SEAT: EKSTREMALNE TESTOWANIE NA CAŁYM ŚWIECIE

ekstremalne_te1

SEAT jest gotowy na każde warunki – jego modele były już testowane na palącej słońcem pustyni czy na drugiej półkuli, w Nowej Zelandii. Jazdy w ekstremalnych warunkach mają za zadanie zapewnienie najwyższej jakości produktów.

Inżynierowie właśnie wtedy maja możliwość bezpośredniego sprawdzenia poszczególnych układów czy systemów, a to są niezastąpione informacje.


Zobacz także:

ROZMAITOŚCI


 

Jak mieć pewność, że samochód sprawdzi się absolutnie wszędzie? Sposób jest tylko jeden – trzeba go przetestować w każdych warunkach. Zanim modele spod znaku SEAT trafią na rynek, 50 inżynierów z Centrum Technicznego marki poddaje je testom w ekstremalnych warunkach – na śniegu i w upale. To prawdziwe wyzwanie, nie tylko dla samochodów.

– By przeprowadzać tego typu testy samochodów trzeba mieć w sobie pasję do motoryzacji, a także być przygotowanym do pracy w różnych, czasami skrajnych warunkach – mówi Jaume Camps, osoba odpowiedzialna za Testy Specjalne w Centrum Technicznym SEAT.

Pictures taken in Obertauern, Austria during the SEAT X-PERIENCE Event

Testy trwają ok. 2 tygodni i odbywają się w temperaturze wahającej się od -40 do +45 stopni Celsjusza.

– Wielu ludziom ciężko sobie wyobrazić, jak wymagające zadania przechodzą samochody, zanim trafią do sprzedaży – dodaje Jaume Camps.

Wszystkie testy mają jednak swój jasno określony cel – jakość. Jednym z przykładów jest „test letni”, w którym na dystansie 20 000 km, w gęstym kurzu na pustyni w Hiszpanii, bada się szczelność, żywotność oraz wydajność filtra powietrza, a na dystansie 3 000 km sprawdza wpływ wszędobylskiego żwiru na podwozie samochodu.

Kolejnym przykładem jest „klapper test”, gdzie przy temperaturze blisko 60 stopni Celsjusza w kabinie nasłuchuje się lub sprawdza przy pomocy endoskopu pracę blisko 3 000 elementów auta – wszystko po to, by żadne zbędne dźwięki nie dochodziły do wnętrza.

Podczas testów SEAT-a prowadzonych na całym świecie, inżynierowie i technicy spędzają wiele tygodni poza domem sprawdzając jakość samochodów. 40-stopniowy upał i chmury kurzu lub oblodzone drogi i mróz to dla nich codzienność.

– Pracujemy na różnych kontynentach, w krajach Europy, Afryki Północnej i Południowej, w Argentynie, Brazylii, USA, Rosji czy w Chinach. Jeździmy i podróżujemy po wielu zakątkach i właśnie dlatego mamy najlepszą pracę na świecie. To marzenie każdego pasjonata motoryzacji – podsumowuje Jaume Camps.