BAJA RUSSIA 2018: PECH DOMŻAŁY – DWA DACHOWANIA I AWARIA

bruss-domz1

Aron Domżała i Maciej Marton byli najlepszą załogą na prologu pierwszej rundy Pucharu Świata FIA Cross Country 2018. Kolejne dwa dni okazały się już jednak mniej szczęśliwe.

Podwójne dachowanie oraz awaria istotnego systemu spowodowały, że ostatecznie polski duet nie stanął na starcie ostatniego odcinka specjalnego.


Zobacz także:

SPORT

BAJA RUSSIA 2018


 

Baja Russia Northern Forest to trudny, jedyny w kalendarzu zimowy rajd w cyklu. Start naszej załogi był wymarzony – pierwsze miejsce na prologu i cztery sekundy przewagi nad wielkim faworytem, seryjnie wygrywającym wszystkie rajdy Pucharu Świata – Nasserem Al-Attiyah.

bruss-domz3

Strategicznie wybrana, czwarta pozycja startowa miała zapewnić Polakom jazdę za najszybszymi rywalami i próbę utrzymania miejsca w ścisłej czołówce. Sobota przyniosła jednak zgoła inny scenariusz.

Aron Domżała (Automobilklub Polski – Overdrive Racing): Trasa była świetnie przygotowana. Mieliśmy doskonałą przyczepność, więc cisnęliśmy od startu, być może podejmując trochę za duże ryzyko. Wyszedłem jednak z założenia, że kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana. I tym razem nie było nam dane odkorkować butelek na mecie, ponieważ na obu sobotnich odcinkach specjalnych zaliczyliśmy dachowanie. Pozostaje mi tylko podziękować Yasirowi Seaidanowi i Martinowi Prokopowi, którzy pomagali stanąć nam na koła.

bruss-domz3

Po tych przygodach, w niedzielę duet z polskiej Toyoty Hilux mógł już tylko powalczyć o etapowe zwycięstwo i taki też postawił przed sobą cel.

Aron Domżała: Na półmetku pierwszego oesu mieliśmy już znaczącą przewagę. Wtedy jednak dogoniliśmy jednego z rywali i okazało się, że nie działa system ostrzegania o wyprzedzaniu. Przeciwnik nas nie widział i jechaliśmy w jego śnieżnym kurzu, tracąc sporo czasu. W końcu lekko go „puknąłem”, żeby zasygnalizować, że jestem z tyłu. Puścił nas, ale przy okazji złapaliśmy gumę i o dobrym rezultacie mogliśmy zapomnieć. Awarii nie udało się naprawić przed ostatnią próbą, więc zdecydowaliśmy się zrezygnować.

Tym samym duet Domżała – Marton, nie przywiózł z Rosji punktów w klasyfikacji Pucharu Świata. Będzie musiał powalczyć o nie w drugiej rundzie cyklu – Dubai Baja na początku marca.