DUBAJ 24H: UDANY POCZĄTEK SEZONU GOSI RDEST

Wyscig_1du

Gosia Rdest to jedyna Polka, która w tym roku ścigała się podczas Hankok 24h Dubai. Jako jedna z czterech kierowców zasiadała za kierownicą VW Golfa TDI.

Mimo słabszej specyfikacji samochodu, udanie stawiała czoła mocniejszym rywalom zajmując 9 miejsce w klasie A2 i 51 w klasyfikacji generalnej.


Zobacz także:

SPORT

WYŚCIGI: VW GOLF GTI W DUBAJU


 

Gosia Rdest ścigała się w za kierownicą VW Golfa TDI wystawionego przez brytyjski zespół KPM Racing. Zbyt mała liczba pojazdów wyposażonych w silnik diesla spowodowała, że nie utworzono dla nich oddzielnej klasyfikacji, włączając je do mocniejszej klasy A2 przeznaczonej dla 2 litrowych samochodów benzynowych. Mimo tego utrudnienia zespół Gosi udanie rywalizował z mocniejszymi konkurentami, do połowy wyścigu zajmując piąte miejsce w klasie.

Wyscig_2du

Nie ominęły ich również kłopoty techniczne: przebita opona, ukręcona półoś, awaria skrzyni biegów oraz systemu radiowego do kontaktu z zespołem – to problemy z którymi musieli poradzić sobie mechanicy KPM Racing.

Podczas 24 godzinnego wyścigu zespół pokonał w sumie 482 okrążenia, co daje 2597 kilometrów, polska zawodniczka zaliczyła trzy dwugodzinne zmiany. Szczególnym wyzwaniem dla zawodników była jazda w nocy. Na torze w Dubaju oświetlona jest jedynie prosta startowa. Pozostałe fragmenty toru po zmroku to wyścig przy oślepiających światłach mijających Golfa super samochodów. Nie bez znaczenia dla komfortu była też temperatura – po kilku minutach od wjazdu z pitplane woda w samochodzie przeznaczona do picia dla kierowcy była bardzo ciepła.

Gosia Rdest: Wyścig w Dubaju był fantastycznym treningiem przed nadchodzącym sezonem i niezapomnianym przeżyciem. Kilometry przejechane w VW Golfie na torze na pewno zaowocują w nadchodzącym sezonie. Jestem pod wrażeniem pracy całego zespołu KPM Racing – mechanicy likwidowali usterki bardzo szybko, dzięki czemu nie mieliśmy dodatkowych strat czasowych, podczas wyścigu komunikacja działała bardzo sprawnie, wszyscy wykonali tu świetną pracę. Dla trzech kierowców z naszego zespołu był to debiut w 24-godzinnym wyścigu, ale mieliśmy możliwość skorzystania z rad czwartego, doświadczonego już w wyścigach endurance kolegi. Dość długo utrzymywaliśmy się w okolicach 4-5 miejsca w klasie, rywalizacja przebiegała dość kontaktowo. Jednak ukręcona półoś i awaria 3-go biegu kosztowały nas utratę kilku pozycji. Dużym wyzwaniem było znalezienie dla siebie tych kilku- kilkunastu minut podczas których można co jakiś czas odciąć się o od wydarzeń na torze i odpocząć przed kolejną zmianą.