RAJD WISŁY: HABAJ PRZED CHUCHAŁĄ (MÓWIĄ PO ZAWODACH)

RW_m1

Łukasz Habaj i Piotr Woś w Fordzie Fiesta R5 (M.S. FGliwice) wygrali po znakomitym pojedynku 60. Rajd Wisły, piata rundę Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski. Liderzy klasyfikacji RSMP, Wojciech Chuchała (Automobilklub Polski) i Sebastian Rozwadowski w bliźniaczym Fordzie ulegli rywalom zaledwie o 2,4 sekundy.

Walka trwała więc do ostatnich metrów ostatniego odcinka specjalnego. Drugi etap zakończył się sekundowym triumfem Chuchały.


Zobacz także:

RAJDY

RAJD WISŁY 2014


 
W rajdzie liczyły się praktycznie tylko te dwie załogi – Grzegorz Grzyb i Daniel Siatkowski (Skoda Fabia S2000) stanęli na podium, ale stracili aż 2.44,2 minuty. W drugim dniu lepsze od nich czasy uzyskali Tomasz Kuchar (Rallyland) i Daniel Dymurski (Peugeot 207 S2000) oraz Maciej Rzeźnik (Automobilklub Polski) i Przemysław Mazur (Ford Fiesta R5).

Znaklomicie spisali się na swoim terenie Dariusz Poloński i Tadeusz Burkacki (Peugeot 208 VTI), którzy zajęli szóste miejsce. W “10” znaleźli się ponadto: Sylwester Płachytka i Jacek Nowaczeski (Peugeot 208 VTI), Jan Chmielewski i Jakub Gerbner (Citroen DS3 R3) oraz dwie załogi w Fordach Fiesta R2: Jacek Jurecki i Marcin Roik oraz Jerzy Tomaszczyk i Łukach Włoch.

Niestety mety nie osiągnęła załoga portalu NewsAuto.pl i Automobilklubu Polski, Marcin Berliński i Leszek Chłuda, którzy wypadli z trasy.

POWIEDZIELI NA MECIE:

RW_m2

Marcin Berliński (Automobilklub Polski): Na pierwszym odcinku specjalnym drugiego etapu dojechaliśmy dojechaliśmy do zakrętu który mieliśmy opisany jako czwórkowy. Na jezdnię wyniesione było bardzo dużo brudu przez co odjechał nam tył. Mimo że mieliśmy zapiętą trójkę seryjna skrzynia nie dała rady wyciągnąć nas z poślizgu. uderzyliśmy w barierkę, spadliśmy ze skarpy i wykąpaliśmy naszego Peugeota w rzeczce. Samochód został bardzo mocno uszkodzony ale na szczęście nic nam się nie stało. Szkoda utraconych punktów ale taki jest sport.

Leszek Chłuda: Od samego początku mieliśmy na tym rajdzie ogromnego pecha. Już na zapoznaniu uszkodziliśmy miskę olejową a później na odcinku testowym odmówiła współpracy skrzynia biegów. Do rajdu wystartowaliśmy na seryjnej która wytrzymała tylko dwa odcinki specjalne. Udało się zorganizować kolejną skrzynię biegów którą chłopaki z serwisu montowali całą noc. Rano udało się wystartować ale niestety nie dojechaliśmy zbyt daleko. Wielka szkoda. To dla nas prawdopodobnie koniec sezonu…

Łukasz Habaj: Cały rajd ścigaliśmy się z Wojtkiem na sekundy. To niesamowita historia. Dziś zespół C-Rally pożyczył nam części, ponieważ na ostatnim odcinku pierwszej pętli urwałem stabilizator, który uszkodził amortyzator, a nie mieliśmy lewego tylnego zawieszenia. Mechanicy Rallytechnology sprawnie wymienili podzespoły i mogliśmy jechać dalej. Dziękuję bardzo za postawę fair play i rywalizację w przyjacielskiej atmosferze. Samochód poza tym był fantastyczny za co dziękuję kolegom. Dziękuję też kibicom za niesamowity doping przy trasie oraz rodzinie i przyjaciołom. To niewiarygodne uczucie, gdy wygrywa się na domowych trasach i w domowym rajdzie, niedaleko miejsca w którym mieszkam.

