, że dotarliśmy na metę tego rajdu, a jak można było się tego spodziewać przed imprezą – nie było to wcale łatwe… Fajny rajd, a szybka trasa pokazała mi, że w czołówce RPP jest wielu zawodników, z którymi będziemy walczyć o ułamki sekund i drobne punkciki w klasyfikacji do ostatniego kilometra tego sezonu. Pomimo, że tutaj konfiguracja odcinków specjalnych faworyzowała najmocniejsze Hondy i „Cedwójki” z dużym hamulcem, to udało nam się wygrać w generalce dwa OS-y. Kiedy zobaczyłem, że jestem wstanie powalczyć o wygraną w tej imprezie to od razu podjąłem rękawice, jednak na ostatniej próbie wypadliśmy z trasy, tracąc ok. 30 sec i z drugiego miejsca spadliśmy na czwarte. Chciałem wygrać ten rajd dla naszego sponsora – firmy GK FORGE, której ogromnie dziękuję za wsparcie. Z Kozienic zespół wyjeżdża z uśmiechem na twarzy, ale już myślimy o kolejnym starcie – czerwcowym Rajdzie Karkonoskim.
Sławomir Ogryzek (5 miejsce RPP): Jestem bardzo zadowolony z występu w 10. Rajdzie Mazowieckim. Praca, którą wykonaliśmy wraz ze Zbyszkiem przynosi efekt – za co mu bardzo dziękuję. W przygotowaniach do startu popełniliśmy jeden błąd – zamontowaliśmy w naszym „Maxie” dłuższe przełożenie skrzyni biegów. Chcieliśmy zwiększyć prędkość maksymalną i wyrównać szanse na walkę z Type R’ami. Niestety nie wykorzystaliśmy potencjału skrzyni biegów. Pomimo tego, udało się uzyskać kilka bardzo dobrych rezultatów oesowych – „zameldowaliśmy” się z trzecim czasem na OS6 czy z drugim wynikiem na OS7. Cały rajd ukończyliśmy na 2. miejscu w klasie 6 i 5. miejscu w klasyfikacji generalnej!. Podczas całego dnia rajdowego ścigania, przeżyłem tylko jeden groźny „moment”. Na ostatnim odcinku specjalnym rozgrywanym w Kozienicach, jeden z „czwórkowych” zakrętów pojechałem zbyt optymistycznie i ratowaliśmy się po uślizgu tylnych kół. Po starcie w 10. Rajdzie Mazowieckim, wróciła pewność i z optymizmem patrzę na występ w 27. Rajdzie Karkonoskim. Podsumowując jednym zdaniem: było perfekcyjnie!
Zbigniew Cieślar (pilot): Jest naprawdę dobrze. Osiągnęliśmy metę 10. Rajdu Mazowieckiego z bardzo dobrym rezultatem! Zdobyliśmy pierwsze punkty i to jest dobry prognostyk przed kolejną eliminacją RPP. Oprócz samego wyniku cieszy fakt, że Sławek zaczyna być coraz bardziej kompletnym kierowcą. Trasa rajdu była bardzo techniczna i trudna. Na wolnych zakrętach szczególnie podczas drugiej pętli naniesione było błoto, które utrudniało „odjeżdżanie” z tych sekcji, powodując straty czasowe. Na OS7 przeżyliśmy małą przygodę, z której wyszliśmy obronną ręką meldując się na mecie odcinka specjalnego z drugim czasem! Wsparcia udzieliły nam firmy: ROS-SWEET Fruits and Nuts – www.orzechy.pl, ROS-SWEET Transport oraz GIGA TV Telebimy Multimedialne. Obsługą Citroëna C2 R2 Max podczas rajdu zajął się team: www.fightersglory.com.
Marek Mularczyk (8 miejsce RPP): Trzecie miejsce w klasie, drugie w Citroën Rally Challenge oraz ósme w generalce to jak na przygody z samochodem bardzo dobry wynik. Pierwszą pętlę przejechaliśmy poniżej naszych oczekiwań, bo samochód nie spisywał się najlepiej. Na drugiej przyśpieszyliśmy, ale jednocześnie cały czas staraliśmy się na tyle kontrolować tempo, by dotrzeć do mety. Ten rajd był szybki i pokazał nam, że nasza praca nad opisem jeszcze się nie kończy. Jeśli znamy odcinek i możemy bezgranicznie zaufać naszym notatkom, to wtedy da się pojechać na 100 proc. i czasy są naprawdę rewelacyjne. Ja muszę też jeszcze szlifować hamowanie. Pierwsza pętla była dla nas zdecydowanie mniej udana niż druga. Niedosyt jest tym większy, że na drugim przejeździe notowaliśmy czasy w pierwszej czwórce, ale to też daje radość, bo widzimy jaki jest nasz potencjał. nasze starty sponsorują: MMProjects, INTER-MED, GESTO, GrafPrint oraz RedBeetle – Media & More.
