RENAULT: SZKOLENIE STRAŻAKÓW – DOJECHAĆ NA CZAS

SP 1_2561

Na terenie Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Katowicach oraz położonym nieopodal lotnisku Muchowiec odbył się cykl szkoleń bezpiecznej jazdy dla kierowców pojazdów pożarniczych pracujących w śląskich jednostkach ratowniczo-gaśniczych.

Wzięło w nich udział kilkudziesięciu strażaków. Szkolenie zorganizowały wspólnie KW PSP w Katowicach oraz firmy WISS z Bielska-Białej i Renault Trucks Polska.


Zobacz także:
UŻYTKOWE


Wszyscy uczestnicy zgodnie twierdzili, że dotąd takich treningów połączonych ze zdobywaniem wiedzy o działaniu poszczególnych podzespołów samochodu ciężarowego i techniki bezpiecznej jazdy jeszcze nie mieli. Wskazywali też, że krótkie przeszkolenie, jakie mają odbierając nowe auto od producenta, po prostu im nie wystarczy. Poza tym brakuje szkolenia kierowców w szkołach pożarniczych, a pojazd ciężarowy jest dzisiaj jednym z podstawowych narzędzi pracy strażaka, i to nie tylko podczas dojazdu na miejsce pożaru, ale także w wielu innych sytuacjach zagrożenia życia.

Ciężkie pojazdy strażackie są jednym z pierwszych zwiastunów nadciągania pomocy podczas klęsk żywiołowych, takich jak powodzie i wichury, wypadków drogowych, czy też katastrof budowlanych. Dlatego też ich kierowcy powinni być nie tylko znakomicie przygotowani do swojej roli, a także mieć świadomość swojej wartości, wiedzy, ale i ograniczeń.

SP 2_2573

– Od dawna nosiliśmy się z pomysłem zorganizowania szkoleń, które oprócz „suchego” przekazu słownego, będą także dawały strażakom-kierowcom szansę poprawienia swoich umiejętności i wiedzy w zakresie techniki i bezpieczeństwa jazdy samochodami ciężarowymi. I bardzo się cieszę, że te pierwsze szkolenia udało się zorganizować. Co prawda ich koszty są spore, ale chcemy być postrzegani nie tylko jako dostawca nowoczesnych pojazdów pożarniczych, ale także firma odpowiedzialna za bezpieczeństwo pracujących na nich ludzi oraz innych użytkowników dróg. Okazuje się, że przy odrobinie dobrej woli, wokół takiego projektu można zebrać silną grupę wsparcia. Bardzo szybko na naszą propozycję odpowiedziały firma Renault Trucks Polska i Komenda Wojewódzka PSP w Katowicach, w której taborze jest wiele pojazdów tej marki z naszymi zabudowami – mówi Witold Małysiak, dyrektor ds. sprzedaży w firmie WISS (Wawrzaszek Inżynieria Samochodów Specjalnych) z Bielska-Białej.

Od paru lat WISS wspiera strażaków organizując szkolenia z obsługi swoich nadwozi dla adeptów 3 i 4 roku szkół pożarniczych, jednak takie połączone z dynamicznymi próbami na płycie lotniska i w terenie udało się przeprowadzić po raz pierwszy. Tutaj nieocenione okazało się wsparcie Renault Trucks Polska, które zapewniło udział w nim doświadczonych instruktorów techniki jazdy, którzy na co dzień prowadzą szkolenia kierowców pojazdów ciężarowych w ramach Renault Trucks Optifuel Training.

SP 3_2275

– Treningi prowadzimy już od wielu lat, mamy więc bogate doświadczenie i wiedzę, jak je przeprowadzać, by były skuteczne. Szkolenie dla strażaków ze Śląska jest pierwszym zorganizowanym dla tej grupy zawodowej na taką skalę i obejmuje przypomnienie podstawowych informacji teoretycznych dotyczących prowadzenia samochodu ciężarowego oraz kilkugodzinne, praktyczne ćwiczenie jazdy na płycie lotniska oraz w terenie. Jego program skonfigurowaliśmy według życzeń i sugestii Komendy Wojewódzkiej PSP w Katowicach, by jak najlepiej wykorzystać czas i przekazać w ciągu dnia jak najwięcej wiedzy. Wzięło w nim udział 65 strażaków z 50 jednostek ratowniczo- gaśniczych z województwa śląskiego. Przez cały czas szkolenia do ich dyspozycji byli nasi instruktorzy oraz dwóch pracowników WISS. Strażacy chętnie korzystali z ich wiedzy, zadając im pytania dotyczące obsługi pojazdów i dzieląc się opiniami na temat eksploatacji poszczególnych podzespołów samochodu i zabudowy. Takie wiadomości z pierwszej ręki, od bezpośredniego użytkownika, są bardzo cenne dla nas, producenta pojazdu – mówi Mariusz Kowalski, Business Solution Manager odpowiedzialny za prowadzenie szkoleń z techniki jazdy w Renault Trucks Polska.