Piotr Woś: Ciężko zebrać mi myśli. Jesteśmy bardzo szczęśliwi. To był super rajd i bardzo dziękujemy Wojtkowi Chuchale za całą rywalizację i za pożyczenie amortyzatora oraz stabilizatora. Ostatni odcinek w wykonaniu Łukasza był po prostu dobry. Cieszę się, że wytrzymał presję i z pewnością kibice przy trasie byli zadowoleni.

Chuchala_16

Wojciech Chuchała (C-Rally – Automobilklub Polski): Świetny rajd – taką trzymającą w napięciu rywalizację lubimy najbardziej! Bardzo cieszy nas tempo, które utrzymywaliśmy przez cały rajd, a przede wszystkim bardzo dobre drugie miejsce na podium. Kolejne ważne punkty wpadły w nasze ręce. Bardzo dziękuję ekipie C-Rally za perfekcyjne przygotowanie rajdówki, dziękuję też sponsorom firmie Bruno-Tassi oraz ZM Polonus, a także Śląskie – Pozytywna Energia oraz Ulter Sport za wsparcie, dzięki nim mogliśmy walczyć o jak najlepszy wynik podczas tej imprezy. Wielkie dzięki należą się także moim fantastycznym kibicom! Atmosfera, którą stworzyli na odcinkach sprawiła, że naprawdę się czułem jak na udanej “domówce”.

Sebastian Rozwadowski: Ściganie się z Łukaszem Habajem dostarczyło wiele emocji nie tylko nam, ale także kibicom, którzy bardzo licznie pojawili się na odcinkach specjalnych. Myślę, że dawno nie było takiego rajdu w Mistrzostwach Polski, podczas którego dwie załogi tną się aż do ostatniego odcinka. Do samego końca nie było wiadomo, kto wygra, bo różnice w uzyskiwanych czasach były minimalne. Na tym rajdzie wykonaliśmy 100 proc. roboty, którą sobie zaplanowaliśmy. Wywozimy stąd bardzo ważne punkty, a to szalenie istotne na tym etapie rywalizacji w RSMP.

Grzegorz Grzyb: Miejsce na podium jest OK. Mogło tez być trzecie w drugim dniu, ale złapalismy “kapcia”, jechaliśmy na feldze i straciliśmy ponad minute. Mam nadzieje, że uda mi się tu przyjechać za rok i wtedy powalczyć o wyższa lokatę…

dRW_m3

Maciek Oleksowicz (Inter Cars Castrol TRW): Przed ostatnią pętlą rajdu wiedzieliśmy, że nasza strata do trzeciego miejsca nie jest duża, więc trzeba jechać szybko, żeby awansować na podium. To niełatwe zadanie, którego się podjęliśmy wiązało się oczywiście z większym ryzykiem. Przed bardzo ciasnym prawym zakrętem spóźniłem hamowanie dosłownie o kilka metrów. Niestety na samym łuku było pełno żwiru, a droga wiodła w dół, więc przyczepność była bardzo słaba. Na szczęście udało mi się zwolnić na tyle, że wypadliśmy z drogi przy bardzo małej prędkości. Wylądowaliśmy na łące i oparliśmy się bokiem o płot. Od razu próbowaliśmy się wydostać, ale szybko okazało się, że na czymś się zawiesiliśmy. Koła kręciły się w miejscu i dopiero po chwili przybiegli do nas kibice, którzy stali nieco wyżej. Kibice zaczęli nam ochoczo pomagać, ale okazało się, że wydostanie naszego samochodu wcale nie jest takim łatwym zadaniem. Dopiero jak przybiegli kolejni kibice, a Michał wysiadł by koordynować całą akcję, to udało się dosłownie wyszarpać nasze auto z tej opresji. Cała akcja zajęła ponad dwie minuty. Jak wróciliśmy do jazdy, to dogonili nas jeszcze Tomek Kuchar z Danielem Dymurskim. Wiem, że przez chwilę go przytrzymaliśmy za sobą, bo nie widzieliśmy, że są już za nami. Jak tylko się zorientowałem, to od razu go puściłem. Niemniej jednak Tomek i Daniel stracili przez nas kilka sekund, za co ich serdecznie przepraszamy. Na sekcji drogowej przed 11. i 12. odcinkiem wydawało nam się, że z samochodem wszystko jest w porządku, jednak na odcinkach okazało się, że mamy jakiś problem z zawieszeniem. Winnym, był jeden z amortyzatorów. Najprawdopodobniej podczas wyjeżdżania z powrotem na drogę jakiś patyk uszkodził zbiornik od amortyzatora. W efekcie wyciekł cały olej, a samochód prowadził się fatalnie. Auto się bujało, uderzaliśmy podwoziem w asfalt. W tej sytuacji już było jasne, że jedyne co możemy zrobić to starać się dotrzeć do mety i dowieźć punkty za piąte miejsce. Bardzo nam szkoda czwartego miejsca, a przede wszystkim – trzeciego, na które liczyliśmy. Te wydarzenia mocno skomplikowały naszą sytuację w punktacji mistrzostw, ale nie mamy zamiaru się poddawać. Przed nami jeszcze dwa rajdy i na pewno będziemy w nich walczyć, jak mamy w zwyczaju.

