WYŚCIGI: MICHAŁ BRONISZEWSKI TESTOWAŁ NA PAUL RICARD

bronisz_2139

Michał Broniszewski weźmie udział w wyścigach serii Blancpain Endurance Series w sezonie 2015. Podobnie jak w zeszłym roku warszawskiego kierowcę będziemy oglądać w samochodzie Ferrari 458 Italia kategorii GT3, wystawionym przez szwajcarski zespół Kessel Racing.

Partnerami Polaka w załodze będą znany z zeszłorocznych startów Włoch Alessandro Bonacini i debiutant w zespole, 24-letni Brytyjczyk Michael Lyons.


Zobacz także:

SPORT


 

– Z Alessandro znamy się od dłuższego czasu. To bardzo szybki i doświadczony kierowca. Z Michaelem Lyonsem wiążemy duże nadzieje. Pomimo młodego wieku ma spore doświadczenie w różnych kategoriach wyścigowych. W zeszłym roku jeździł w Ferrari u naszych odwiecznych rywali w AF Corse. Liczymy na to, że pomoże nam walczyć o czołowe pozycje w wyścigach – mówi Michał Broniszewski.

W minionym tygodniu Michał Broniszewski wziął udział w dwudniowej sesji testowej Blancpain Endurance Series na torze Paul Ricard we Francji.

– Na Paul Ricard jeździliśmy tylko we dwóch z Michaelem, bo Alessandro wciąż leczy skutki kontuzji kolana, której doznał jesienią podczas… gry w piłkę! Spędziliśmy na torze dwa bardzo pracowite i pożyteczne dni. Pierwszy dzień zakończyliśmy na drugim miejscu, ale jesteśmy przekonani, że wiele zespołów ukrywa swoje prawdziwe możliwości. Dotyczy to szczególnie rywali z Audi, którzy byli bardzo szybcy w poszczególnych sektorach, ale czasy okrążeń nie były imponujące. Drugiego dnia my także nie nastawialiśmy się na szybkie przejazdy okrążeń na nowych oponach. Skupiliśmy się na znalezieniu dobrego ustawienia na całą zmianę czyli około godzinę jazdy. Samochód spisywał się bez zarzutu oprócz jednej nieprzyjemnej przygody pierwszego dnia, gdy pękł przewód hamulcowy. Uratowałem samochód stawiając go bokiem i zatrzymałem się dosłownie metr od bariery, która na szczęście w tym miejscu znajduje się dość daleko od toru – komentuje Michał Broniszewski.

Po niezbyt udanym, pechowym sezonie 2014, zespół Kessel Racing wiąże wielkie nadzieje ze startami Michała Broniszewskiego i jego kolegów w tym roku.

– Chcemy walczyć o czołowe miejsca w bardzo licznie i mocno obsadzonej kategorii Pro-Am. Mamy nowego świetnego inżyniera Checco Ravera, który ma duże doświadczenie wyścigowe. Pracował między innymi w zespole Jana Magnussena ścigającym się prototypami oraz u naszych rywali w AF Corse. Imponuje ogromną wiedzą i doświadczeniem, a także spokojem i analitycznym podejściem. Szybko znaleźliśmy wspólny język i jestem bardzo zadowolony ze współpracy – wyjaśnia Michał.

Niestety, pod znakiem zapytania stoją starty Michała Broniszewskiego w European Le Mans Series samochodem kategorii GT2. Ubiegłoroczny zmiennik Polaka Giacomo Piccini został awansowany do kategorii złotej i zgodnie z regulaminem załoga musi startować w takiej sytuacji w składzie trzyosobowym, co oznacza, że brakuje jednego kierowcy.

– Jestem bardzo rozczarowany, bo samochód kategorii GT2 jest gotowy i właściwie wszystko było dopięte na ostatni guzik. Tymczasem organizatorzy serii bardzo późno ogłosili tę zmianę regulaminową. Próbowaliśmy znaleźć trzeciego kierowcę do składu, ale wszyscy kandydaci są już zajęci na ten sezon. Nie poddajemy się, ale szanse są niewielkie. Dodatkową komplikacją jest fakt, że organizatorzy obydwu serii nie porozumieli się w kwestii kalendarza i pierwsze rundy odbędą się w tym samym terminie – podsumowuje Broniszewski.

Na zdjęciu na górze samochód polskiego kierowcy w nowych barwach na sezon 2015.