RAJD KOSZYCE 2012: OS 1 POMIESZAŁ WYNIKI (1. ETAP)

Pechowo dla obserwatorów rozpoczął się 38. Rally Kosice, runda Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski, cyklu CEZ-FIA, Mistrzostw Słowacji i Mistrzostw Węgier. Na pierwszym odcinku trasa po wypadku została zablokowana i wyniki etapu znane będą dopiero po posiedzeniu ZSS.

A oto jak przebiegała rywalizacja rywalizacja podczas pierwszych siedmiu odcinków specjalnych (długość etapu 284,65 kilometrów, OS-ów – 83,00 km) Rajdu Koszyce:

Pierwszy odcinek specjalny (Izra 1 – 14,90 km). Bardzo szczęśliwe otwarcie Kajetana Kajetanowicz i Jarosława Barana (Subaru Impreza RT R4). Załoga Subaru wyprzedziła Josefa Beresa Jr. i Petra Stary’ego (Skoda Fabia S2000) o 29,9 sek. Jadący z numerem 3 Norbert Herczig miał wypadek i zablokował trasę. Stąd kolejne załogi, które stały na trasie: Michał Bębenek i Grzegorz Bębenek (Peugeot 2-07 S2000), Grzegorz Grzyb i Daniel Siatkowski (Peugeot 207 S2000) czy Wojciech Chuchała i Kamil Heller (Subaru Impreza STI TMR10) mają wpisany czas o 29,9 sekundy gorszy. Maciej Rzeźnik i Przemysław Mazur (Peugeot 207 S2000) stracili 10,4 sek.

Czasy skorygowane zostaną wieczorem. Poza trasą znaleźli się Jarosław Kołtun i Ireneusz Pleskot (Skoda fabia S2000).


Zobacz także:
CITROËN RACING TROPHY PO RAJDZIE KOSZYC
RAJD KOSZYCE 2012: POWIEDZIELI NA MECIE
RAJD KOSZYCE 2012: NIESAMOWITY KAJTO (2. ETAP)
RAJD KOSZYCE 2012: CITROEN RACING TROPHY
RAJD KOSZYCE 2012: POWIEDZIELI PRZED STARTEM


Drugi odcinek specjalny (Regeta 1 – 9,55 km). Tym razem Kajetanowicz przed dwoma Peugeotami: Grzegorz Grzyb stracił 4,2 sekundy, a Maciej Rzeźnik – 7,8 sek. Wojciech Chuchała (8,4 sek.) pokonał Michała Bębenka o 1,2 sek. Szósty dojechał do mety Tomasz Kuchar (Subaru Impreza – 12,4 sek.).

w “ośce” Tomasz Gryc i Michał Kuśnierz (Citroen C2R2 Max) okazali się niespodziewanie szybsi o 6,5 sekundy od Janka Chmielewskiego i Jakuba Gerbera (Citroen DS3 R3).

Trzeci odcinek specjalny (Borda 1 – 9,60 km). Kajetan Kajetanowicz nie zwalnia, ale Grzegorz Grzyb przyspiesza. Na mecie różnica pomiędzy nimi wynosiła zaledwie sekundę.

Na dalszych miejscach bez zmian: Maciej Rzeźnik (1,4 sek.), Michał Bębenek (2,7 sek.) i Wojciech Chuchała (3,1 sek.).

Po pierwszej pętli trudno podać wyniki, czyli ile wynosi przewaga Kajetanowicz i Barana nad rywalami. Trzeci (po Rzeźniku) w wynikach nieoficjalnych Grzyb wyprzedza Chuchałę o 6,3 sek., Bębenka o 7,1 sek. oraz Kuchara o 14,9 sek.

Z rywalizacji wycofali się faworyci w gronie Citroenów – Janek Chmielewski i Jakub Gerber, którzy mieli problemy techniczne ze swoim DS3 R3.

Kajetan Kajetanowicz: Jechało się bardzo dobrze. Na pierwszym odcinku było dużo brudu, trochę czyścimy drogę na tych szutrowych partiach, ale jest OK. To była dość emocjonująca pętla. Choć jest ładna pogoda i nie pada, także w takich warunkach istotne jest odpowiednie docięcie opon i zastanawiam się jak je przygotować na kolejne odcinki.

Inauguracyjna piątkowa pętla Rally Kosice przebiegła pechowo dla Wojtka Chuchały i Kamila Hellera. Ostatni OS w pętli załoga pokonała dobrym tempem, lecz na dziurawej partii po mecie lotnej doszło do uszkodzenia zawieszenia. Niestety na dojazdówce Siemanko wraz ze swoim pilotem zostali zatrzymani przez policję, która nie pozwoliła na kontynuowanie jazdy nie do końca sprawnym autem.