RW_40

Tomasz Kasperczyk (Tiger Rally Team): Rajd Wisły był najtrudniejszym rajdem w jakim do tej pory jechałem. Odcinki, które przejechaliśmy miały bardzo wysoki poziom trudności, wymagały nieustannej koncentracji i uwagi. Mimo tak wysoko zawieszonej poprzeczki, zdobyliśmy świetne czwarte miejsce. Życiowy wynik, mój i Damiana. Cieszę się, że po ciężkim dla nas Rajdzie Rzeszowskim, daliśmy radę pojechać szybkim i bezpiecznym tempem. Udało nam się zrobić trzeci czas na odcinku Zamarski. Generalnie cały rajd oceniam na duży plus. Brawa dla Organizatorów za przygotowanie świetnych tras. Już nie mogę doczekać się kolejnej rundy Mistrzostw Polski. Do zobaczenia w Puławach.

RW_m4

Jan Chmielewski (WESEM-NEO Rally Team): Podium w „ośce” po tak zaciętej walce, jaką obserwowaliśmy na oesach Rajdu Wisły smakuje naprawdę bardzo dobrze. Niezbyt często zdarza się przecież, żeby aż pięć załóg w samochodach przednionapędowych ukończyło rundę RSMP w czołowej dziesiątce klasyfikacji generalnej! Stawka kategorii 2WD okazała się nie tylko wyjątkowo mocna, ale i wyrównana, o czym świadczy ilość kierowców, którzy wygrywali pojedyncze odcinki specjalne. Dla nas zdecydowanie lepiej ułożył się drugi etap, ale straty z pierwszego dnia były zbyt duże, aby móc myśleć o ich odrobieniu. Konkurenci w Peugeotach 208 R2 oraz Fordach Fiesta R2 jechali bardzo szybko i jestem pewien, że tak samo będzie podczas kolejnego w kalendarzu RSMP Rajdu Nadwiślańskiego, który czeka nas już za trzy tygodnie. Sponsorami naszego zespołu są: WESEM, właściciel marki NEO, patronat medialny sprawują Radio RMF-FM i wydawnictwo FENIKS MEDIA, a za przygotowanie samochodu odpowiada Race Rent.

Jakub Gerber: Szybkie, kręte i nierzadko wyboiste odcinki specjalne 60. Rajdu Wisły były prawdziwym wyzwaniem dla załóg w niewielkich samochodach 2WD, ale po raz kolejny w tym sezonie wspólnie z kolegami z „ośki” pokazaliśmy, że nie trzeba mieć trzystu koni mechanicznych oraz napędu na cztery koła, żeby dobrym tempem i w widowiskowy sposób przemieszczać się po oesach. Zawsze wiedzieliśmy, że Beskid Śląski to wybitnie rajdowe miejsce, ale ilość kibiców, która zgromadziła się przy odcinkach specjalnych bardzo miło nas zaskoczyła. Wszystkim serdecznie dziękujemy za wsparcie gorącym dopingiem i liczymy, że podobnie będzie również podczas pozostałych w tym sezonie rund RSMP.

