RAJD RZESZOWSKI 2012: EMOCJI NIE BRAKUJE (1. ETAP)

Pierwszy dzień prawdziwej rywalizacji w Rajdzie Rzeszowskim – rundzie Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski przyniósł spore emocje. Walka na podkarpackich trasach rozgrywała się od początku pomiędzy załogami w samochodach Subaru Impreza oraz Peugeot 207 S2000.

Rajd to runda RSMP, ale także Pucharu Europy Centralnej CEZ – FIA oraz DMACK Tyres Mistrzostw Słowacji. Stąd tak duża liczba startujących załóg i międzynarodowa obsada. Po czwartkowym Superoesie zawodnicy przystąpili dziś do ścigania na wymagających, klasycznych odcinkach specjalnych.

Oto jak przebiegała rywalizacja na trasie:

Drugi odcinek specjalny (Żarnowa – 13,54 km). Kajetan Kajetanowicz i Jarosław Baran (Subaru Impreza RT) byli najszybsi na próbie i odebrali pozycję liderów drugim na mecie OS-u, Grzegorzowi Grzybowi i Danielowi Siatkowskiemu (Peugeot 207 S2000 – strata 4,8 sek.). Załoga Peugeot Sport Polska Rally Team traci obecnie 4,6 sek. Trzecie miejsce na próbie zajęli Michał Bębenek i Grzegorz Bębenek (Peugeot 207 S2000 – 5,2 sek.), ale w klasyfikacji wyprzedzają ich nadal o 2,2 sekundy Maciej Rzeźnik i Przemysław Mazur (Peugeot 207 S2000 – 6,4 sek.).


Zobacz także:
RAJD RZESZOWSKI 2012: CITROENY W CZOŁÓWCE
RAJD RZESZOWSKI 2012: KAJETANOWICZ BEZKONKURENCYJNY (2. ETAP)
RAJD RZESZOWSKI 2012: SUPEROES DLA FRANCUZÓW
RAJD RZESZOWSKI 2012: TRZECIA RUNDA CITROEN RTP
RAJD RZESZOWSKI 2012: SUREROES DLA KIBICÓW
RAJD RZESZOWSKI 2012: POWIEDZIELI PRZED STARTEM
RAJD RZESZOWSKI 2012: KAJETANOWICZ Z JEDYNKĄ
RAJD RZESZOWSKI 2012: RUSZA STRONA INTERNETOWA
RAJD RZESZOWSKI 2012: ZMIANA WARTY


Wojciech Chuchała i Kamil Heller (Subaru Impreza STi TMR 10) zajmują piąte miejsce o 2,3 sek. przed Tomaszem Kucharem i Danielem Dymurskim (Subaru Impreza). Jak widać trwa pojedynek Subaru i Peugeot!

W dziesiątce są ponadto Łukasz Habaj i Piotr Woś (Mitsubishi Lancer Evo IX RS), Jozef Beres i Petr Stary (Skoda Fabia S2000), Jarosław Kołtun i Ireneusz Pleskot (Ford Fiesta S2000) oraz Jan Chmielewski i Jakub Gerber (Citroen DS3). Ci ostatni wyraźnie prowadzą w “oście”. Szacunek nadal budzić musi postawa załogi Aleksander Zawada i Grzegorz Gołda w Renault Clio. Wyprzedzają oni m.in. pierwszych liderów (po Superoesie), Laurenta Vianę i Isabelle Galmiche w Citroenie C4 WRC!

Trzeci odcinek specjalny (Blizianka 11,40 km). Znów najszybszy Kajetan Kajetanowicz. Michał Bębenek (4,6 sek.) pokonał Grzegorza Grzyba (5,7 sek.) i awansował na trze3cie miejsce w klasyfikacji przed Macieja Rzeźnika (7,8 sek.). Na próbie przed kierowca Peuegota był także Wojtek Chuchała (6,6 sek.).

W ataku także Jarosław Kołtun (8,7 sek.). Nie jedzie dalej natomiast Łukasz Habaj, który wypadł z trasy.

Jan Chmielewski awansował na dziewiąte miejsce, a znów szybki Aleksander Zawada jest dwunasty.

Czwarty odcinek specjalny (Lubenia – 25,48 km). Najdłuższy podczas pierwszego etapu, kończący pętle OS był popisem Grzegorza Grzyba. Dopingowany przez miejscowych kibiców pokonał on Kajetana Kajetanowicza aż o 7,9 sekundy. Kajto był na mecie trzeci, przegrał także z Maciejem Rzeźnikiem (7,8 sek.), który tym samym powrócił na podium, przed Michała Bębenka (10,6 sek.).