Michał Rogóż (pilot): Chcieliśmy być w pierwszej dziesiątce i jesteśmy w pierwszej dziesiątce. Jestem bardzo zadowolony z wyniku, zrealizowaliśmy nasz plan w 100 proc. Trzecie miejsce w klasie i drugi raz z rzędu druga lokata w Citroën Rally Challenge, czyli naprawdę dobrze. Zdobyte punkty pozwoliły nam awansować na piątą pozycję w klasyfikacji RPP, dzięki temu jesteśmy bliżej podium Pucharu. Porównywaliśmy także nasze czasy z konkurencją i widać, że jesteśmy w stanie jechać równie szybko jak oni. Co prawda potrzebujemy do tego jeszcze trochę kilometrów i praktyki, ale wiemy, że mamy potencjał by zniwelować dystans. Ten rajd dał nam także dużo wiedzy, na temat tego, na co nas stać i co potrafimy. Pokazał nam też nasze błędy. Wiemy, że musimy poprawić jeszcze kilka drobiazgów w opisie, aby nabrać większej pewności i spokoju. Pozwoli nam to lepiej wykorzystać możliwości samochodu i w konsekwencji poprawić czasy, zwłaszcza na tych szybszych partiach. Szkoda mi trochę tej pierwszej pętli, którą i tak w założeniach mieliśmy pojechać spokojniej, ale z własnej woli, a nie z powodu usterki. Zostało nam jeszcze trochę pracy przy samochodzie przed Karkonoskim i kolejną rundą Lausitz Cup, ale z pewnością się z tym uporamy, a dzisiaj zdobyte doświadczenie zaprocentuje nam już na następnym rajdzie.
Mariusz Stec (1 miejsce w klasie Gość): Mega fajnie zorganizowane zawody, jestem pod wrażeniem. Organizator stanął na wysokości zadania. Druga sprawa – wiadomo – rajd koło domu, mnóstwo kolegów, znajomych, więc trzeba było troszkę pocisnąć. Bardzo fajny rajd, fajne trasy. Nawet sam nie sądziłem, że są tu takie. Jeździłem do Świdnicy na testy, a okazuje się, że są odcinki koło domu. Warunki wszyscy mieli trudne, ale trafialiśmy z oponami, wszystko grało, samochód rewelacja. Super!
Radosław Raczkowski (2 miejsce w klasie Gość): Rajd bardzo fajny, szybki. Wystartowaliśmy tutaj treningowo. Fajnie, że była zmienna pogoda, pierwszą pętlą pojeździliśmy po suchym, a drugą po mokrym. Nie do końca trafiliśmy z oponami, ale dobrze, że mogliśmy potrenować, bo uczymy się tego samochodu. Jesteśmy na mecie i z tego się cieszymy.
Łukasz Byśkiniewicz (3 miejsce w klasie Gość): Gościnny występ i cieszymy się, że w tym naszym sentymentalnym starcie, bo rok temu tutaj się rozpoczęła ta nasza rajdowa przygoda z Maćkiem, osiągnęliśmy wielki sukces. Nie spodziewaliśmy się przed rajdem, że zajmiemy trzecie miejsce w klasie gość, czyli wśród zawodników startujących w RSMP. To jest taka wielka klamra spajająca ten rok. Wszystko się nam poukładało – jak zwykle czysta jazda oraz ogromne doświadczenie Maćka zaprocentowało świetnym wynikiem.
Tomasz Gryc: Jestem bardzo zadowolony z występu w 10. Rajdzie Mazowieckim. Jechało nam się naprawdę dobrze – rajd był bardzo szybki i techniczny. Przejechaliśmy wraz z Michałem prawie cały dystans 3. eliminacji RPP, „nabijając” cenne kilometry oesowe. Awaria pompy paliwa, która wyeliminowała nas po mecie OS5, tak naprawdę nie miała dla nas większego znaczenia. Plan zrealizowaliśmy w 100% – Rajd Mazowiecki traktowaliśmy jako trening przed zbliżającym się 27. Rajdem Mazowieckim.
Michał Kuśnierz (pilot): Występ w 10. Rajdzie Mazowieckim – był bardzo udany. Zdobyliśmy pewność przed następną eliminacją RSMP. Jako uczestnicy klasy GOŚĆ jechaliśmy po prawie 70 załogach pucharu RPP. Nie ułatwiało nam to zadania w walce z zawodnikami startującymi z przodu stawki. Na trasie szczególnie na wolnych zakrętach znajdowało się dużo błota i trzeba było bardzo uważać, aby nie popełnić niepotrzebnego błędu. Wsparcia podczas startów w 2012 udzielają nam firmy: Firma GRYC – www.gryc.com.pl, Faza, Siso oraz Mercury. Patronat medialny nad załogą objęły: iTV, Świat Szkła, Wydawnictwo Faktor – www.wydawnictwofaktor.pl oraz Antyradio. Serwisem treningowego Citroëna C2 R2 zajmuję się Solution for Competition Artura Orlikowskiego.
Zobacz wyniki rajdu i odcinków specjalnych: rajdmazowiecki.pl
Fot.: Zespoły oraz Leszek Chłuda, Piotr Nurczyński, Tomasz Filipiak.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.