RW_me32

Maciej Rzeźnik (Karpackie Rally Team – Automobilklub Polski): To nie był dla nas szczególnie szczęśliwy występ i niestety niejako wpisuje się w ten sezon, który dla mnie i dla naszego zespołu jest niesamowicie trudny. Pierwszego dnia rajdu już na drugim odcinku specjalnym zdarzyła nam się bardzo rzadka awaria – ukręcił się wał napędowy! Na całe szczęście uniknęliśmy wypadku, ale nie mogliśmy kontynuować jazdy i pierwszy dzień był po prostu stracony. Zdecydowaliśmy, że po naprawie samochodu wrócimy do rywalizacji podczas niedzielnego etapu Rajdu Wisły. Pierwsza pętla była całkiem obiecująca i jechało nam się bardzo dobrze, niestety jednak przez ostatnie trzy odcinki specjalne zmagaliśmy się z problemami technicznymi samochodu, którego silnik mocno przerywał i uniemożliwił szybką jazdę. Po bardzo ważnej dla nas i wspaniałej wygranej w Rajdzie Rzeszowskim musieliśmy pogodzić się z tym co spotkało nas na Rajdzie Wisły. Szkoda, bo bardzo podobają mi się te trasy, a w zeszłym roku zajęliśmy tutaj drugie miejsce. Po intensywnych i żmudnych przygotowaniach liczyliśmy, że ten występ będzie bardziej udany, ale jak widać zabrakło nam nieco szczęścia. Ten sezon nie jest dla nas łatwy, ale liczymy na to że w końcówce sezonu pokażemy dobrą szybkość, a to pomoże nam w przygotowaniach do kolejnego sezonu RSMP. Przed nami Rajd Nadwiślański i zamierzamy przygotować się do niego najlepiej jak potrafimy.

Przemysław Mazur: Jak widać w tym roku startujemy ze zmiennym szczęściem. Rajd Wisły był dla nas dosyć frustrujący, bo po dobrych przygotowaniach i bardzo dobrym ustawieniu zawieszenia mieliśmy kłopoty natury technicznej. Szkoda, bo myślę że było nas stać na walkę o podium podczas tego startu. Odcinki specjalne były fantastyczne i żałujemy że pierwszego dnia nie udało nam się przejechać wiele kilometrów. Rajd rozpoczęliśmy dosyć asekuracyjnie, co było widać po czasie na pierwszym OS, ale już na drugiej próbie mocno atakowaliśmy. Wtedy też zatrzymała nas awaria wału napędowego w naszym Fordzie… Mam wrażenie, że jest to chyba taki swoisty sezon próby dla mnie i dla Maćka. Bardzo ciężko walczyć, gdy pojawia się tyle trudności, a w tym roku mamy ich aż za wiele. Cieszę się, że odnieśliśmy zwycięstwo w Rajdzie Rzeszowskim. To naprawdę wiele dla nas znaczy – przede wszystkim dlatego, że pojechaliśmy naprawdę szybko od startu do mety. Ale ta wygrana pokazuje również, że po trudnym dla nas początku sezonu potrafiliśmy „pozbierać” się i wygrać rajd. Chcemy także pokazać się z jak najlepszej strony podczas kolejnych tegorocznych występów. Ten sezon jest niesamowicie ciekawy, a praktycznie podczas każdego rajdu trwa zacięta walka o wygraną. To dobre dla popularności sportu rajdowego w Polsce. Dziękujemy kibicom za doping i do zobaczenia już niebawem na Rajdzie Nadwiślańskim!