Dużą stratę odnotował Aleksander Zawada, rolował swoim Fordem Fiesta RS (podobnie jak wcześniej jego brat Marcin) – Filip Nivette. Odpadli też Josef Beres (Skoda Fabia S2000), Hubert Ptaszek (Ford Fiesta RS) oraz Tomasz Gryc (Citroen C2R2 MAX).

Klasyfikacja po pierwszej pętli: Kajetan Kajetanowicz, Grzegorz Grzyb – 2,4 sek, Maciej Rzeźnik – 14,5 sek., Michał Bębenek – 16,3 sek., Wojciech Chuchała – 22,2 sek., Tomasz Kuchar – 38,8 sek., Jarosław Kołtun – 55,9 sek., Tomáš Ondrej i Adam Gomori (Mitsubishi Lancer Evo IX) – 1.17,8 min., Jan Chmielewski – 1.18, 2 min., Mariusz Nowocień i Bartłomiej Jakubowski (Mitsubishi Lancer Evo IX RS) – 1.47,5 min.

Kajetan Kajetanowicz: Dwa pierwsze odcinki specjalne wygraliśmy z dość dużą przewagą. Było tam wiele niespodzianek. Myślę, że na następną pętlę już wiemy gdzie na nas czekają i będziemy starać się jeszcze przycisnąć. Jechaliśmy jako pierwsza załoga na trasie i mieliśmy trochę kurzu na drodze, a to nie jest bez znaczenia. Teraz powinno być lepiej. Jeszcze przyciśniemy, choć prowadzimy w rajdzie. Nie jest łatwo – mamy znakomitych rywali.

Wojtek Chuchała: Nie jechałem na tej pętli jak wirtuoz i nie ustrzegłem się kilku błędów, ale było świetnie z perspektywy funu z jazdy. Samochód stawiało bokiem i wykorzystywaliśmy całą szerokość drogi. Czasowo wyszło to okej, ale na pewno możemy się jeszcze poprawić i postaramy się to zrobić na drugiej pętli. Szkoda, że odpadł Łukasz Habaj, bo zapowiadała się ciekawa rywalizacja w grupie N.

Kamil Heller: Pierwszy odcinek pojechaliśmy dość spokojnie, bo było bardzo ślisko, nie brakowało także podbić i innych trudnych miejsc. Później powoli się rozkręcaliśmy, więc ta pętla była rozgrzewką. Trochę zmieniliśmy także ustawienia naszego STI, spisującego się perfekcyjnie na tych wymagających OS-ach.

Załogi zjechały do Parku Serwisowego.

Piąty odcinek specjalny (Żarnowa 2 – 13,54 km). Tak, jak to było rano – najlepszy czas osiągnął Kajetan Kajetanowicz, wyprzedzając Grzegorza Grzyba (4,4 sek.), Michała Bębenka (4,8 sek.), Macieja Rzeźnika (4,9 sek.), Wojtka Chuchałę (7,3 sek.), Tomasza Kuchara (12,6 sek.), znów świetnego Aleksandra Zawadę (20,a sek.,), Jarosława Kołtuna (20,2 sek.), Janka Chmielewskiego (21,5 sek.) oraz Szymona Kornickiego i Roberta Hundlę (Citroen DS3 – 24,9 sek.).

W klasyfikacji Kajto ma 6,8 sekundy przewagi nad Grzybem Juniorem.

Szósty odcinek specjalny (Blizianka 2 11,40 km). Sporo się podziało! Próbę wygrał Grzegorz Grzyb o sekundę przed Kajetanem Kajetanowiczem.

Trzecie miejsce zajął Wojtek Chuchała (2,7 sek.), wyprzedzając o 0,2 sek. Michała Bębenka. Z rywalizacji odpadł Maciej Rzeźnik, który urwał koło w swoim Peugeocie 207 S2000. Załoga potwierdziła jednak, że jutro wystartuje korzystając z systemu Superally.

Poza droga znalazł się też Aleksander Zawada – Renault nie pojechał dalej. Podobnie jak kilka innych samochodów…

Kajetanowicz wyprzedza Grzyba o 5,8 sekundy, a kolejne miejsca zajmują: Bębenek, Chuchała, Kuchar, Kołtun, Chmielewski i Tomáš Ondrej. Dziewiąty jest Nowocień, a dziesiąty – Viana.

Siódmy odcinek specjalny (Lubenia 2 – 25,48 km). Ostatnią, piątkową próbę wygrał Kajetan Kajetanowicz i on zdobył komplet punktów za zwycięstwo etapowe.