Wojtek Chuchała
: Na pewno szkoda tych wypadków na pierwszym odcinku, który nam mocno pasował i liczyliśmy, że rozstrzygnie wyniki rajdu, ale oczywiście nie w ten sposób. Na drugim oesie mała hopka okazała się dużym skokiem, po którym nasze lądowanie przebiegło raczej bez telemarka. Straciliśmy tam na pewno trochę czasu, choć wynik nie był najgorszy. Ostatni oes chcieliśmy pojechać szybko i sprawnie, ale niestety wyjątkowo dziurawy fragment ostro potraktował nasze STI i to był koniec zmagań dzisiejszego dnia.

Kamil Heller: Na pierwszym odcinku złapaliśmy dość dobre tempo, niestety zatrzymano nas po wypadku węgierskiej załogi. Na kolejnym oesie trochę przesadziliśmy na hopie. Ratowanie i delikatna niepewność kosztowały kilka straconych sekund. Trzeci odcinek staraliśmy się więc pojechać jak najlepiej, ale też nie obyło się bez problemów. Po mecie okazało się, że mamy uszkodzone tylne zawieszenie. Pospinaliśmy je pasami, ale niestety na dojazdówce także było nierówno, więc nie wytrzymało to długo. Później zatrzymała nas policja i nie było możliwości dalszej jazdy.

Czwarty odcinek specjalny (Izra 2 – 14,90 km). Zgodnie z zapowiedzią sędziów – dla zatrzymanych samochodów podczas pierwszego przejazdu próby, wynik decydował o nadanym czasie. Ostatecznie jednak zawodnikom przyznano czas uzyskany na OS 1 przez Maćka Rzeźnika.

Grzegorz Grzyb okazał się na OS 4 wolniejszy od Kajetana Kajetanowicza o 10,7 sekundy i w klasyfikacji generalnej rundy RSMP ustępuje liderowi o 26,3 sekundy. Trzeci na mecie próby Maciej Rzeźnik jest na tym samym miejscu w “generalce” rajdu – jego strata wynosi 33,6 sekundy.

Kolejne miejsca zajmują: Michał Bębenek (41,5 sek.), Tomasz Kuchar (1,08,2 min.) oraz Igor Drotar. (1.59,5 min.). Z polskich załóg w2 “10” są jeszcze Marcin Gacki i Marcin Bilski (Mitsubishi Lancer Evo – 2.58,4 min., dziewiąta lokata) oraz Tomasz Gryc i Michał Kuśnierz (Citroen C2R2 Max – 3.19,8 min., dziesiąte miejsce).

W gronie załóg w Fordach Fiesta pojedynek toczą: Radosław Typa i Szymon Gospodarczyk oraz Łukasz Byśkiniewicz i Maciej Wisławski – różnica na korzyść pierwszych wynosi 11,1 sekundy.

W klasie 8 prowadzą Mirosław Włodarczyk i Marek Kaczmarek w Renault Clio Ragnotti.

Piąty odcinek specjalny (Regeta 2 – 9,55 km). Grzyb naciskał Kajetanowicza, ale Kajto wygrał różnica 0,4 sekundy. Maciej Rzeźnik znów trzeci, a Tomasz Kuchar pokonał Michała Bębenka. Różnice na mecie nie były jednak wielkie.

W klasyfikacji nie zaszły zmiany, choć Grzyb “odskoczył” Rzeźnikowi na 13,1 sekundy. Z kolei 134,2 sekundy traci Bębenek do trzeciego miejsca. Łukasz Habaj i Piotr Woś w Mitsubishi Lancer Evo IX zbliżyli sie na niespełna dwie sekundy do zajmującego szóste miejsce Igora Drotara.

W gronie Fordów Fiesta Gospodarczyk ma przewagę 14,9 sekundy nad Byśkiniewiczem.

Szósty odcinek specjalny (Borda 2 – 9,60 km). I stało się – Grzegorz Grzyb wygrał próbę o 2,3 sekundy przed Kajetanem Kajetanowiczem!

Trzecie miejsce zajął Tomasz Kuchar (3,2 sek.), czwarte – Maciej Rzeźnik (4,4 sek.), piąte – Michał Bębenek (6,0 sek.), a szóste – Igor Drotar. (6,5 sek.).

Na odcinku zatrzymali się Tomasz Gryc i Michał Kuśnierz. Do “10” w tej sytuacji awansowali Tomasz Żerebecki i Maciej Machela (Citroen C2R2 MAX).

Siódmy odcinek specjalny (Izra 3 – 14,90 km). Liderzy na mecie. Kajetan Kajetanowicz i Jarosław Baran powiększają swoja przewagę nad Grzegorzem Grzybem i Danielem Siatkowskim – po pierwszym etapie wynosi ona 33,6 sekundy.