SPRT 1

Dominik Butvilas (Subaru Poland Rally Team): Na ostatnim odcinku specjalnym wypadliśmy na jednym z wolniejszych, zabrudzonych zakrętów i dachowaliśmy uszkadzając zawieszenie, a w szczególności tylne lewe koło. Biorąc pod uwagę nasze czasy na odcinkach specjalnych, był to całkiem dobry występ i jestem zadowolony z naszego postępu. Rajd rozpoczęliśmy o jeden „poziom” szybkości wyżej niż poprzednie, a to było nasze główne założenie przed sezonem. Wielka szkoda, że nie zdobyliśmy tutaj żadnych punktów. Postaram sie o lepszy rezultat za 3 tygodnie na Rajdzie Nadwiślańskim. Dziękuję całemu Zespołowi i naszym Partnerom: Subaru Import Polska, Keratronik, Raiffeisen Leasing, Lemona Electronics, SJS oraz AIBĖ.

Kamil Heller: Przed startem wiedzieliśmy, że ten rajd będzie bardzo trudny i taki też się okazał. Dzisiejsze tempo od początku było bardzo dobre. Niestety, na lewym zakręcie zaliczyliśmy małe dachowanie i nie mogliśmy kontynuować jazdy. Pozytywne jest to, że nasz rytm był dziś znakomity, co pozwala nam z optymizmem patrzyć w przyszłość.

wisla02

Sławomir Ogryzek (Ogryzek Rally Sport): Jesteśmy bardzo zadowoleni podium klasy 6, które wywalczyliśmy podczas 60. Rajdu Wisły. Nasze tempo nie było może doskonałe, choć udało się uzyskać kilka dobrych czasów. Spora ilość konkurentów, która nie dotarła do mety dowodzi, że na szybkich i podbijających oesach piątej rundy RSMP nie brakowało okazji do przedwczesnego zakończenia rywalizacji. Sami również nie ustrzegliśmy się błędów, ale żaden z nich nie okazał się poważny w skutkach, dzięki czemu możemy zapisać na swoje konto kolejną solidną ilość punktów za trzecią pozycję w klasie. Jesteśmy podbudowani ilością kibiców, która wspierała nas przy oesach Rajdu Wisły. Wszystkim im serdecznie dziękujemy za gorący doping!

Jakub Wróbel: To były dwa świetne dni rajdowej rywalizacji. Wspaniałe odcinki specjalne, piękna pogoda i tłumy kibiców sprawiły, że Rajd Wisły stał się jedną z najlepszych tegorocznych rund RSMP. Gratulujemy tempa czołowej dwójki naszej klasy, która zajęła bardzo wysokie pozycje w pierwszej dziesiątce klasyfikacji generalnej. Ukłony kierujemy także w stronę dwóch załóg w Fiestach R5 z C-Rally, czyli zwycięzców drugiego dnia rajdu i drugich w generalce – Wojtka Chuchały i Sebastiana Rozwadowskiego oraz Tomka Kasperczyka i Damiana Sytego, którzy ukończyli Rajd Wisły na życiowym, czwartym miejscu.

RW_me7

Jarosław Szeja (GK Forge TVS Rally Team – Automobilklub Polski): Zwycięstwa w Rajdzie Wisły w sezonach 2011 i 2013 oraz wysokie miejsca w poprzednich zawodach w tym roku napawały optymizmem przed tegorocznym startem w naszym „domowej” imprezie, jednakże w rajdach jak w każdym sporcie potrzeba odrobiny szczęścia i chyba całe to szczęście wykorzystaliśmy na rajdzie Barum. Na szybkiej partii pierwszego odcinka specjalnego, na plamie smoły przy dużej prędkości samochód wpadł w poślizg czego wynikiem było uderzenie w słup. Wiem, że cały zespół był dobrze przygotowany do tego startu i wiązał z nim wielkie nadzieje na dobry wynik w Pucharze Fiesty jak i w klasyfikacji generalnej. Jesteśmy pozytywnie nastawieni i przede wszystkim nie poddajemy się, będziemy walczyć do końca, samochód odbudujemy i na pewno wystartujemy w kolejnej rundzie jaką jest Rajd Nadwiślański. Nasza załogę wspierają firmy: GK Forge Obróbka Plastyczna Metali, TVS, Darma, Deco-Car, OX.pl, Evo-Tech.