Śląscy strażacy od dawna dostrzegają problem niedostatku szkoleń dla kierowców. W szkołach pożarniczych uczą jak gasić i ratować, a nie jak jeździć ciężarówką, a to przecież podstawowy środek transportu dowożący ratowników na miejsce akcji. Duża masa wyposażenia technicznego i przewożonej w zbiornikach wody sprawia, że środek ciężkości znajduje się bardzo wysoko. Co prawda wszystkie auta mają wymagane przepisami homologacje, ale w życiu zdarzają się różne, często ekstremalne sytuacje. Jadąc na akcję kierowca myśli przede wszystkim o tym, by jak najszybciej dojechać na miejsce. A po jej zakończeniu następuje rozprężenie i spadek koncentracji. Powrót do remizy to także niebezpieczny czas – w zbiorniku nie ma wody lub, co gorsze, jest jej ok. połowy lub 1/3 objętości.

Wtedy wystarczy zbyt ostry i szybki skręt, by strażacka ciężarówka znalazła się w opresji. Dobrze wyszkolony kierowca ma szansę do takiej sytuacji nie dopuścić, albo wyjść z niej bez szwanku. Stąd właśnie wynika potrzeba doskonalenia techniki jazdy. Skorzystamy na niej wszyscy – po pierwsze będzie bezpieczniej, po drugie za pojazdy PSP płacimy jako podatnicy, więc lepiej, żeby nie trzeba było ich naprawiać.

SP 4_2554

– Takie szkolenia są potrzebne. Dzięki nim będziemy skuteczniejsi. Bo co komu po ratownikach, którzy w wyniku błędu utkną po drodze zakopani w błocie? – retorycznie pyta st. strażak Krzysztof Kopel z JRG Rydułtowy.

Jako pojazdy szkoleniowe wybrano Renault Kerax z układem napędowym 6×6 oraz Renault Midlum 4×4. Strażacy od samego początku uważnie słuchali i wypytywali instruktorów o szczegóły dotyczące techniki jazdy. Używane przez nich na co dzień ciężarówki to największe pojazdy uprzywilejowane, jakie poruszają się po drogach.

– Jazda na sygnałach powoduje u kierowców wzrost poziomu adrenaliny i stresu, nie zwalnia ich jednak z myślenia i przestrzegania przepisów ruchu drogowego. W naszym parku maszyn mamy niemal 500 pojazdów, w większości ciężarowych. To niemal 10 proc. krajowego taboru Państwowej Straży Pożarnej. Kieruje nimi ok. 700 kierowców, więc nie wszyscy mogli uczestniczyć w tych pierwszych szkoleniach. Jednak efekty i opinie ich uczestników są tak dobre, że chcemy takie treningi kontynuować w jakiejkolwiek formie. Kiedyś strażacy mieli do dyspozycji dwa typy samochodów, teraz jest ich przynajmniej kilkadziesiąt, a nie ma gdzie nauczyć się jak nimi jeździć i jak je obsługiwać. Wciąż przybywa umiejętności, które strażak -kierowca musi posiąść. Musimy mieć jakiś proces dydaktyczny i szkolenia, by ten człowiek miał jak zdobyć wiedzę, a jednocześnie by nie bał się przyznać, że czegoś nie wie – mówi zastępca śląskiego komendanta wojewódzkiego PSP w Katowicach, brygadier Erwin Jaworudzki.

– Technika zmienia się bardzo szybko, stale pojawiają się w samochodach nowe urządzenia i trzeba starać się za tym nadążać. Lepiej przecież wiedzieć jak coś działa, niż z tego nie korzystać, albo zepsuć przez nieumiejętną obsługę. Tu dowiedzieliśmy się dużo o sposobach załączania i wyłączania napędów i blokad mechanizmów różnicowych podczas jazdy w terenie, obsługi skrzyni biegów i bezpiecznej jazdy z dużą szybkością. Chciałoby się, żeby takie szkolenia odbywały się częściej – dodaje st. ogniomistrz Krzysztof Bartoń z JRG Racibórz, jeden z najstarszych stażem – 19 lat w PSP – kierowca szkolony w lipcu przez instruktorów Renault Trucks Polska.