Na OS-ie Grzegorz Grzyb był drugi (2,6 sek.), Michał Bębenek – trzeci (6,9 sek.), Wojtek Chuchała – czwarty (8,3 sek.), Tomasz Kuchar – piąty (20,4 sek.), Tomáš Ondrej – szósty (32,6 sek.), Laurent Viana – siódmy (34,3 sek.), a Jarosław Kołtun – ósmy (38,1 sek.).

Dużą stratę zanotował Janek Chmielewski (2.45,3 min.).

Według nieoficjalnych obliczeń
, czołówka klasyfikacji Rajdu Rzeszowskiego po pierwszym etapie wygląda następująco: Kajatanowicz i Baran, Grzyb i Siatkowski (strata 8,4 sek.), Bębenek i Bębenek (29,9 sek.), Chuchała i Heller (39,5 sek.), Kuchar i Dymurski (1.17,5 min.), Kołtun i Pleskot (2.03,4 min.), Ondrej i Gomori (2.34,4 min.), Nowocień i Jakubowski (3.21,8 min.).

Kajetan Kajetanowicz
: Cały dzień był dla nas bardzo udany. Wygraliśmy większość odcinków specjalnych, zgarnęliśmy komplet punktów za dzień, dobrze się bawiąc i konsekwentnie realizując plan. Cieszę się, że zespół i ludzie, z którymi pracuje dają mi możliwości, które wykorzystuję na rajdowych trasach. Bardzo się cieszę, bo mamy tutaj bardzo wymagające, trudne technicznie odcinki, mnóstwo niewidocznych zakrętów przez szczyty, na których trudno złapać optymalną linię, bo droga jest naprawdę wąska. W tych warunkach wygrywamy z zawodnikami, którzy są bardzo dobrzy w swoich bardzo szybkich samochodach – niektórzy z nich pochodzą z tych terenów, więc sukces w dniu naprawdę smakuje. Dziś carpe diem, a jutro mamy kolejny etap. Będziemy starać się powtórzyć to, co zrobiliśmy dziś.

Michał Bębenek: Jest naprawdę dobrze. W moim odczuciu osiągaliśmy bardzo przyzwoite czasy. W końcu jadę na takim luzie – coraz szybciej, coraz pewniej. S2000 nie są to łatwe do prowadzenia, ale za to bardzo przyjemne. Samochód pozwala na wiele, wiele jeszcze pewnie pozostaje do odkrycia, ale czuję się w nim bardzo pewnie. Jutrzejsze OS-y są dość podobne do tych, które dziś przejechaliśmy. Charakterystyka jest bardzo podobna, choć dwa z nich będą zupełnie nowe. Przed samym rajdem byłem przeziębiony, dziś czuje się już lepiej.

Grzegorz Bębenek: Przede wszystkim jestem zadowolony z równego tempa. Poprawiamy się z każdym przejazdem o kilka sekund, eliminujemy błędy, jest równa szybka jazda. Jak widać po czasach jesteśmy w czołówce i daleko nie odstajemy. Myślę, że jest jeszcze coś do poprawienia, żeby walczyć o najwyższe laury. Natomiast jeśli chodzi o dzisiejszy dzień, w porównaniu z poprzednim rajdem to jest już zupełnie coś innego. Łapiemy dobre tempo, staramy się wykorzystywać bardziej samochód. Lubenię jechało nam się świetnie, bardzo lubimy długie odcinki, kiedy po piątym, siódmym kilometrze łapie się taką formę, wpada się w rytm i mamy świadomość, że przed nami jeszcze kilkanaście kilometrów. Długie OS-y nie sprawiają nam problemów, chętnie pojechalibyśmy nawet 30-tki, ale niestety takich nie ma.

Wojtek Chuchała: Za nami niemal idealny dzień, pełen szybkiej, miejscami wręcz brawurowej jazdy. Z kilometra na kilometr było coraz lepiej, choć z pewnością w niektórych miejscach powinniśmy bardziej trzymać się optymalnego toru. Jednak właśnie taki styl jazdy zapewnił nam naprawdę wiele emocji i mamy nadzieję, że także kibice je poczuli. Piątkowy etap zaliczamy więc do zdecydowanie udanych.

Kamil Heller: Szczególnie ostatni odcinek specjalny dzisiejszego dnia mocno przypadł nam do gustu. Było szybko, agresywnie, ale cały czas po czarnym. Mieliśmy naprawdę dobry feeling, co przekładało się również na czasy. Dziękujemy za świetną pracę całemu Zespołowi i liczymy na równie udany jutrzejszy dzień.

Fot.: Zespoły i Robert Magiera