RW_me10

Radek Typa (Bosma Makita Rally Team): Jesteśmy na mecie tego trudnego rajdu i zdecydowanie należy się z tego cieszyć. Niestety nasze tempo nie było takie jakbyśmy sobie tego życzyli. Na niektórych próbach jechaliśmy bardzo szybko, ale znowu na innych traciliśmy sporo sekund i brakowało nam dobrego rytmu. Wprawdzie pierwszego dnia dwukrotnie złapaliśmy kapcia, co mocno zaważyło na naszym końcowym wyniku, ale i bez tych problemów mogliśmy co najwyżej zająć trzecie miejsce. Walka w naszej klasie i wśród samochodów napędzanych na jedną oś jest niesamowicie zacięta i nawet drobne problemy powodują stratę kilku miejsc. Wiemy, że przed kolejnymi startami czeka nas wiele pracy i muszę poprawić wiele elementów tak, aby móc walczyć o zwycięstwa, bo to myśl o nich jest dla mnie największą motywacją do startów w rajdach. Niedzielny etap Rajdu Wisły był rozgrywany po bardzo trudnych i technicznych trasach. Chcieliśmy odrobić jak najwięcej strat z sobotniego etapu i finalnie zameldowaliśmy się na czwartej pozycji. Do ostatnich metrów walczyliśmy o trzecie miejsce ze Sławkiem Ogryzkiem. Niestety na mecie rajdu zabrakło nam do niego zaledwie kilka sekund. Chciałbym przy tej okazji bardzo podziękować Sławkowi i zespołowi C-Rally za ich postawę fair play. To dzięki ich decyzji o pożyczeniu części zapasowych do naprawy naszego Peugeota mogliśmy walczyć dalej i dojechać do mety Rajdu Wisły. To naprawdę świetne i budujące uczucie, gdy możemy rywalizować na odcinkach specjalnych, a poza nimi potrafimy okazywać sobie pomoc i to również w przypadku bezpośredniej rywalizacji o miejsce na podium. Jeszcze raz ogromne podziękowania za wspaniałą postawę. Słowa uznania należą się także organizatorom za przygotowanie świetnej i bardzo ciekawej imprezy, a kibicom za wspaniałą atmosferę i frekwencję, która była niesamowita i pokazała jak bardzo lubianym sportem są rajdy samochodowe. Mam nadzieję, że w przyszłym roku przyjadę na Rajd Wisły mocniejszy i będę mógł walczyć o lepsze pozycje niż podczas tegorocznej imprezy. Start naszej załogi nie byłby możliwy gdyby nie nasi sponsorzy firma Bosma – producent żarówek samochodowych, oraz firma Makita – producent elektronarzędzi.

RW_me 53

Jacek Jurecki: Bez wątpienia za nami najtrudniejsze i jednocześnie najpiękniejsze odcinki specjalne Rajdu Wisły, na których startowaliśmy. Od samego początku złapaliśmy odpowiedni rytm. Rywalizacja w „ośce” była zacięta, ale nie brakowało też przygód. Na drugim przejeździe OS Lipowa na jednym z zakrętów wypadliśmy na pobocze i zgasiliśmy samochód. Później jedno opóźnione hamowanie spowodowało, że uderzyliśmy w betonowe słupki i uszkodził się układ kierowniczy. Szczęśliwie obyło się bez „kapcia”. Wygrana pozwoliła objąć prowadzenie w Pucharze Fiesty. Nie było by tutaj nas gdyby nie nasi sponsorzy: Blachdom Plus, Konkret, Richert, Energosystem, ASC, Pniok Pokrycia Dachowe i Hoja. Dziękuje za doskonałe przygotowanie samochodu mechanikom z firmy Evo-Tech. Dzięki wsparciu rodziny i wiernych kibiców motywacja do walki była wyjątkowo mocna. Szczególne podziękowania za to należą się dla Edyty i Jasia. Już niedługo Rajd Nadwiślański – Jarek i Marcin będą chcieli zrewanżować się za pechową dla nich Wisłę, więc mamy do końca sezonu zagwarantowane dużo emocji i trudne zadanie.

