DACIA DUSTER MOTRIO CUP: ZNAMY MISTRZÓW POLSKI 2020

Tadeusz Rzeżuchowski i Wojciech Jermakow zostali mistrzami Polski w tegorocznej edycji Dacia Duster Motrio Cup. Zwycięzcy rajdowego pucharu wywalczyli też wicemistrzostwo w grupie T2.

Zaciętej walka trwała do ostatniego kilometra a jej stawką była także nagroda główna ufundowana przez Renault Polska – samochód Dacia Duster.


Zobacz także:

SPORT

DACIA DUSTER CUP


 

Runda Wysoka Grzęda Baja Drawsko na poligonie zakończyła krótki, ale intensywny sezon w rajdach terenowych. Podczas ostatnich zawodów nie brakowało błota, kolein, widowiskowych przejazdów przez kałuże, ale pogoda dopisała na tyle, że były też dużo szybsze fragmenty. Zawodnicy podkreślali, że bardzo wymagająca i kluczowa była nawigacja.

Wśród załóg Dacii Duster ostatnie zawody zapowiadały się bardzo emocjonująco: różnice punktowe w klasyfikacji rocznej DDMC były na tyle niewielkie, że szanse na wygranie sezonu miało kilka załóg. Od początku bardzo szybkie tempo narzucili Mariusz i Sabina Pietrzyccy. Wygrali dwa z trzech odcinków specjalnych i zostali zwycięzcami rajdu, a także zdobyli tytuł pierwszego wicemistrza Polski Rajdowego Pucharu Dacia Duster Motrio Cup.

W tym roku szczęście uśmiechnęło się do Tadeusza Rzeżuchowskiego i Wojciecha Jermakowa, którzy pokazali determinacją i wolę walki, a jednocześnie doskonałą jazdę. Już na początku zmagań awansowali na drugą pozycję i to miejsce utrzymali do końca zawodów, zapewniając sobie tytuł mistrzowski.

Trzecie miejsce na podium Wysoka Grzęda Baja Drawsko, a także na koniec sezonu, zajęli Michał Cebula i Filip Chilarzewski. Załoga ta wywalczyła tytuł drugich wicemistrzów Polski w grupie T2, gdzie walczyli z rywalami w mocniejszych samochodach.

Poza podium znaleźli się Wojciech Musiał i Daniel Siatkowski. Jak sami przyznali, dla nich najważniejsze było pokonanie pecha do tras na poligonie. Mniej szczęścia mieli Bartłomiej Grabowski i Adam Binięda, którzy popełnili błąd nawigacyjny i dostali 15-minutową karę, co zniweczyło szansę na wysoką lokatę.

– Można śmiało powiedzieć, że ten krótki sezon dał dużo emocji. Do ostatniego kilometra ważył się tytuł mistrza. Tadeusz swoim zaangażowaniem i chęcią do jeżdżenia zasłużył na to trofeum. Ten facet ma bardzo duże doświadczenie za kierownicą. Kiedy przyszedł do nas, wydawało się, że będzie jeździł dla frajdy, a tymczasem robił fantastyczne wyniki. To już czwarty sezon trwania naszego cyklu i śmiało mogę powiedzieć, że robimy bardzo duże postępy, co doskonale widać po wynikach. Za kolejny wspólny sezon dziękuję wszystkim partnerom, a zawodnikom gratuluję pasjonującej i sportowej walki – podkreślał Krzysztof Hołowczyc, ambasador cyklu DDMC.

– Dobrze zaczęliśmy i to od odcinka kwalifikacyjnego. Mieliśmy trochę przygód: zakopaliśmy się, zmienialiśmy koło, kilka razy sprawdzaliśmy roadbook. Momentami, przez te wszystkie przerwy nadzieja na zwycięstwo malała, ale później udało się odzyskać dobre tempo i finalnie wygraliśmy, zdobywając wicemistrzowski tytuł – to podwójnie cieszy – zadowolony komentował Mariusz Pietrzycki.

– Jak wyjeżdżaliśmy na drugą pętlę, bez trzeciego biegu i z zepsutym rozrusznikiem, to sobie przypomniałem, że Tadeusz ma ogromne doświadczenie w kierowaniu różnymi samochodami. Jeśli ktoś dawał radę, prowadząc ciężarówki w latach 80-tych na górskich trasach Iranu, to na pewno wytrzyma tempo i presję podczas tego najważniejszego rajdu. Thriller był naprawdę niezły – mówił na mecie Wojciech Jermakow.

