RAJD MAROKA 2016: AWANS SONIKA I PRZYGOŃSKIEGO (2. ETAP)

rm_2-1

Kuba Przygoński, kierowca Automobilklubu Polski awansował na szóste miejsce w klasyfikacji generalnej Ralye Oilibya Mareoc, rundy Pucharu Świata cross country FIA i FIM.

Załoga samochodowa Orlen Team utrzymała dobre tempo przejazdu. Rafał Sonik w kategorii quadów dojechał na drugiej pozycji.


Zobacz także:

SPORT

MOTOCYKLE


 

Z polskich motocyklistów najlepiej spisał się Adam Tomiczek. Kuba Piątek mimo drobnych problemów na trasie zameldował się na mecie w pierwszej trzydziestce. Dobrze spisuje się także Paweł Stasiaczek. Aron Domżała i Szymon Gospodarczyk są na 31. pozycji ze strata ponad dwóch godzin.

rm-2_4

Po wczorajszym mocno zróżnicowanym odcinku specjalnym dzisiaj na zawodników czekała pierwsza odsłona etapu maratońskiego. W tych trudnych warunkach najszybszy okazał się Nasser Al-Attiyah. Drugi na mecie zameldował się Saudyjczyk Yazeed Al-Rajhi, a trzeci był Rosjanin Wladimir Wasiliew. Duet Kuba Przygoński i Tom Colsoul dzisiejszy odcinek ukończył na bardzo dobrym piątym miejscu, awansując w klasyfikacji generalnej o trzy oczka.

– Rywalizację na etapie maratońskim rozpoczęliśmy od wyczerpującego trzystukilometrowego odcinka specjalnego. To był prawdziwy przedsmak tego, co czeka nas podczas zbliżającego się Dakaru. Były wyschnięte koryta rzek, uskoki i dużo nawigacji na wydmach.”Cały etap przejechaliśmy bardzo dobrym tempem kontrolując sytuację na trasie. W klasyfikacji generalnej awansowaliśmy na szóste miejsce. Jutro jedziemy dalej i walczymy o pierwszą piątkę – powiedział Kuba Przygoński reprezentujący barwy Orlen Team i Automobilklubu Polski.

rm-2-5

Rywalizację w pierwszej części odcinka maratońskiego tegorocznego OiLibya Rally pokrzyżowało nieco marokańskie wojsko, które wyjechał na trasę rajdu i zatrzymało kilkunastu motocyklistów. Organizator był zmuszony anulować pierwsze 130 km, by wszyscy uczestnicy mieli równe szanse na walkę o zwycięstwo. Rafał Sonik, który ostatnie kilkadziesiąt kilometrów pokonał bez amortyzatora skrętu, dotarł do mety z drugim czasem i awansował o jedną pozycję w klasyfikacji.

– To był okropny etap. Straciłem amortyzator skrętu, który w quadzie działa jak wspomaganie. Żeby utrzymać kierownicę w rękach, musiałem cały czas siedzieć. Przez to nie tylko spadło tempo jazdy, ale też potwornie się zmęczyłem. Biorąc to pod uwagę, wynik jest naprawdę dobry. Dziś jechaliśmy w ogromnym upale i wszystko jest przegrzane. Nie jestem więc w stanie dokonać jakichkolwiek napraw. Rano, kiedy amortyzator się schłodzi zobaczę, czy mogę go dokręcić, czy też jest wyłamany w środku – powiedział Rafał Sonik.

Rafał Sonik, podobnie jak inny zawodnicy w kilku miejscach popełniał błędy nawigacyjne. Wynikały one nie tylko z oszczędnie przygotowanego roadbooka, ale również ze skupienia, jakiego wymagała jazda nie w pełni sprawnym quadem. Być może pięciokrotny zdobywca Pucharu Świata będzie zmuszony przejechać cały środowy etap z uszkodzonym osprzętem.

rm-2-6

– To nie jest tragedia. Po prostu bardziej będą bolały mnie ramiona i bąble na dłoniach. Będę musiał też wykonać większą pracę fizyczną, ale dojadę. Jest jak podczas dawnych Dakarów. Śpimy pod namiotami, na Saharze. Nad nami rozgwieżdżone niebo i cisza. Jest cudownie – mówił pełen optymizmu Sonik.

Wśród motocyklistów na prowadzenie w generalce wysunął się zwycięzca dzisiejszego etapu Paulo Goncalves. Wracający po kontuzji Kuba Piątek ukończył rywalizację na 24. miejscu w stawce najlepszych motocyklistów cross country.

– Dzisiejszy odcinek dał mi się mocno we znaki. To było typowe przetarcie w boju i dobry sprawdzian przed drugą częścią rajdu. Pierwsze sto kilometrów jechałem za quadem, którego nie mogłem wyprzedzić ze względu na kurz. Po neutralizacji moja sytuacja była już lepsza, ale miałem kilka drobnych błędów nawigacyjnych, które musiałem szybko skorygować. Najważniejsze, że na tak trudnym terenie utrzymałem dobre miejsce w klasyfikacji generalnej nie tracąc kontaktu z najlepszymi. Jutro półmetek zawodów i kolejne cenne kilometry w cyklu przygotowań do Dakaru – powiedział Kuba Piątek.

rm_2_3

Jutro przed zawodnikami trzeci etap tegorocznego Rajdu Maroka. Zakończy się etap maratoński. Trasa liczy 390 kilometrów z czego 315 km to pustynny odcinek specjalny.

KLASYFIKACJA PO 2. ETAPACH RALLYE OILIBYA MAROC

Samochody
1. Nasser Al-ATTIYAH i Mathieu BAUMEL – 4:05.39 godz.;
2. Yazeed AL-RAJHI i Timo GOTTSCHALK – strata 14.31 min.;
3. Nani ROMA i Alex HARO – 15.48 min.;
4. Carlos SAINZ i Lucas CRUZ – 17.08 min.;
5. Vladimir VASILIEV i Konstantin ZHILTSOV – 18.02 min.;
6. Kuba PRZYGOŃSKI i Tom COLSOUL – 21.41 min.;
7. Mikko HIRVONEN i Michel PERIN – 21.48 min.;
8. Erik VAN LOONi Wouter ROSEGAAR – 23.05 min.;
9. Orlando TERRANOVA i Paulo FIUZA – 23.18 min.;
10. Ronan CHABOT i Giles PILLOT – 39.41 min.;
31. Aron DOMZALA i Szymon GOSPORDARCZYK – 2:16.36 godz.

Motocykle
1. Paulo GONCALVES – 3:40.45 godz.;
2. Toby PRICE – strata 45 se3k.;
3. Ricky BRABEC – 2.00 min.;
4. Sam SUNDERLAND – 2.06 min.;
5. Kevin BENAVIDES – 4.05 min.;
6. Helder RODRIGUES – 8.33 min.;
14. Adam TOMICZEK – 32.46 min.;
24. Kuba PIĄTEK – 1:11.12 godz.;
28. Paweł STASIACZEK – 1:22.52 godz.

Quady
1. Sébastien SOUDAY – 4:27.01 godz.;
2. Rafał SONIK – 26.13 min.;
3. Bruno DA COSTA – 44.40 min.