Marcin Roik: W całej stawce zawodników, nie ma nikogo, na kim odcinki tegorocznej Wisły nie zrobiły wrażenia. Moim zdaniem ich poziom był najtrudniejszy ze wszystkich edycji, jakie widziałem. Wymagały nie tylko dobrego opisu, ale i doskonałego zgrania i tempa. Raz bardzo wąskie, a potem szeroki fragmenty, szczyty, podbicia, bardzo zmienna przyczepność i wiele miejsc zdradliwych, gdzie najmniejszy błąd mógł zakończyć rajd. W konfrontacji z takimi warunkami nasze tempo i cały wynik cieszy niesamowicie. Końcówka była dość nerwowa, ale wygraną udało się dowieź do mety. Dziękuje wszystkim, którzy pracowali na nasz start w Wiśle, a przede wszystkim rodzinie i naszym kibicom, których tutaj było wyjątkowo dużo.

Gr-Musz

Grzegorz Musz (PSB Mrówka Erem Rally Team): Tegoroczna edycja Rajdu Wisły należała do jednej z najbardziej wymagających i trudnych technicznie ze wszystkich, w których startowaliśmy. Z pewnością możemy zaliczyć „Wisłę” do bardzo udanych startów. Zrealizowaliśmy taktykę w 100%, osiągając matę na drugim miejscu w klasyfikacji generalnej oraz zwyciężając w Klasie 5. Plan zakładający szybkie tempo od początku rajdu pokrzyżował co prawda wyciek płynu chłodniczego, który spowodował przejście silnika w tryb awaryjny a w konsekwencji stratę około 23 sekund do lidera na pierwszym odcinku specjalnym, ale na szczęście po uzupełnieniu chłodnicy naszymi napojami energetycznymi wróciła cała moc silnika i rozpoczęliśmy atak na pozycję lidera. Wygraliśmy cztery odcinki specjalne w klasie 5 i także na czterech próbach zanotowaliśmy drugie miejsca w „generalce”. Sytuacja w tabeli po Wiśle znacznie się dla nas poprawiła. Awansowaliśmy na I miejsce w Klasie 5 i III w klasyfikacji generalnej sezonu. Nie popadamy jednak w zbytnią euforię. Przed nami jeszcze trzy rundy a wszyscy wiemy, jak nieprzewidywalne są rajdy. Mamy nadzieję, że druga część sezonu ułoży się po naszej myśli. Dziękujemy kibicom, których było widać po prostu wszędzie za gorący doping, naszym sponsorom i partnerom za wsparcie oraz chłopakom z serwisu za świetnie przygotowanie rajdówki. Za tydzień wystartuję treningowo w ulubionej eliminacji GSMP Korczyna, a następnie widzimy się na Rajdzie Nadwiślańskim. Starty naszego zespołu nie byłyby możliwe bez wsparcia naszych partnerów: Grupa PSB Mrówka, EREM, TYTAN, SATYN, , Bolix, Wkręt-Met, PBS Bank oraz Prezydent Miasta Przemyśla.

Bogusław Browiński: Jesteśmy bardzo zadowoleni z wyniku osiągniętego na Rajdzie Wisły. Druga pozycja w klasyfikacji generalnej RPP oraz wygrana w Klasie 5 w tak trudnej imprezie pozwala z optymizmem patrzeć na dalszą część sezonu. Drobne przygody podczas rajdu w znaczący sposób nie wpłynęły na coraz lepsze tempo, które uzyskiwaliśmy podczas kolejnych odcinków. Dziękujemy licznie zgromadzonym kibicom za doping i wszystkim tym, którzy pomogli w osiągnięciu wyniku. Gratulacje dla wygranych oraz wszystkich którzy stanęli na mecie. Do zobaczenie na Rajdzie Nadwiślańskim!