– Wszystko wskazuje na to, że zabrakło nam niewiele, żeby wygrać ten sezon. Po ostatnich doświadczeniach z tego poligonu, wybraliśmy złą strategię. Wiedzieliśmy, że dużo może się wydarzyć, więc utrzymaliśmy za bardzo zachowawcze tempo. Na ostatnim odcinku chcieliśmy nadrobić straty, wygraliśmy go, ale trochę zabrakło – komentował Michał Cebula.

– Ostatni odcinek był dla nas morderczy. Pojechaliśmy bardzo zachowawczo, chcieliśmy być na mecie i odczarować ten pechowy dla nas teren, także wynik był dla nas mniej ważny, ale cieszymy się z mety i z całego sezonu – powiedział Daniel Siatkowski.

– Ten ostatni, najważniejszy rajd nie był udany. Popełniliśmy jeden błąd nawigacyjny, który bardzo dużo nas kosztował. Szkoda, bo bardzo dobrze nam się jechało, mieliśmy szybkie tempo. Dziękuję bardzo za ten sezon wspaniałej walki i doskonałej atmosfery, jaka panuje w naszym pucharze – komentował Bartłomiej Grabowski.

– Do tej pory miałam okazję startować w rajdach, ale były to pojedyncze imprezy. W tym roku dzięki Hołowczyc Racing mogłam być częścią świetnego cyklu. Za kierownicą Dustera przejechałam trzy bardzo wymagające rajdy. Jestem pełna podziwu dla tego, co potrafi ten samochód i jak profesjonalnie jest przygotowany. W czasie tego krótkiego sezonu zdobyłam mnóstwo doświadczeń. Nauczyłam się pokory, przełamywania granic, ale także tego, żeby nie przeceniać swoich możliwości. Fantastyczne było to, że miałam wsparcie wśród innych ekip, mechaników i wielu przychylnych osób. Chciałabym także podziękować Pascalowi Brodnickiemu, bo to fantastyczny kucharz, pilot i kierowca w jednym – mówiła Marcelina Zawadzka.

– O przygodach na tym rajdzie mógłbym dużo opowiadać, ale zabrakło nam trochę szczęścia. Szkoda, bo dobrze się czuję na tym poligonie i lubię trudne warunki, takie wręcz off- roadowe – powiedział Roman Kiciński.

Łącznie blisko 120 zawodników w samochodach terenowych, ciężarówkach, a także na motocyklach i quadach wzięło udział w zawodach z bazą w Drawsku Pomorskim. Impreza była ostatnią w tym roku okazją do walki o punkty w krajowych cyklach rajdów terenowych, jak również w mistrzostwach Czech i strefy Europy Centralnej (FIA CEZ).

Zwycięzcami rajdu zostali Jakub Przygoński z Automobilklubu Polski i Timo Gottschalk. Polsko- niemiecki duet przypieczętował w ten sposób tytuł mistrzów Polski w rajdach terenowych – pierwszy w karierze Przygońskiego.

Wyniki DDMC Wysoka Grzęda Baja Drawsko
1. Mariusz Pietrzycki i Sabina Pietrzycka – -4:46.16 godz.;
2. Tadeusz Rzeżuchowski i Wojciech Jermakow – 4:49.00 godz.;
3. Michał Cebula i Filip Chilarzewski – 4:50.24 godz.;
4. Wojciech Musiał i Daniel Siatkowski – 4:54.52 godz.;
5. Bartłomiej Grabowski i Adam Binięda – 4:57.27 godz.

Klasyfikacja końcowa Dacia Duster Motrio Cup 2020: 1. Rzeżuchowski i Jermakow – 60 pkt.; 2. Pietrzycki i Pietrzycka – 52 pkt.; 3. Cebula i Chilarzewski – 52 pkt.; 4. Grabowski i Binięda – 44 pkt.; 5. Musiał i Siatkowski – 34 pkt.; 6. Zawadzka i Brodnicki – 22 pkt.; 7. Kiciński i Soroczyńska – 18 pkt.; 8. Zając i Ogórek – 8 pkt.