RAJD DAKAR 2013: CZY SILNIKI DOTRWAJĄ? (DZIEŃ PRZERWY)

RD 88__Dakar_2013_0359

Dziś dzień przerwy w rywalizacji na Rajdzie Dakar. Zawodnicy Orlen Team i Automobilklubu Polski regenerują siły przed kolejnymi sześcioma wymagającymi etapami. Tylko Marek Dąbrowski wymienia silnik w swoim KTM 450 Rally.

W poprzednich edycjach rajdu Dakar w zasadzie wszyscy czołowi zawodnicy wymieniali jednostkę napędową w dniu przerwy. Zwiększało to znacznie szansę dojechania do mety oraz dobry wynik. Za wymianę silnika otrzymuje się regulaminową karę wynoszącą 15 minut. W tym roku rywalizacja jest wyjątkowo zaciekła, a różnice pomiędzy poszczególnymi konkurentami sekundowe.


Zobacz także:
CODZIENNE RELACJE Z RAJDU DAKAR


W tej sytuacji spośród zawodników Orlen Team i Automobilklubu Polski tylko Marek Dąbrowski podjął decyzję o zmianie. On jednak nie miał wyboru. Dwa dni temu podczas etapu maratońskiego – zawodnicy nie mogli korzystać z pomocy mechaników oraz części zamiennych – oddał on swój silnik Cyrilowi Despres, któremu padła skrzynia biegów.

– Bardzo szybko jedzie cała stawka motocyklowa. Te osiem dni rajdu dały nam w kość i jestem potwornie zmęczony tym tempem. Dzisiaj odpoczywam i jutro znów trzeba walczyć na odcinkach specjalnych – mówił na biwaku Jacek Czachor.

– Jest dzień przerwy, cały sztab ludzi pracuje żeby zregenerować motocykle ORLEN Team, jak również pomóc nam – zawodnikom – w powrocie do rywalizacji. W tym roku mamy wspólny serwis z fabrycznym zespołem KTM, co dodatkowo gwarantuje nam dostęp do najlepszej technologii – dodał Marek Dąbrowski.

RD 89_Dakar_2013_0364

– Mam jedną strategię na kolejne dni rajdowe. Cały czas muszę trzymać gaz i się nie gubić. Są tak małe różnice czasowe pomiędzy zawodnikami z pierwszej dwudziestki, że nie można na chwilę nawet odpuścić. Z tego też powodu zdecydowaliśmy się nie wymieniać silników w moim i Jacka motocyklu. Nie otrzymamy w ten sposób kar i pozostaniemy w stawce walczących o wynik. Z tego co wiem żaden producent nie decyduje się na wymianę jednostki. Ryzykujemy wszyscy, ale to jedyny sposób żeby wygrać – powiedział Kuba Przygoński.

W dniu przerwy zawodnicy odpoczywają, głównie nie robiąc nic. Po południu wszyscy kierowcy z Polski zgromadzili się na mszy świętej odprawionej na biwaku.

RD przerwa_img00045

– Było dużo różnych obowiązków – mówi Adam Małysz. Od dziesiątej przebywaliśmy na biwaku. Po południu niemal wszyscy nasi zawodnicy uczestniczyli w mszy świętej, odprawionej przez polskiego księdza w intencji rajdowców. Mieliśmy dzisiaj sporo spotkań z dziennikarzami – wywiady, zdjęcia, filmy, hiszpańska gazeta, hiszpańskie radio.

Samochód wygląda jak nowy. Mechanicy zmienili całe zawieszenie, amortyzatory, wahacze, półoś, sprzęgło – wszystkie te rzeczy, które powinno się wymienić po dniu przerwy. Rafał pracował nad roadbookiem i pojechaliśmy wcześniej do hotelu, żeby wyspać się przed jutrzejszym ciężkim dniem. Czeka nas jeszcze niemal połowa Dakaru.

Jutro powrót do ścigania. Przed zawodnikami najdłuższy 852 kilometrowy etap z Tucuman do Cordoby. OS ma 593 km długości przedzielone strefą neutralizacji (bez pomiaru czasu). Pierwsza cześć trasy będzie bardzo szybka, druga techniczna. Rajdowcy przejadą również przez ciasne zakręty między drzewami.