Tym razem Michał Bębenek okazał się szybszy od Macieja Rzeźnika o ponad pięć sekundy – strata kierowcy Platinum Rally Team do rywala zmniejszyła się tym samym do 9,5 sekundy. Jutro będzie ciekawie! Tomasz Kuchar tym razem stracił – od podium dzieli go już 48,4 sekundy. Za nim, na szóstym miejscu jest Igor Drotar.

Marcin Gacki i Marcin Bilski awansowali na siódmą pozycję, za nimi jest Tomasz Żerebecki, a dziewiąte miejsce przypadło załodze Karel Trneny i Václav Pritzl w Skodzie Fabii WRC. Pierwszy dzień w “10” zakończył niespodziewanie Radosław Typa w Fordzie Fiesta, a Łukasz Byśkiniewicz a bliźniaczym Fordzie zajmuje jedenaste miejsce (36,8 sek. za kolegą).

W klasie 8 nadal prowadzą Mirosław Włodarczyk i Marek Kaczmarek w Renault Clio Ragnotti, którzy zajmują jednocześnie bardzo wysoką, dwunastą lokatę w klasyfikacji generalnej.

Metę etapu w RSMP osiągnęło zaledwie szesnaście samochodów.

Kajetan Kajetanowicz: Wszystko poszło zgodnie z planem, więc to powód do zadowolenia. Jutro przed nami jeszcze bardzo długi dzień. Będziemy starać się jechać bardzo szybko – tak jak dziś na OS Izra – jednym z trudniejszych, na jakich jechałem w moim życiu. Były na nim bardzo duże różnice przyczepności, dużo szutru, głębokich dziur, naprawdę dużo się działo i mocno bolą mnie ręce, mimo, że miał on tylko 15 km. To był zalążek tego, co czeka nas na Rajdzie Polski i można powiedzieć, że trochę sobie potrenowaliśmy. A tak serio to po pierwszych oesach poprawiłem zawieszenie i na drugiej pętli mogłem przycisnąć mocniej gaz do dechy. Było świetnie!

Michał Bębenek: Jestem tylko w połowie zadowolony z dzisiejszego dnia. Pierwsza pętla była bardzo obiecująca, ale w drugiej mieliśmy problem z hamulcem ręcznym, dogoniliśmy też jednego zawodnika na odcinku. Rajd Koszyc biegnie po bardzo krętych, leśnych drogach, po nie do końca dobrym asfalcie. Pewność samochodu jest bardzo ważna, szczególnie na tak trudnych, wąskich trasach. Ja jej dzisiaj niestety nie miałem. Jutrzejsze OS-y w naszej ocenie są lepsze. Do trzeciego miejsca w klasyfikacji nie mamy dużej straty, więc wszystko może się wydarzyć. Zdecydowanie interesuje nas podium w klasyfikacji RSMP.

Grzegorz Bębenek: Myślę, że dzisiejszy dzień był jednak dość udany: zdobyliśmy punkty, ukończyliśmy trudny etap na którym wielu zawodników poległo. Zdecydowanie na suchej nawierzchni czuliśmy się lepiej, komfort jazdy w porównaniu do lat ubiegłych był o wiele większy. Tutaj nawierzchnie asfaltowe są dużo gorsze niż w Polsce, jest sporo szutru, kamieni. Na drugiej pętli mieliśmy małe problemy z hamulcem ręcznym, w pewnym momencie nam zniknął i w ciasnych szykanach nie mieliśmy możliwości się nim „podpierać”, a to jest bardzo ważne w takim samochodzie. Na drugim OS-ie dogoniliśmy zawodnika, na szczęście po jakimś czasie zjechał i pozwolił się wyprzedzić. Jutro na pewno postaramy się przyśpieszyć, straty nie są duże i na pewno nastawiamy się na walkę.

Tomasz Gryc: Myślę, że pokazaliśmy bardzo dobre tempo. Do momentu awarii jechaliśmy bezbłędnie – pokazując, że możemy walczyć o zwycięstwo – notowaliśmy czasy na poziomie 10 miejsca w klasyfikacji generalnej RSMP, liderowaliśmy w ośce! Mieliśmy też bardzo fajna walkę z załogą NAGY-KUŠNIER w bliźniaczym Citroënie C2 R2 Max. Nasz sytuacja punktowa nie wygląda za dobrze, liczymy jednak, że w sobotę pokażemy tempo, które osiągaliśmy pierwszego dnia 38. Rajdu Koszyc. Walczymy do końca!

Michał Kuśnierz: Szkoda, że awaria na OS6 wyeliminowała nas z rywalizacji. Chcieliśmy bardzo powalczyć o kolejne punkty w klasie 6 i Grupie R. Nie udało się w piątek – liczymy, że sobota będzie bardziej łaskawa i wygramy klasę 6!