RW_me50

Igor Pietrzak: Emocje dla nas rozpoczęły się na długo przed startem, a wszystko z powodu pozostałości po przygodzie w poprzednim rajdzie, ponieważ prawie do ostatniej chwili walczyliśmy żeby uruchomić samochód. Cały ten stres sprawił, że bardzo asekuracyjnie podszedłem do pierwszego odcinka i trochę trwało zanim wróciła koncentracja. Później z każdym przejechanym kilometrem przyjemność z jazdy była tak duża, że na metę wjeżdżałem z uśmiechem na twarzy. Poziom trudności trasy Wisły był imponujący. W naszym pierwszym wspólnym starcie Michał bardzo dobrze wywiązał się ze swojego zadania wszystko dyktując „w tempo i w punkt”, a w tych warunkach nie było to łatwe. Jesteśmy na mecie bez przygód i błędów. Tempo i czasy były poniżej naszych oczekiwań, ale miały na to wpływ również problemy z samochodem. Niestety okazało się, że Clio nie jest jeszcze w pełni sprawne i czuć to było na stracie mocy. Nasz udział w tym rajdzie wisiał na włosku i bardzo dużo by nas ominęło, gdybyśmy tutaj nie wystartowali. Ostatecznie z szóstej rundy wracamy z cennymi doświadczeniami i dobrze przygotowani czekamy na start w szybko zbliżającym się Rajdzie Nadwiślańskim. Nasz start wspiera firma Inex24.

RW_me51

Damian Łata: Wracam z Wisły pod ogromnym wrażeniem rajdu i poziomu trudności odcinków. Debiut na nie należał do łatwych, ale myślę, że pokazaliśmy się kibicom z dobrej strony. Pomimo tego, że trasa była trudna, to jazda dała nam dużo frajdy. OS Kiczora był najcięższy dla samochodu o rozmiarach Lancera. To tutaj jechało nam się najgorzej, ale z każdym odcinkiem tempo było coraz lepsze. 73 kilometry odcinków Wisły to dużo doświadczeń i kolejna cenna nauka. Bardzo dużo popracowaliśmy z Michałem nad opisem trasy, a ten rajd pod tym względem był wyjątkowo wymagający. Ustrzegliśmy się błędów i ominęły nas problemy. Wszystkie odcinki kończyliśmy w czołowej dwójce, a ostatecznie 60. Rajdu Wisły kończymy na drugim miejscu i z najlepszym czasem na OS 5. Po raz ostatni wystartowaliśmy w RPP. Skompletowałem wszystkie punkty potrzebne do licencji międzynarodowej i w następnym rajdzie rozpoczynamy swoją przygodę z Mistrzostwami Polski, w Klasie 3. Przed nami jeszcze sporo nauki, ale myślę że już czas na krok do przodu. Dziękuje za wspólny start i sukces partnerom naszego zespołu: R8 Motorsport – Polskie Stacje Paliw, Uzdrowisko Busko-Zdrój S.A. oraz DMMotors i dziękuje także kibicom za piękną atmosferę, motywację i doping.

Michał Trela: Duże słowa uznania dla organizatora za dobre przygotowanie tegorocznej edycji Rajdu Wisły. Przyznam, że nie spodziewałem się, tak trudnej, a jednocześnie ciekawej trasy. Celem podstawowym była meta, ale z tempa i stylu w jakim przejechaliśmy rajd też trzeba być zadowolonym. Myślę, że kibicom podobała się nasza jazda, a dawno też nie widziałem takich tłumów na trasie. Meta Wisły otwarła dla nas drzwi do RSMP i nowe sportowe wyzwania.

Klasyfikacja RSMP po 60. Rajdzie Wisły:

1. Chuchała i Rozwadowski – 167 pkt.
2. Grzyb i Siatkowski – 144 pkt.
3. Kuchar i Dymurski – 128 pkt.
4. Habaj i Woś – 120 pkt
5. Oleksowicz i Kuśnierz – 114 pkt.
6. Rzeźnik i Mazur – 73 pkt.
7. Kasperczyk i Syty – 57 pkt.
8. Czopik i Rathe – 36 pkt.
9. Butvilas i Heller – 32 pkt.
10. Gryc i Zawada – 25 pkt.

Fot.: zespoły oraz Agnieszka Karaczun, Maciej Niechwiadowicz, Arkadiusz Bar, Grzegorz Rybarski, Michał Czarnocki, Arkadiusz Bar, Grzegorz Rybarski, Łukasz Kos