WTCC: HONDA LICZY NA PODIUM W TAJLANDII

wtcca_honta1

Ekipa Castrol Honda World Touring Car Team liczy na odniesienie sukcesu podczas debiutujących w kalendarzu FIA WTCC wyścigów na torze Chang International Circuit w Buriram w Tajlandii.

Przedostatnia runda mistrzostw świata to nie tylko rywalizacja na nowym obiekcie, ale również w nowych warunkach, bowiem drugi z wyścigów odbędzie się po zmroku, przy sztucznym oświetleniu, dodając azjatyckiej rywalizacji dodatkowego smaczku.


Zobacz także:

SPORT


 

Ulokowany na północny wschód od stolicy Tajlandii, Bangkoku, liczący 4,554 km tor w Buriram oznacza dla kierowców duże wyzwanie. Duet z zespołu Castrol Honda, Gabriele Tarquini i Tiago Monteiro, przystępuje do weekendu z optymizmem, ale i ostrożnością. Nowy obiekt jest bardzo podobny do tego w Szanghaju i nie będzie łatwy dla Hondy Civic WTCC. Obaj kierowcy liczą jednak na swoje mocne strony; wyścigowe tempo i świetne starty.

wtcc_honta2

Kluczowy weekend ma z kolei przed sobą Norbert Michelisz. Kierowca ekipy Zengo Motorsport prowadzi w klasyfikacji Trofeum Kierowców Yokohamy z przewagą 25 punktów. Jeśli startujący Hondą Civic WTCC Węgier zaliczy udany start, już w Tajlandii może sięgnąć po tytuł.

Dodatkowym wyzwaniem będzie fakt, iż kwalifikacje odbędą się rano, tego samego dnia, co wyścigi. Zespoły Hondy liczą więc na gorące powitanie w „Mieście Szczęśliwości” oraz finisz na podium.

– Jak większość kierowców, nigdy nie jeździłem po tym torze, dlatego oglądałem materiały onboard z innych serii, aby poznać jego konfigurację. Spacer po torze z moimi inżynierami będzie wyjątkowo ważny. Jeśli chodzi o układ, obiekt jest podobny do tego w Szanghaju. Szczególnie jeśli chodzi o dwie długie proste. Nasz Civic WTCC nie przepada za takimi miejscami, ale wiemy, że jesteśmy szybcy jeśli chodzi o tempo wyścigowe. Ostatnio pokazaliśmy, że zbliżyliśmy się do rywali. Musimy w ten weekend zawalczyć o podium – powiedział Gabriele Tarquini.

wtcc_honta3

– Nie mogę się doczekać wyjazdu na tor. Lubię wyzwania, jakie niesie ze sobą jazda po nowych obiektach. W ten weekend, szczególnie w obliczu niewielkiej ilości czasu na treningi, czeka nas dokładnie coś takiego. Tym bardziej, że kwalifikacje odbędą się w ten sam dzień, co wyścigi. Rośnie także presja, ponieważ zbliżamy się ku końcowi sezonu. Wszyscy chcą zakończyć rok mocnym akcentem. Ja również chciałbym, aby te wyścigi zostały na długo zapamiętane, dlatego jak zawsze dam z siebie wszystko. Będę starał się unikać kłopotów i celować w miejsca w czołówce – dodał Tiago Monteiro.